Obudziłem się następnego dnia. Leżałem na ziemi. Powolnym krokiem wstałem lekko spuchnięty na twarzy od łez. Na rękach miałem nowe sznyty. Sam nawet nie pamiętałem skąd je miałem. Poszłem w końcu do pokoju malucha i biorąc go obudzonego już na ręce zacząłem karmić piersią.
Gdy skończyłem, wykąpałem go i poszłem z nim na taras. W basenie był chłopak.
Usiadłem spokojnie z maluchem na kolanach i zacząłem przeglądać jakieś artykuły do moich nowych wykładów. Po niedługim czasie poczułem jak mój syn znika z moich objęć. To Natsumi brał go na ręce.
-co? Syna nie mogę potrzymać?-warknął srogo na mnie patrząc z wyrzutami.
-n...nic przecież nic nie powiedziałem...-
Chłopak wziął go do wody a ja odrazu zareagowałem.
-uważaj!!! Nie utop go!-krzykłem wstajac.
-chyba wiem jak zachowywać się z synem!-a ten właśnie znajdował się w sekundę nieuwagi pod wodą.
Szybko pobiegłem i biorąc zakrztuszonego malucha z dłoni chłopaka pomogłem maluszkowi wykaszlnąć wodę którą się zachłysnął. Stałem z dzieckiem na rękach w salonie cały spocony od nerwów.
-CSI...tata juz cię nie skrzywdzi...-wyszeptałem całując go po główce.
-ja?! To ty się na mnie wydarłeś!-odrazu się przy mnie pojawił.
-wiesz co?! Na mnie już możesz się wykrzyczeć! Ale nie rań małego...-
-jestem jego ojcem! Wiem co dla niego dobre!-
-co?! Kąpiel pod wodą i szybka śmierć?!-nie powstrzymałem się.
-dupek z ciebie!-
-właśnie sie odezwał...- powiedziałem po czym poszłm na górę i przebrałem spiącego malucha. Spokojnie usiadłem po wykonaniu czynności i zacząłem go tulić w ramionach. Po jakiejś godzinie położyłem dziecko w łóżku i spokojnie poszłem na dół do salonu, gdzie pojawił się ukochany.
-nawet kurwa dziecko potrzymać nie mogę?- powiedział stając przy mnie w złości.
-uważaj, jesteś tak czerwony, że zaraz się zagrzejesz.-odpowiedziałem mu chamsko.
-przestań kurwa kpić! Mam tego cholernie dosyć!-
-czego?! Naszego małżeństwa?!-wrzasnąłem pytająco
-tak!-
-nie tylko ty!!!-
-to może się rozwiedźmy!-zaproponował.
-super!!! Zróbmy tak!-odpowiedziałem rzucając w niego ścierką którą podczas tej kłótni wycierałem naczynia.
-super!-
Po tym wszystkim obydwoje znów się rozeszliśmy na dwie strony.
A jak to się skończyło? Po co pytasz ...oczywiście, że płakałem...
No kochani...psuje się między naszymi partnerami, co? Myślicie, że się zejdą? Hah...marne myśli... Do następnego razu mordoklejki!
CZYTASZ
Niespodziewana Miłość || YAOI
RomanceYoko to uczciwy i sympatyczny nastolatek mimo swojej smutnej i ciężkiej przeszłości. Pewnego dnia wracając do domu ratuje nieznajomego chłopaka. Z tygodniami yoko coraz bardziej przywiązuje się do nieznajomego. Czy chłopak pozna smak miłości? Czy za...