Rozdział 2

93.3K 3.3K 1.2K
                                    

Layla's POV

Wpatrywałam się w niego przestraszona. Nie mogłam poradzić nic na to, że czułam się onieśmielona. Z pewnością nikt nie chciałby minąć się z mężczyzną w jakiejś ciemnej alejce.

   - Pięknie wyglądasz w tej sukience - powiedział, wędrując wzrokiem po moim ciele. Czułam, że zaczynam się rumienić, więc przeniosłam wzrok na jego klatkę piersiową, znajdującą się kilkanaście centymetrów ode mnie i ruszałam się powoli w rytm muzyki.

   - Co tu robisz? - zapytałam idiotycznie, gdy w końcu odzyskałam głos. Poczułam pod dłońmi, że wzrusza ramionami.

   - Szukam ciebie - odrzekł zalotnie, na co wywróciłam oczami.

   - Musisz popracować nad swoimi tekstami na podryw. Są straszne - odpowiedziałam z całkowitą szczerością w głosie, spoglądając na niego. Jestem pewna, że ma wokół siebie mnóstwo kobiet, bo z pewnością powiedział coś lepszego niż to teraz.

   - Tak myślisz? Ja sądzę, że są świetne - odpowiedział z lekkim uśmieszkiem.

   - Taa, oby tak dalej, a zakładam, że błyskawicznie ustawi się za tobą kolejka kobiet - oznajmiłam, szeroko się do niego uśmiechając.

   - Kto powiedział, że tak nie jest? - zapytał, unosząc brew.

   - Zarozumialec - odpowiedziałam, nie zwracając uwagi na to, że piosenka się zmieniła i wszyscy na nas patrzyli.

   - Hmm - mruknął z lekkim uśmieszkiem, tak że kącik jego ust uniósł się w górę. Tak to ja, zauważająca takie rzeczy u nieznajomych. Z pewnego powodu, mogłabym powiedzieć, że to był bardziej uśmieszek niż uśmiech. Gdy się uśmiechał wydawał się bardziej przystojny.

   - Co tu robisz? - zapytał, chcąc podtrzymać rozmowę i tym samym sprawiając, że przestałam się na niego gapić.

   - A, no wiesz, szukam przystojniaków i takie tam - odpowiedziałam, nie spuszczając wzroku z jego twarzy.

   - Przystojniaków? - spytał.

   - Yep - odrzekłam i rozglądnęłam się po parkiecie. - Widzisz tego gościa z dużymi okularami i łysiną? Jest niezły - powiedziałam wskazując głową na kolesia, stojącego kilka metrów od nas. Spoglądnęłam w górę, by zobaczyć wyraz twarzy mojego rozmówcy i prawie wybuchnęłam śmiechem. Mrużył oczy, patrząc na gościa z zaciśniętą szczęką. Nie odezwałam się słowem, ale żal mi było kolesia, na którego tak patrzył.

   - Przestań, ten biedak zaraz narobi w spodnie - powiedziałam, uderzając go figlarnie w ramię. Mężczyzna przeniósł na mnie swój wzrok, tak, że wzdrygnęłam się pod jego spojrzeniem. - Żartowałam.

   - Czy ty mnie właśnie uderzyłaś? - zapytał, unosząc brwi, tak jakby nigdy nie został uderzony przez kobietę.

   - Tak, ponieważ na to zasługiwałeś - odpowiedziałam prosto z mostu. Między nami zapadła cisza i po prostu kiwaliśmy się z jednej strony na drugą, mimo że piosenka była szybka. Dopiero gdy się skończyła zdałam sobie sprawę, że powinnam już iść. Próbowałam zmusić siebie, by się od niego oderwać, ale wydawało się, że nie potrafię. Dobrze się czułam w jego silnych ramionach i nawet podobał mi się dotyk jego ciepłego oddechu na moich włosach i szyi. W końcu jednak poszłam po rozum do głowy i odsunęłam się od niego.

   - Cóż, dziękuję za taniec.. - Urwałam, nie znając jego imienia.

   - Ashton - dokończył.

   - Dziękuję za taniec, Ashton.

   - Wychodzisz? - zapytał, wyciągając ręce, by znów mnie objąć, ale zrobiłam kolejny krok w tył.

Something Inside PL ✔️️ [ tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz