45

257 21 2
                                    

Od razu informuję że to nieistotne że Mike na zdjęciach jest inaczej ubrany :D

---------------------

P.O.V. Luke

Nie zaprzeczyła! Powiedziała MOŻE! Czyli bardziej TAK! Podszedłem do niej od tyłu i wtuliłem się w jej plecy. Na początku się przestraszyła ale potem chyba mnie poznała... Widzicie jak ja na nią działam!?

-Chodź na zewnątrz...-szepnąłem do jej ucha. Skierowaliśmy się w w stronę drzwi ale przeszkodził nam pijany Mike. Jak oni to robią!? Jesteśmy tu od niecałej godziny!

-Poznajcie Jess..-wybełkotał i wskazał na różowo-włosom dziewczynę.

-wybełkotał i wskazał na różowo-włosom dziewczynę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- To jest pingwin-wskazał na mnie-a to... Przypominasz mi moją psiapsiółę Kylie ale ona nie chodzi do takich miejsc...

-Jasne Mike idź już idź-zaśmiała się Kylie.

-Oki doki.-zasalutował i odszedł ze swoją towarzyszką.

-Nieźle jest wstawiony że mnie nie poznaje...

-Laska wygląda w jego oczach jak kucyk pony...Na pewno jutro kac morderca go nie ominie...-zaśmialiśmy się na mój komentarz i poszliśmy dalej.

P.O.V. Mike

Jakiego mam zajebistego kucyka! I on gada! Jest różowy i tak duży że zaraz pogalopuje nim na koniec tęczy!

Jakiego mam zajebistego kucyka! I on gada! Jest różowy i tak duży że zaraz pogalopuje nim na koniec tęczy!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Dalej! Na koniec tęczy!

-Człowieku zejdź ze mnie! Jesteś nienormalny!

-Ale Jass... Ty mój kucyku pony... Pogalopujmy razem!-Krzyczałem za moim pupilkiem ale nawet się nie odwrócił! Wredny kuc! Nawet dałem mu magiczną wodę od tego pana za ladą i nic! Wychodzę!

P.O.V. Luke

Wyszliśmy z klubu i poszliśmy na polane obok było już ciemno, ale usiedliśmy pod drzewem. Musiałem się jej zapytać

-To co mówił Cal to prawda? - zapytałem wpatrując się w nią

-Nie wiem Luke- odpowiedziała mi widocznie skupiona na gwiazdach, które były nad nami.

-Kylie ja jestem głupim tchórzem i może pomyślisz, że zwariowałem, ale ja cię chyba kocham....

-WIDZIAŁEM!!!!!!!- Usłyszeliśmy jednogłośny krzyk Caluma, Ashtona i Micheala.

Jeszcze te głupki się napatoczyły zajebiście-pomyślałem.
Po dłuższym zastanowieniu spakowałem wszystkich w samochód co nie było łatwe bo Mike chciał swojego jednorożca, którego wrzucił do toalety, ale jednak się udało. Kiedy jechaliśmy cały czas zerkałem w jej stronę. Prawie na naszej ulicy samochód nagle zgasł.

-Kurwa!-krzyknąłem.

-Je je je je je je je je je je je je je Babs była miła całkiem, lecz to tylko pozór był. Za słodka minką zwykły łobuz w niej się krył!-Mike zaczął śpiewać piosenkę z kucyków pony. Zarąbiście!

-Kylie chyba jednak u nas zostaniesz... Idziemy z buta!-krzyknąłem do tęczy. Wyszliśmy z auta i ruszyliśmy do domu.

-------------

Weszliśmy do salonu. Oczywiście nie obeszło się bez strat cielesnych ponieważ jak tyko wyszliśmy z auta Calum walną w słup.

-Ok to do spania!-krzyknąłem.

-Ja na pewno nie będę spał sam!-powiedział Mike.

-Ja też nie! Zrobiłem sobie kuku!-Cal się prawie popłakał.

-Ja te z nie! Nie mam konkretnego powodu ale nie!-Ash nie chciał być gorszy.

-Super.-powiedziałem pod nosem.

Mike położył się na dywanie i wyciągnął ręce w stronę Kylie, która go przytuliła kładąc się na podłodze. Zaraz obok nie znalazł się Cal i Ash. Ja poszedłem po pościel i poduszki a później wepchnąłem się między Cal'a a Kylie i ją przytuliłem. Po paru minutach zasnąłem.

------------------

508 słowa!

Jakiś rekord normalnie!

Mamy parę rozdziałów w zapasie i jeśli będzie dużo kom to może uda mi się Ama na jakiś maraton namówić ;)

/Axa




KIK ||5sos||Where stories live. Discover now