Wpatrywałaś się w rozlegle, niebieskie niebo, pełne promieni słońca i delikatnych prześwitów gwiazd. Na oknie widniały ślady po niedawnym deszczu, który z resztą przestał padać przed chwilką. Mimo późnej pory siedziałaś w szkole. W klasie nie było nikogo, więc zewsząd otaczały cię puste ławki. Małe pyłki kurzu unosiły się w sali, leniwie latając w każdą stronę. Na przodzie, koło biurka nauczyciela walały się papiery, prawdopodobnie kartkówki i sprawdziany. Na paru z nich dostrzegłaś czerwony długopis. Może nawet były tam gdzieś twoje?
Podniosłaś się ociężale z ławki. Mimo późnej godziny, nie chciałaś wychodzić ze szkoły. W końcu tylko tutaj jest taki spokój, jakiego pragniesz. Można zrobić zadanie i poczytać coś bez nieustannego ględzenia rodziców. Odkąd odkryłaś, że szkoła, a raczej pusta klasa, wieczornymi godzinami potrafi być błogosławieństwem. Spędzałaś tu naprawdę dużo czasu. Chwyciłaś swoją torbę i ruszyłaś w stronę wyjścia, wszystko przeciągając jak najdłużej się dało.
Drzwi otworzyły się gwałtownie, a do środka wpadł nieznany ci chłopak. Miał ciemną skórę, to pierwsze co rzuciło ci się w oczy. Jego włosy były granatowe- przypominały ci widok nocnego nieba, który kochałaś. Do tego wszystkiego, przybysz był bardzo wysoki. Musiałaś bardzo zadzierać głowę, aby zobaczyć dobrze jego twarz. Chłopak wyglądał na zmachanego. Chyba nie zobaczył cię jeszcze, przeglądał się tylko podłodze, oddychając głęboko. Podparł ręce o biodra i w końcu spojrzał na ciebie.
Przestraszył się ciebie na tyle, że aż odskoczył. Szybko mu jednak minęło zdziwienie i natychmiast zrobił groźną minę. Podszedł tyłem do ściany i oparł się o nią.
- A ty to kto? Co robisz tu o tej godzinie? - spytał, nadal gromiąc cię wzrokiem.
- To samo się ciebie tyczy - prychnęłaś. - Ale jestem (twoje imię i nazwisko), wracam właśnie do domu.
- Aomine Daiki. Przysnęło mi się na dachu i uciekałem przed wściekłym różowym pudelkiem.
Podniosłaś brwi, słysząc jego wytłumaczenie. Nie drążyłaś jednak tematu, wątpiłaś, że dowiedziałabyś się czegoś sensownego. Stałaś więc, patrząc na Aomine i czekając na licho wie co. Nie miałaś najmniejszej ochoty sobie stąd pójść.
- Nie idziesz? - spytał, uśmiechając się jednym kącikiem ust.
Pokręciłaś głową.
- Co właściwie robisz do późna w szkole? Wracanie o takiej porze może się źle skończyć, wiesz? - Z każdym słowem zbliżał się do ciebie coraz bardziej. Ty zaś cofałaś się o parę kroków. - Różne rzeczy robią ludzie z takimi dziewczynami jak ty. Może parę ci zademonstrować?
Prawie przewróciłaś się, potykając o ławkę za tobą, ale Aomine chwycił cię w talii w ostatnim momencie. Lecz, zamiast jak dżentelmen odstawić cię, on przyciągnął bliżej siebie. Pisnęłaś i spróbowałaś się odsunąć, bezskutecznie. Chłopak wziął twoje ręce i położył je sobie na ramionach. Schylił się i przejechał językiem po twoim uchu.
- Rżnąłbym cię jak drwal deskę - wyszeptał ci prosto do ucha. Zarumieniłaś się, choć w duszy śmiałaś się z tego tekstu chłopaka. Nie wierzyłaś, że to się dzieje naprawdę.
Aomine podsadził cię na ławkę i rozchylił nogi. Objął cię mocno w pasie i pocałował namiętnie. Otworzyłaś lekko usta, nie nadążając trochę. On od razu to wykorzystał, pogłębiając pocałunek jeszcze bardziej. Wsunęłaś dłoń w jego krótkawe włosy, szarpiąc delikatnie. Gdy odsunął się od ciebie, oboje byliście zdyszani. Pomiędzy wami wisiała mała linka śliny. Otarłaś ją, uśmiechając się zadziornie.
Chłopak pociągnął cię lekko za włosy, dając sobie większy dostęp do szyi. Jeździł językiem od twoich kości policzkowej, aż do obojczyków. Gdy robił ci malinkę, cicho jęknęłaś. Twoje serce biło bardzo szybko i było ci strasznie gorąco, ale liczył się tylko chłopak przed tobą. Błądziłaś rękami po jego umięśnionej klacie, wyczuwając takie samo tętno jak twoje. Widocznie nie tylko ty jesteś taka podniecona.
Aomine sięgnął dłonią pod twoją spódniczkę. Przez chwilę bawił się, kręcąc szlaczki na twoich udach, cały czas przybliżając się do twojej bielizny. Chwycił za gumkę i zsunął je ku dołu...
- (twoje imię)! Nikt, powtarzam, nikt, nie był tak bezczelny na moich zajęciach!
Poderwałaś szybko głowę z ławki. Nad tobą stała nauczycielka matematyki i krzyczała głośno, narzekając na twoje zachowanie. Byłaś w klasie, wszyscy uczniowie się na ciebie patrzyli. Parę z nich podśmiewało się pod nosem.
Więc to wszystko było snem?
Kazanie nauczycielki zakończyło wejście kogoś do sali. Spojrzałaś tam i zauważyłaś tego samego chłopaka co w twoim śnie! Nie zastanawiając się, poderwałaś się z ławki i wskazując na niego krzyknęłaś:
- To on! Chłopak z moich snów!
Zdziwienie, szybkie spojrzenie na twoją klatkę piersiową i odpowiedź Aomine:
- Sorry laska, za płaska jesteś.
_____________
Kto mnie zabije za końcówkę? xD
Aomine dla Dai_chan, czy jak to tam masz.
Kto oglądał anime, w którym kura wygrywa wszystko, ten wygryw i wie skąd tekst Aomine xD
Kuroo będzie we wtorek, tak coś koło tego. Drugi Kuroo koło hmmmm, czwartku? Zależy jak bardzo dowalą nam w szkole. najpóźniej na weekend.
Kooocham was, wiecie? <3
Przypominam, zamówienia otwarte ^^

CZYTASZ
One Shots
FanfictionZbieram zamówienia na one shoty *0* Głównie z takich anime jak: ~Haikyuu ~Kuroko no basket ~Noragami ~Kamisama Hajimemashita ~Durarara ~No game no life ~Kokoro Connect ~Ansatsu Kyoushitsu ~Ao no Exorcist Ale możecie prosić też o...