Następnego ranka obudziłam się wcześniej niż Ashton. Otworzyłam niechętnie oczy i półprzytomnym wzrokiem omiotłam pomieszczenie, w którym się znajdowałam. Lekki powiew powietrza muskał moją szyję, a ciężkie ramię zacisnęło się na mojej talii, gdy spojrzałam na leżącego na brzuchu obok mnie mężczyznę.
Wpatrując się w jego spokojną twarz, nie potrafiłam powstrzymać uśmiechu formującego się na moich ustach. Wyglądał tak niewinnie i bezbronnie. Wolną dłonią odgarnęłam samotny kosmyk błąkający się po jego czole, przypominając sobie jak cudowne w dotyku są jego jedwabiście miękkie włosy.
Wczoraj było niesamowicie. Ashton sprawił, że czułam się bezpieczna, kochana i w tym samym czasie potrafił wyzwolić we mnie prawdziwą bestię. Minęła chwila nim upewnił się, że nie musi być zbyt delikatny i może przekazać mi wszystko, co ukrywał w sobie przez ostatni miesiąc. Gdy moje powieki zaczęły robić się ciężkie, a oddech się wyrównał, jedynym co pamiętam był delikatny pocałunek złożony na moich ustach i ciężar ramion obejmujących mnie w pasie.
Najdelikatniej jak tylko potrafiłam, podniosłam ciężką rękę Ashtona i położyłam ją powoli na poduszce. Starając się nie wyrwać go ze snu, wstałam z łóżka i założyłam na siebie leżącą na podłodze koszulę. Zapięłam kilka pierwszych guzików i z powrotem położyłam się obok niego. Nie wiedząc co ze sobą zrobić, zaczęłam kreślić wzorki na jego plecach, które były jeszcze lekko zaczerwienione po konfrontacji z moimi paznokciami. Poczułam rumieniec oblewający moje policzki na samo wspomnienie o wydarzeniach z wczorajszej nocy.
Gdy po raz kolejny rozglądnęłam się po pokoju, do mojej głowy zaczęły napływać niepokojące pytania. Uspokajając się w myślach, zdecydowałam, że gdy Ashton wstanie, na pewno poruszę z nim temat dziewczyn sypiających w jego łóżku. Ostatnia noc była cudowna, ale musieliśmy trochę popracować nim byłabym w stanie ponownie mu zaufać. Zwłaszcza w sprawach sercowych.
Spoglądając z powrotem na jego plecy, zauważyłam małą rysę pod jego barkiem. Przejechałam palcem wzdłuż cienkiej linii, przypominając sobie jak bardzo zaskoczyła mnie jego reakcja po zobaczeniu moich blizn. Spodziewałam się obrzydzenia na jego twarzy albo odrzucenia, ale zamiast tego bez słów je zaakceptował i posłał mi wyrozumiałe spojrzenie.
Nadal byłam pogrążona we własnych myślach, gdy do moich uszu doszedł głęboki, zaspany głos.
- Nick to zrobił. - Spoglądnęłam w dół wprost w błękitne, senne oczy Ashtona.
- Przepraszam, nie chciałam cię obudzić.
- Nic się nie stało. To było całkiem przyjemne - powiedział, poruszając lekko swoimi brwiami. Zachichotałam cicho i pokręciłam głową.
- Więc Nick to zrobił? - zapytałam, powracając do tematu jego blizny.
- Tak, mieliśmy po siedemnaście lat i bawiliśmy się w wrestling w salonie. - Włożył rękę pod głowę, gdy paznokciem delikatnie znaczyłam trasę wzdłuż jego ramienia. Zadrżał lekko pod moim dotykiem, sprawiając, że uśmiechnęłam się w duchu. - Był nieźle wkurzony, bo powaliłem go więcej razy, więc czując się trochę zbyt pewnie kazałem dać mu z siebie wszystko. Następnym co pamiętam był upadek na szklany stolik mojej mamy. W szpitalu założyli mi kilka szwów.
- Twoja mama musiała być nieźle wkurzona.
- Była. Skończyło się to dla mnie szlabanem i zakazem uprawiania wrestlingu w salonie - odpowiedział, śmiejąc się.
- Pewnie Nick czuł się okropnie.
- Tak. Przez całą drogę do szpitala przeprosił mnie co najmniej z pięćdziesiąt razy. Oczywiście mu wybaczyłem, bo w zasadzie była to moja wina.
CZYTASZ
Something Inside PL ✔️️ [ tłumaczenie PL]
RomanceAshton Miller to najbogatszy, najbardziej wpływowy i najatrakcyjniejszy, stąpający po Ziemi mężczyzna. Będąc milionerem, ma wszystko czego dusza zapragnie; dziewczyny, samochody i masę pieniędzy, z którymi nie wie co zrobić. Jako najpopularniejszy p...