11

483 21 0
                                    

Nie miałam gdzie pójść. Gdzie uciec od rzeczywistości i Josh'a. Chciałam go chronić, nadal chce. Nie umiem wyobrazić sobie życia bez niego, ale nie mogę ryzykować jego życiem. Nie sądziłam, że Kyle jest taki...hm...
On miał pistolet, czyli moim zdaniem jest kryminalistą. Postrzelił niewinnego człowieka, aby zrobić na złość drugiemu.
Chciał zrobić na złość mi. Tylko, że nie zrobił mi na złość, ale złamał mnie. W środku, prawie umarłam gdy Kyle postrzelił Josh'a. Umierałam z każdą minutą, która stawała się godziną, a godzina wiecznością. Na szczęście, jeśli mogę tak powiedzieć, blondyn jest cały i już nic mu nie zagraża. Już nic, bo mnie nie ma. Nie ma mnie przy nim.

***
Siedziałam u Nick'a i szukałam mieszkania. Wpadło mi jedno w oko, więc szybko napisalam numer telefoniczny do właściciela lokum i odlożylam gazetę. Gdy robilam sobie kawę do pomieszczenia wszedł brunet.
Od dwóch dni u niego mieszkam, ale jak najszybciej muszę się wynieść. W ciągu tych dwóch dni, Josh był tu jakieś pięć razy. Ciągle do mnie dzwonił, aż w końcu włączyłam telefon. Nie pasowało mi to, że musze go zostawić po tym, jak mu wszystko wyznałam, ale nie miałam wyjścia.

Spojrzalam na chłopaka i zaśmiałam się pod nosem. Śmiesznie wyglądał taki skacowany i niewyspany. Jego włosy były w nieładzie, a pod oczami miał since od zmęczenia. Nie mogłam patrzeć jak się meczy z bólem głowy, więc nalałam do szklanki wody, oraz wyciągnęłam z szafki tabletki, następnie dałam mu to. Ten szybko połknął to co miał i wypił cała zawartość szklanki.
Gdy miałam już zrobione dwie kawy, bo oczywiście dla jaśnie Pana też trzeba było zrobić. -,-
usiadłam na krześle na przeciwko chłopaka i włączyłam mój telefon. Od razu przyszło pełno powiadomień o połączeniach przychodzących i multum sms-ów.

*Od : Dupek ;x

Nie możesz odejść! Nie możesz mnie zostawić, nie w takiej chwili. Proszę cię wróć.

*Od : Dupek ;x

Fait gdzie jesteś?! Czemu nie ma twoich rzeczy w naszym mieszkaniu?

* Od : Dupek ;x

Nie wiem co się z tobą dzieje, co robisz, gdzie jesteś. Nic nie wiem. Fait, proszę cię wróć i porozmawiajmy.

* Od: Dupek ;x

Kurwa! Dziewczyno do cholery, gdzie cię wywiało?! Dlaczego mnie zostawiasz? Przecież nic się nie stało!

Ostatni sms jaki przeczytałam. Resztę usunęłam.
Nie rozumiem jak on mógł napisać, że nic się nie stało jak stało się! Prawie zginął i go przeze mnie. Nie mogę, nie mogę go narażać. Nikogo nie mogę.

Od ostatniego razu, kiedy widziałam się z Miley, już więcej nie rozmawiałam z nią. Nie było czasu, a teraz już się nie odezwę do niej. Mogłoby grozic jej przez to niebezpieczeństwo i jej dziecku też. Miałam być chrzestną, ale nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek ją zobaczę. Nie wiem czy wogóle pozbędę się Kyle'a. Nic nie wiem.
Spojrzałam się na przysypiajacego Nick',a i mimowolnie się usmiechnęłam. Podeszlam do kuchenki i wzięłam dwie patelnie, następnie uderzyłam nimi o siebie. Huk był głośny, na tyle, aby rozbudzić chłopaka.

- O ja pierdole! - wymamrotał brunet. - Głośniej się nie dało? - powiedział i złapał się za głowę.

- Kac morderca nie ma serca? Hm? - zapytałam i lekko się usmiechnęłam. Wczoraj był na urodzinach swojego kolegi. Chciał mnie wziąć jako osobę towarzyszącą, ale nie miałam chęci na zabawę. Nadal nie mam.

- Zamknij się. Lepiej gadaj co zamierzasz zrobić? - to pytanie towarzyszyło mi od długich, długich i jeszcze raz długich godzin. Usiadłam wygodnie na krześle i popiłam kawę.

Pomimo Bólu || P.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz