sweetPinguin: Aniele spadłaś z nieba?
xKyliex: Nie
sweetPinguin: --,--
sweetPinguin: To nie tak miało być...
xKyliex: Upsss...... :-)
-> Książka pisana jest przezemnie a jakiekolwiek pokrewieństwo jest PRZYPADKOWE
-> Zapraszam ;...
Obudził mnie przeraźliwy dźwięk mojego budzika. Jeszcze z zamkniętymi powiekami próbowałam nieudolnie sięgnąć go i wyłączyć. Niestety będąc taką niezdarą zrzuciłam go nie wyłączając. Podparłam się więc na łokciach i przetarłam moje zaspane oczy. Zrzuciłam z siebie kołdre i opuściłam nogi. Moje stopy spotkały zimną posadzkę na co jęknęłam. Przezwyciężyłam jednak mojego wewnętrznego lenia i wstałam. Podniosłam budzik, lecz gdy spostrzegłam, która godzina krzyknęłam:
-Cholera!!!
I szybko pobiegłam do łazienki , przy okazji otwierając klatkę mojemu królikowi któremu od rana zachciało się pobiegać. Wpadłam z prędkością światła do mojej toalety i wykonałam wszystkie niezbędne czynności, aby nie wystarczyć ludzi. Wzięłam z szafy niebieska koszule, oraz białą spódniczkę.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Włożyłam królika do klatki i zbiegłam z na dół sięgnęłam tylko jabłko i zaczęłam biec do parku. Miałam 5 minut drogi, ale wiedziałam że nie mogę się spóźnić ,a właśnie to zrobiłam.