Gdy tylko poczułam silną dłoń oplatającą się wokół mojego ramienia, z moich ust wydobył się przerażony krzyk, a do głowy napłynęło tysiące scenariuszy. To bezdomny? Ktoś chce mnie okraść? A może to mój ojciec? Ostatnia możliwość wzbudziła we mnie największe przerażenie, a moim ciałem wstrząsnął dreszcz niepokoju. Niepewnie obejrzałam się za siebie i odetchnęłam z ulgą, gdy napotkałam wzrokiem parę znajomych, brązowych oczu.
- Clark, napędziłeś mi niezłego stracha! - zbeształam go, próbując otrząsnąć się z przerażenia.
- Wybacz, Layla - odrzekł z nieskrywanym żalem w głosie.
- Co tu robisz o tak późnej porze?
- Czekałem na ciebie. Przypuszczałem, że wyjdziesz ostatnia.
- Dziękuję, nie musiałeś. Nie masz rodziny albo żony, która zastanawia się gdzie jesteś?
- Zdążyłem poinformować żonę, że pojawię się w domu trochę później - oznajmił i gestem ręki wskazał na limuzynę. Chwyciłam dół sukni i niezdarnie wślizgnęłam się do samochodu. Czułam się źle ze świadomością, że kazałam Clarkowi na siebie czekać, ale jednocześnie byłam mu niesłychanie wdzięczna. Gdy tylko silnik samochodu obudził się do życia, rozsiadłam się wygodnie na tylnych siedzeniach limuzyny.
- Jak długo jesteście małżeństwem? - W jednym momencie zdałam sobie sprawę, że nie wiem o Clarku dosłownie nic.
- Jesteśmy ze sobą od dziewiętnastu lat. Poznaliśmy się, gdy oboje mieliśmy po dwadzieścia. Ona była młodą studentką, ja byłem zapaśnikiem. - Muszę przyznać, że nieźle się trzyma. Nigdy nie pomyślałabym, że ma na karku czterdziestkę. - Pewnej nocy po pojedynku, odwiedziłem pobliski bar, by dać ujścia niewyładowanym na ringu emocjom. Jak zawsze siedziałem na tyłach pubu, gdy do środka weszła grupa kobiet. Wszystkie były piękne, ale pewna brązowowłosa okularnica najbardziej przykuła moją uwagę. Ubrana w parę dżinsów i zwykły podkoszulek totalnie nie pasowała do tamtejszej scenerii. To właśnie ona skradła moje serce. Jeszcze tej samej nocy zebrałem się na odwagę i do niej zagadałem, ale jak możesz się domyślić dała mi kosza. Po tamtym zdarzeniu co noc o tej samej godzinie pojawiałem się w barze, by tylko móc znowu ją zobaczyć. Następne półtora tygodnia minęło mi na bezwstydnym gapieniu się w jej kierunku. W końcu jednak ochłonąłem po pierwszym odrzuceniu i zdecydowałem się ponowić próby umówienia się z nią. Mówiąc krótko, ostatecznie zgodziła się pójść na randkę. Najpierw została moją dziewczyną, a później żoną. - Nigdy nie słyszałam żeby ktoś z takim uczuciem opowiadał o swojej drugiej połówce.
- Cudowna historia - powiedziałam, uśmiechając się pod nosem. - Twoja żona musi być wspaniałą kobietą.
- Jest. Tylko dzięki niej czuję, że żyję. - W lusterku wstecznym potrafiłam dostrzec jego promienny, szczery uśmiech. - Jesteśmy na miejscu.
- Nie wiem czy kiedyś będę w stanie ci się odwdzięczyć. - Poklepałam Clarka po ramieniu, wyszłam z limuzyny i pomachałam do niego, małymi krokami zmierzając w stronę apartamentu.
Gdy tylko znalazłam się w swojej sypialni, w kilka chwil uwolniłam się od obcisłej sukni, błyskawicznie zmyłam makijaż z twarzy i wyszczotkowałam zęby. Z przyjemnością wskoczyłam w wygodną piżamę i wślizgnęłam się pod kołdrę.
Mimo iż w ciągu ostatnich dwóch tygodni zarwałam niejedną noc, nie potrafiłam zmusić się do snu, a zamiast tego bezskutecznie próbowałam pozbyć się z głowy myśli o przyczynie wszystkich moich ostatnich trosk.
* * *
Następnego ranka obudziłam się z beznadziejnym poczuciem bezsilności i przez dobre piętnaście minut w otępieniu wpatrywałam się w sufit, debatując nad tym czy konieczne muszę dziś pójść do pracy. Najchętniej leżałabym cały dzień w łóżku i zatopiłabym się w jakiejś ciekawej lekturze.
CZYTASZ
Something Inside PL ✔️️ [ tłumaczenie PL]
RomanceAshton Miller to najbogatszy, najbardziej wpływowy i najatrakcyjniejszy, stąpający po Ziemi mężczyzna. Będąc milionerem, ma wszystko czego dusza zapragnie; dziewczyny, samochody i masę pieniędzy, z którymi nie wie co zrobić. Jako najpopularniejszy p...