Moje kochanie...

237 12 1
                                    

No to co... Miałem po tym wszystkim zapomnieć od tak? Nie! nie... Od tamtego juz czasu bałem się o siebie jak i dziecko. Czy to normalne? Nie...

Natsume spał w innym pokoju. Praktycznie nie odzywaliśmy się do siebie wcale, jedynie gdy była konieczność przy Kitsune.
Jedyną rzeczą najgorszą w tym sporze było chyba to, że zapragnąłem z nim następnego dziecka...coś mi się odmieniło? Dziwne...

Chciałem być od niego lepszy i w końcu po trzech miesiącach sam wyciagnąlem dłoń do zgody. Po południu zadzwonilem do niego gdy ten był na zakupach.

-ym....Natsumi?- mrukłem przez słuchawkę.

-a kto? Ksiądz? Ta. Czego chcesz?- warknąl gniewnie i bez zainteresowania.

-kotku... Ech. O której wrócisz? -spytałem zrezygnowany przewracając oczami w geście poirytowania.

-pod wieczór, w końcu sam musiałem jechać po zakupy bo tobie się nie chciało ruszyć tyłka.-odpowiedział.
- a co?-

-bo pomyślałem byśmy dzisiaj mieli coś dla siebie i może obejrzeli razem jakiś film, gdy młody będzie spał bo chciałem także ci coś powiedkciuk. hm?

-postaram się.-mruknąl chłodno i się rozłaczył.

Jedynie czekałem na niego w salonie dopijając zimna już wieczorną kawę.
Gdy usłyszałem zamek w drzwiach naszej ekskluzywnej willi z uśmiechem obróciłem głowę.

-hej, czekałem na ciebie.-powiedziałem wstając i poprawiając koszule. Przypomne, że miałem na sobie bokserki i koszule do kolan która była własnością męża. Gdy odłożył zakupy podszedł do mnie i wręczając bukiet kwiatów wtulił w moje ciało.

-przepraszam cie za wszystko...nawet za dzisiaj rano. Dzisiaj juz tylko udawałem... Kochanie...nie umiem wygłaszać mów, ale czy wybaczysz mi?-spytał.

-jasne.-mrukłem z zadowoleniem wchłaniając zapach jego cudownie umięśnionego ciała. Codziennie pachniał lasem i lawendą, a także bił od niego wszelako srogi chłód ale to w końcu demon.

Gdy już usmiechnięci usiedliśmy na długiej kanapie złapałem go za dłonie.

-ja także przepraszam...odtrącałem cię tyle czasu...ale to się zmieni! -zaśmiałem się a na te słowa demon wpił się słodko i delikatne oraz czule w moje usta.




Powiem tak. Dzisiaj z Natsume uznaliśmy, że musimy rozwinąć następujące punkty:

- nasze pożycie seksualne powinno być bardziej urozimacone i bagatsze w zabawki oraz więcej wspólnych pieszczot jak zwyczajne trzepanko przy filmie. (Włączamy w ten pakiet częstszy seks.)

-rozwinięcie swojej wiedzy na temat naszych ciał... Chciałem bardzo wiedzieć o Natsume a on o mnie.

-powinniśmy być lepszymi rodzicami dla Kitsune. Wycieczki, zabawy...

-a także powinniśmy postarać się w najbliższym czasie nad dzieckiem!


Chyba wena wróciła mordoklejki... Choć ten rozdział coś się nie klei... Trzymajcie kciuki. Czekam na wasze propozycje dalszych wydarzeń.

Niespodziewana Miłość || YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz