Wspólne życie...i Su

376 23 0
                                    

Dni, tygodnie i miesiące mijały, a ja kochałem go coraz mocniej.
Całowaliśmy się, przytulaliśmy, uprawialiśmy seks i co najważniejsze; Kochaliśmy się. Miałem 17 lat a Natsumi?...hah...tylko 2000. Związek z takim dziadkiem? Dziwne nie? Od jego powrotu minął już prawie rok. Potrafiłem rozpoznawać parę zachowań chłopaka.:

- gdy się zdenerwował parzył jak cholera, a nie było tego widać...tylko czuć.

-dużo przeklinał gdy także się zdenerwował...

-potrafił być bardzo romantyczny i słodki, w mojej obecności.

-miał duże zbiorowisko broni.( które w końcu postawiliśmy w jednym pokoju; min. Maczety, pistolety, karabiny, miecze, zbroje, kastety, włócznie, sztylety, katany.)

-potrafił być bardzo zazdrosny.

-często palił papierosy.

-gdy się ,,schlał" potrafił być naprawdę dziwny.

-był bardzo zboczony.

A jednym problemem była Su... Moja sąsiadka, która ewidentnie od wielu lat mnie podrywała.

Było piękne popołudnie. Właśnie siedziałem w salonie i pisałem prace domową.
-yooooko!!!-krzyknął ukochany z góry. Odrazu pobiegłem do naszej sypialni.

-co się stało?!-wrzasnąłem na cały dom stając w drzwiach.
Chłopak stał przed naszą dużą szafą i trzymał za włosy niezbyt ładną dziewczynę w okularach. Su.

Okularnica w ustach miała kawałek mojej bielizny. Jej włosy były roztrzepane na różne strony a na policzkach miała rumieńce.

-Su?! C-co ty tu?! I dlaczego masz w ustach moje bokserki?!- wrzasnąłem pokazując na nią palcem. Chłopak najwyraźniej nie był delikatny bo w oczach miała łzy i piszczała z każdego wykonanego ruchu.

-Yookisiu (mówiła tak na mnie zdrabniając.) p..ooomóż miii....onnn mnieee krzywdzi...-sączyła prawie płacząc.

-zaraz dopiero cię skrzywdze!!!-warknął unosząc pięść.

-Natsumi! Nie warto...-mrukłem do chłopaka.
-czego tu znowu chciałaś?- spytałem ukazując swoje zdenerwowanie.

Na moje pytanie Natsumi nie pozwolił jej odpowiedzieć tylko wtrącił się w jej słowo.
-ta kurwa siedziała w naszej szafie od dzisiejszego wschodu słońca!-krzyknął podnosząc ją z kolan.
-chciała patrzeć jak może się bzykamy?! jebana yaoistka!-

-yokisiu to nie tak...kochanie...ja po prostu chciałam przy tobie być! -wydukała wypluwając moje bokserki. Na szczęście były nowe...potem i tak je wyrzuciłem.

-wyjdź.-powiedziałem stanowczo.
-i przestań mnie prześladować!-dodałem.

-ja ją wyprowadzę.- powiedział czerwonowłosy podchodząc do okna.

-normalnie...-odpowiedziałem.

Jak szybko ją zauważyłem tak szybko jej już nie było. Na końcu tylko usłyszałem.

-yoookisiu!!!- zdławił ją krzyk demona i trzask drzwi. (,,wypierdalaj").

Chłopak wrócił czerwony na twarzy i wściekły( notka od autora: czyli, że parzył. Yoko mimo to często całuje lub tuli się do chłopaka. Potem niestety ma wiele poparzeń.)
Stał przy łóżku a ja mimo to przytuliłem się do niego.

-kotku...nie przejmuj się...kocham tylko ciebie i tylko ciebie chce.-wydukałem powstrzymując się od grymasu bólu. Mimo to objął mnie. Gdy już piszczałem czując jak moja skóra pali się żywcem chłopak pobiegł do łazienki i po chwili wsadził mnie do lodowatej wody a ja poczułem się błogo. Po godzinie wyszłem a ten opatrzył mnie w mocniej poparzonych miejscach.

~
Następnego dnia
~

Od dzisiejszego dnia odmierzałem już tylko 31 dni do naszej rocznicy. Była sobota wieczór, chłodno. Kominek trzeszczał w salonie. Cicha muzyka w tle. Podgrzane czerwone wino. Ciepły szary koc przykrywający dwoje ciał na kanapie. Dwie pary oczu wpatrzone w siebie. Mogliśmy odpocząć.

W końcu chłopak odłożył kieliszek i zaczął muskać mnie swoimi ustami. Nie wiem nawet kiedy, byliśmy już nadzy w naszej sypialni. Ale wiedziałem, że noc miała być naprawdę gorąca.






Yoo! Postać ,,Su" powstała na myśl mojego zjebanie pozytywnego kolegi. Oczywiście będzie ona ukazywana częściej. Za bardzo komedii pisać nie potrafię, bardziej posiadam dusze romantyka. Macie pomysł na śmieszne i ciekawe akcje Su? Piszcie w komentarzach! Eloszky! ☺😊😃

Niespodziewana Miłość || YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz