KIK ||5sos||

48

Przyszłam do domu i skierowałam się do kuchni wzięłam jabłko i usiadłam na kanapie. Zabrałam mój telefon, ale to co w nim zobaczyłam przeraziło mnie.

Od:Nieznany

Znalazłem cię...

Nagle zrobiło mi się słabo więc podeszłam do okna, które otworzyłam gdy już częściowo się uspokoiłam zadzwoniłam do Luke, który po pierwszym sygnale odebrał.

-Hej Kylie stęskniłaś się z mną? - zapytał

-Luke przyjedź po mnie proszę cię- powiedziałam łamiącym się głosem.

-Będę za kilka minut przygotuj rzeczy będziesz spała u mnie- powiedział i rozłączył się.

P. O. V Luke

Po telefonie od Kylie natychmiast wyszedłem z domu nikomu się nie tłumacząc i wsiadłem do samochodu.
Skupiłem się na swoich myślach i na jak najszybszym dojechaniu na miejsce po 15 minutach byłem już pod jej domem. Nie wiedziałem co się mogło stać mojej.... Kylie. Nie mogłem sobie wyobrazić. Z takimi myślami szedłem do jej drzwi. Nagle za drzwi wyszła lekko zapłakana, blada jak ściana moja księżniczka, która natychmiast się do mnie przytuliła i znów zaczęła szlochać.

-Weź swoje rzeczy i chodź do samochodu- powiedziałem całując ją w czubek głowy.

Gdy Kylie ponownie weszła do domu po swoje rzeczy ja zacząłem się zastanawiać nad tym wszystkim, jednak zaraz pojawiła się znów w drzwiach dlatego postanowiłem skupić się głownie na niej.

Gdy byliśmy już w samochodzie zapytałem jej o co chodzi, wtedy łzy zaczęły spływać jej po policzkach. Postanowiłem nie dążyć tematu skupiony prowadziłem choć moje myśli były tylko wokół niej.
Wiedziałem, że dzieje się coś niedobrego, ale ona nie chciała mi nic powiedzieć.

Nagle usłyszałem, że ktoś najwidoczniej wysłał do niej sms, który wywołał napięcie wszystkich jej mięśni. Nie podobało mi się to.

-Kylie czy ktoś ci coś wysłał? - zapytałem ze spokojem
Niestety nic nie odpowiedziała i tego się obawiałem. Cała dalszą drogę spędziliśmy w ciszy.

Natrętnej ciszy......

_______

/Ama