Następnego ranka obudziłam się ze straszliwym bólem głowy i okropnym wrażeniem, że ktoś przez całą noc grał na perkusji obok mojego ucha. Jęknęłam i zwinęłam się w kłębek, chowając twarz w dłoniach. Właśnie dlatego unikam mocnych trunków. Ostatnim razem miałam takiego kaca, że poprzysięgłam sobie iż nigdy więcej się tak nie załatwię. Przynajmniej tym razem obyło się bez klęczenia przed muszlą klozetową, pocieszałam się, naciągając na siebie grubą pierzynę.
Lekki powiew powietrza wywołany moim ruchem delikatnie owiał moją twarz, a lekki, lawendowy aromat wypełnił moje nozdrza. Zaciągając się po raz kolejny cudownym zapachem, odkryłam, że potrafię wyodrębnić inną niezidentyfikowaną woń. Z wciąż zamkniętymi oczami przewróciłam się z boku na bok, próbując namierzyć źródło upajającego zapachu. Wiem, że wyglądałam jak dziwak, ale nie mogłam powstrzymać się od obwąchiwania łóżka. Cokolwiek to było, miałam zamiar włożyć to do pojemnika i schować pod schodami. Trochę niepokojące wydawało się, to że po moim pokoju roznosi się zapach przypominający woń wody kolońskiej, ale nie miałam siły się nad tym zastanawiać.
Gdy powoli zaczynałam odzyskiwać trzeźwość umysłu i zdolność orientacji w terenie, uświadomiłam sobie, że słyszę odgłosy kroków pod drzwiami do mojego pokoju.
- Kay, ile wczoraj wypiłyśmy? - zapytałam spod pierzyny. - Głowa mi pęka. - Przyjaciółka nie raczyła odpowiedzieć na pytanie i bezczelnie spacerowała po mojej sypialni. - Kacey? - Wystawiłam głowę spod kołdry i z sykiem przysłoniłam oczy, by uchronić się przed oślepiającym słońcem. Gdy uznałam, że moje oczy wystarczająco przyzwyczaiły się do świata, odsłoniłam twarz i rozejrzałam się po pokoju. Zaraz, zaraz to nie jest moja sypialnia.
Z niepokojem po raz kolejny omiotłam wzrokiem pomieszczenie, a moje spojrzenie zatrzymało się na postawnej sylwetce Ashtona, który zakładał na siebie biały podkoszulek. Jak ja się tu do cholery znalazłam?
- A.. Ashton? - pisnęłam.
- O, obudziłaś się. - Podszedł do łóżka i usiadł na krawędzi, zachowując lekki dystans.
- Co ja tutaj robię? - Bezradnie rozejrzałam się po pokoju.
- Wczoraj koło jedenastej pojawiłaś się pijana pod drzwiami mojego apartamentu - oznajmił, wzruszając ramionami jakby było to u niego na porządku dziennym, po czym wstał i bez słowa wszedł do łazienki. Po minucie wrócił ze szklaną wody w ręce.
- Proszę, to powinno zwalczyć ból głowy - oznajmił, podając mi naczynie wraz z tabletkami przeciwbólowymi. Bez wahania przełknęłam pigułki i popiłam je wodą.
- Nie pamiętam jak się tu dostałam - wymamrotałam, kładąc pustą szklankę na stoliku nocnym. Mój ruch sprawił, że kołdra zsunęła się, odsłaniając moje gołe nogi i parę męskich bokserek. - Rozebrałeś mnie?!
- Tak. Ale nie zerkałem, jeśli o to chodzi - odpowiedział Ashton. Gdyby tylko wiedział, że to było moje najmniejsze zmartwienie. Najbardziej obawiałam się, że zauważył moje blizny i że zaraz zacznie wypytywać mnie skąd się wzięły. Na szczęście nie odezwał się słowem na ten temat, a ja miałam nadzieję, że w najbliższym czasie nie poruszy tej kwestii.
- Błagam, powiedz, że wczoraj nie zrobiłam niczego głupiego - powiedziałam i zasłoniłam twarz kołdrą, na myśl o wszystkich kompromitujących rzeczach, które robią ludzie po pijaku.
- Nic ekstremalnego - odpowiedział Ashton z rozbawieniem. - Ale muszę przyznać, że polubiłem pijaną Laylę. - Posłał mi uśmieszek i się odsunął. - Na dole czeka na ciebie śniadanie. Przyjdź za chwilę.
CZYTASZ
Something Inside PL ✔️️ [ tłumaczenie PL]
RomanceAshton Miller to najbogatszy, najbardziej wpływowy i najatrakcyjniejszy, stąpający po Ziemi mężczyzna. Będąc milionerem, ma wszystko czego dusza zapragnie; dziewczyny, samochody i masę pieniędzy, z którymi nie wie co zrobić. Jako najpopularniejszy p...