Następny dzień był dla nas wymarzonym dniem. Dzisiaj była nasza rocznica. Wstałem obudzony przez ukochanego.
-hejjj...-jęknałem przeciągając się.
Przywitał mnie całusem na który pomrukłem.-wstawaj idziemy na przejażdżkę.-powiedział po czym wyszedł. Gdy byłem ubrany wyszliśmy przed naszą rezydencję. Stały tam dwa piękne motocrossy.
-to co? Jedziemy?-Zaśmiał się po czym wsiadł na jednego, włożył kask na głowę, i odpalił...o Jezu! Ten dźwięk! No prawda, jeździłem na takich bestiach dobre trzy lata temu, ale ryzyk fizyk.
Wsiadłem na motor i poczyniłem te same czynności, co za dawnych lat. Ten dźwięk, zapach, drgania. Kiedyś to było moim hobby; parę motocrossów mam w garażu. Nawet nie wiem kiedy chłopaka przy mnie nie było . Pojechałem w tą samą stronę co on. Po jakiejś godzinie znaleźliśmy się na miejscu. Wspaniały tor do jeżdżenia.
-to co? Pokażesz mi to co potrafisz? Hah, no zabaw sie kotku.- zapytał i stwierdził czerwonowłosy. Przycisnąłem gaz i odrazu wzbiłem się w powietrze. Robiłem takie triki jak :
- nac nac,
-underflip,
- double backflip,
-shaolin,
-lazy boy,
-cliffhanger, etc.
Po paru godzinach wspaniałej zabawy wróciliśmy do apartamentu. Przed wejściem ukochany czule mnie pocałował i otworzył drzwi. Moim oczom ukazało się mieszkanie w płatkach róż i świeczkach w każdym kącie. Zjedliśmy romantyczną kolacje we dwoje, a po czasie poszliśmy do ,,naszej" tymczasowej sypialni. Natsumi stanął za mną i tuląc mnie w pasie ściągnął po minucie moją górną część ubrania, po czym zrobił to samo z dolna częścią.
-kotku, mam pomysł na przyjemną kąpiel.-wyszeptał mi do ucha. Spokojnie za ręce poszliśmy do łazienki. Tam także było pięknie. Piana z płatkami róż w wannie, dobre czerwone wino, owoce, świeczki, i wspaniale romantyczna atmosfera.
Znaleźliśmy się po jakimś czasie w wannie; Piliśmy wspaniałe wino i karmiliśmy się nawzajem winogronem. Siedziałem pomiędzy jego udami i opierałem się plecami o jego klatkę. Gdy mnie pocałował w szyje spojrzałem mu w oczy, a ten wręczył mi w dłonie prezent. Złote pudełeczko z czarną wstążeczką. Po otworzeniu łzy pocisły się do moich oczu. Naszyjnik Yin Yang w dwóch częściach. Wziąłem połowe zwana Yang. Tą czarną.
- Wiesz, że lubię Tao...- usmiechnąłem się, rumieniąc.
- jesteś moją wojną. I masz w sobie cząstkę mojego pokoju. - dodałem.Dotknąłem białego koła w czarnej części.
- Tak samo ja jestem twoim pokojem, ale mam w sobie cząstkę twojej wojny... - Uzupełniłem jego wypowiedź zaczepiając mu na szyi łańcuszek. Po czym i on na mojej szyi założył biżuterię.
Ukochany uśmiechnął się i czule mnie ucałował. Rozpocząłem nowy temat.
-zbytnio nie mogłem wozić tak daleko tyle broni... Ale mam tu taki drobiazg który ci sie spodobał gdy widziałeś go raz. Teraz na szyi miał także naszyjnik z kłem słonia. Ukochany musnął moją szyje. Pocałunki wędrowały po całym moim ciele. Gra wstępna trwała jakiś czas. Potem chyba nie muszę mówić co było dalej. Jedyna podpowiedź : było namiętnie i delikatnie jak nigdy. Było przecudownie.
Kochani, ten rozdział musiał być pisany trochę dłużej. Praktycznie napisałam go z myślą mojej dobrej znajomej gdzie tekst o yin yang jest jej tekstem. Pisząc z nią Roleplay ogarnęło mnie wzruszenie gdy to mi wysłała. Dziękuje także za pomoc mojej Frigks w pisaniu. Olimpio znów zwracam się do ciebie; dziękuje ci za to, że jesteś. Pamiętaj; nie myśl o przyszłości, kochaj to co jest teraz. Niech nasza znajomość rozkwita tak jak twoja dusza. Bo jesteś moim pokojem, a ja twoją wojną.
CZYTASZ
Niespodziewana Miłość || YAOI
RomanceYoko to uczciwy i sympatyczny nastolatek mimo swojej smutnej i ciężkiej przeszłości. Pewnego dnia wracając do domu ratuje nieznajomego chłopaka. Z tygodniami yoko coraz bardziej przywiązuje się do nieznajomego. Czy chłopak pozna smak miłości? Czy za...