Epilog cz. 1

69.8K 2.1K 582
                                    

Rok później..

- Layla, w tej chwili zabieraj swój gruby tyłek do domu! - Musiałam odsunąć telefon od ucha, gdy w słuchawce rozległ się podirytowany, wyższy o kilka tonów głos rozdrażnionej Kacey.

- Dlaczego? Wiesz, że muszę zostać do późna w biurze.

- Nie mów, że zapomniałaś o rocznicy.

- Nie, nie zapomniałam - oznajmiłam, w żadnym przypadku nie okłamując przyjaciółki. Tak naprawdę nie mogłam doczekać się dzisiejszego dnia od momentu, kiedy razem z Ashtonem ustaliliśmy datę rocznicy, która wypadła dokładnie rok po naszej pierwszej randce.

- A więc rusz się i nie każ mi na siebie czekać - oznajmiła szorstko i rozłączyła się, gdy z ciężkim westchnieniem opadłam na krzesło i położyłam telefon na biurku. Uśmiechając się, spojrzałam na wygaszacz ekranu przedstawiający mnie i Ashtona, gdy miesiąc temu wyjechaliśmy w sprawach służbowych do Londynu. Szczerzyłam się na nim do kamery, a Ashton wpatrywał się we mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Było to nasze najlepsze wspólne zdjęcie jakie posiadałam.

Ostatni rok był naprawdę zwariowany. Gdy po kilku tygodniach udało nam się wyjść na prostą i zapomnieć o wszystkim złym, co nas dotknęło, oficjalnie staliśmy się parą i oboje kontynuowaliśmy pracę w Miller Industries. Rodzice Ashtona bardzo ucieszyli się na wieść, że jesteśmy razem, a ja na wspólnej kolacji rodzinnej zaprzyjaźniłam się z jego siostrą - Ariel.

Gdy dziennikarze i reporterzy dowiedzieli się, że jestem w związku z Ashtonem - nie Alexem, wybuchnęła nieprzyjemna afera, której następstwem było tysiące artykułów i wpisów w magazynach. Nadal zastanawiam się jakim cudem Ashton wykonując kilku telefonów zdołał uciszyć sprawę i nie mogę uwierzyć, że aż do tego stopnia magazyny, a nawet gazety zainteresowały się naszym związkiem.

Minęło kilka dobrych miesięcy zanim wprowadziłam się do Ashtona. Pomimo namów i przekonywań Kacey, bym nie lekceważyła jego propozycji, czułam się źle zostawiając ją samą. Dlatego też naprawdę cieszyłam się, gdy już po kilku tygodniach i ona wprowadziła się do swojego chłopaka. Tworzyli z Nickiem naprawdę uroczą parę, a mi zrobiło się cieplej na sercu gdy dowiedziałam się, że ona również znalazła miłość swojego życia.

Gdy wraz z Kacey szukałyśmy szczęścia u boku Ashtona i Nicka, Neena również nie próżnowała, spotykając się z Liamem. Mimo odmiennych osobowości i charakterów, świetnie się dogadywali i po kilku tygodniach oni również ze sobą zamieszkali. Tak, to było dość dziwne, ale i zarazem niezwykłe, że w przeciągu roku wszystkie zdążyłyśmy ułożyć sobie życie.

Stwierdzając, że powinnam wrócić do domu zanim Kacey przyjedzie i siłą wytarga mnie z budynku, wyłączyłam komputer i zebrałam swoje rzeczy z biurka. Po raz ostatni rozejrzałam się po pomieszczeniu, zgasiłam światło i ruszyłam w stronę gabinetu Ashtona z nadzieją, że dowiem się gdzie planuje mnie zabrać. Był bardzo tajemniczy w sprawie naszych rocznicowych planów i nieważne jak długo go błagałam i przekupowałam, nie ugiął się. Zapukałam kilka razy w drzwi i weszłam do gabinetu, zastając go siedzącego za biurkiem.

- Cześć - przywitałam się, kładąc swoje rzeczy na kanapie i podeszłam do niego z szerokim uśmiechem na twarzy. Podnosząc wzrok znad komputera, odsunął się od biurka bym swobodnie mogła usiąść na jego kolanach.

- Cześć, wychodzisz? - zapytał, składając na moich ustach delikatny pocałunek. Mimo iż minął już rok odkąd zaczęliśmy się umawiać, nadal nie potrafiłam przyzwyczaić się do motylków, które pod jego dotykiem na nowo budziły się w moim brzuchu.

- Tak, Kay zażądała mojego powrotu do domu - odpowiedziałam, kładąc głowę na jego ramieniu. Mogłoby się wydawać dziwne, że po tym wszystkim nadal pracuję jako jego osobista asystentka, ale tak nie jest. Teraz sprawy wydają się prostsze.

Something Inside PL ✔️️ [ tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz