Przepraszam...

272 16 0
                                    

Po paru dniach byłem juz naprawdę wykończony naszymi kłótniami. Jak to po południu umyłem syna i nakarmiłem go. Gdy już zasypiał zaspiewalem mu kołysankę i ułożyłem w łózeczku. Lekko zaspany od ciężkich nocy z płaczem małego wybrałem się na dół do salonu.

Po parogodzinnym oglądaniu telewizji zbliżała się godzina powrotu chłopaka z pracy. Płatny zabójca...

W końcu usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi i kroki chłopaka. Zrzucił z siebie bronie co poznałem po dźwięku uderzanego metalu o podłogę bez obracania się. Ku mojemu zdziwieniu usiadł obok mnie wyłączając przy tym telewizor. Pochylił się lekko i biorąc moje dłonie ucałował już gojące się pocięcia.

Nim zdążyłem coś powiedzieć łapiąc mnie za podbródek ucałował namiętnie z języczkiem.

Gdy dał mi chwilę oddechu spytałem.

-Na...natsumi...o co chodzi?-

-o to, że cię kocham...i przepraszam za to co mówiłem...-wyszeptał.
-nie chce byś znów się okaleczał...nie chce byśmy się kłócili.-dodał tuląc się do mnie.

-kocham cię....i przepraszam także kochanie.-odpowiedziałem całując go.

-ja ciebie także.-




Przepraszam was kochani, że tak krótki rozdział...niestety tak miało być. W przeprosinach mi nie idzie...wybaczcie kochani. Do następnego mordoklejki!☺

Niespodziewana Miłość || YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz