nine

13.1K 447 29
                                    

Wróciłam z powrotem do swojego pokoju i bezsilnie opadłam na łóżko. Chyba nie zrozumiem dlaczego oni mi nie ufają. Rozumiem, że Matt był moim chłopakiem i wiem, jak stosunek mieli do niego. Ale wiedzą też, jak mnie potraktował i od tamtego czasu szczerze go nienawidzę.

Jeszcze wtedy myślałam, że może zmieni się, chociażby dla mnie. Ale moje prośby nic nie dawały. W końcu doszło do tego, co mnie zniszczyło. Mogłam się tego spodziewać, ale wierzyłam w niego. Wierzyłam, że uda mi się przywrócić tego "starego", kochanego Matta, którym był, zanim poznał Dana.

Niestety grubo się myliłam.

Zanim zostałam dziewczyną Matta, cała nasza paczka się z nim przyjaźniła. Jednak po jakimś czasie coś zaczęło się psuć. A wszystko zaczęło się od Madison.

Madison była jedną z najpiękniejszych dziewczyn w naszej szkole. Zawsze podziwiałam jej urodę. Jak każdy. Cam przez pewien czas się w niej podkochiwał. Ona domyślała się, że coś jest na rzeczy, jednak nie była w stanie odwzajemnić jego uczuć. Kiedy Cameron w końcu postanowił wyznać jej swoje uczucia, ona powiedziała mu, że nie czuje do niego tego samego, co on, po czym tak po prostu odeszła. Kilka dni później Cam, jadąc autem przez miasto, zauważył Madi razem z Mattem, trzymających się za ręce. A potem się pocałowali.

Chyba nie muszę wam mówić, jak bardzo go to zabolało.

Od tamtego czasu Cameron szczerze nienawidził Matta. Przez całą sytuację Espinosa przestał się z nami przyjaźnić, a zaczął kręcić się wokół Dan'a. I wybrał złe towarzystwo.

Dan okazał się być dilerem narkotyków. Ukrywał to w szkole, jednak kiedy lekcje kończyły się, stawał pod sklepem obok budynku i sprzedawał narkotyki innym uczniom. I Matt zaczął robić to samo.

Po paru miesiącach Matt i jego paczka zaczęli sprzedawać narkotyki w szkole. Pewnego razu nauczyciele nakryli ich na tym, przez co trafili do poprawczaka, Matt również. A teraz wrócił. Co mnie szczerze martwi.

Kiedy byliśmy już parą dość długo, Matt zabrał mnie na imprezę. Podczas niej, chłopak zaproponował mi wzięcie narkotyków. Dobrze wiedział, że nigdy nie chciałam tego próbować, więc kulturalnie odmówiłam, jednak chłopak zaczął na mnie naciskać. W końcu uderzył mnie w twarz i krzyknął, abym to wzięła. Zalewając się łzami kopnęłam go w krocze i wyszłam na zewnątrz. Słyszałam jego głos za sobą, więc zaczęłam uciekać. Jednak dogonił mnie. I pobił. Do nieprzytomności.

Trafiłam do szpitala. Przebudziłam się dopiero następnego dnia. Długo po tym dochodziłam do siebie. Do teraz pamiętam, jak Cameron mówił, że zabije gnoja za to, co mi zrobił. A Matt? Tłumaczył, że był pod wpływem narkotykìw i nie panował nad sobą. Ale ja mu nie uwierzyłam. I nie uwierzę nigdy więcej.

- Mogę ? - usłyszałam nagle. Zobaczyłam Shawna wychylającego głowę zza drzwi. Skinęłam niepewnie głową, po czym chłopak wszedł do mojego pokoju, zamykając za sobą drzwi i usiadł na skraju łóżka. Siedział tak przez dłuższą chwilę. Zapewne zastanawiał się, jak zacząć rozmowę.

- To nie jest tak, że my ci nie ufamy - westchnął ciężko i podrapał się po karku, po czym spojrzał mi prosto w oczy. - Po prostu wiemy, jak przeżywałaś po... po tym, co on ci zrobił. Nie chcemy, żebyś przeżywała to drugi raz. Dobrze wiesz, jaki on jest. Po prostu martwimy się o ciebie, rozumiesz?

O dziwo nie przerwałam mu, a kiedy skończył, łzy napłynęły mi do oczu. Shawn to zauważył, więc położył się obok mnie i zamknął w niedźwiedzim uścisku.

- Nie musisz płakać - wyszeptał, po czym pocałował mnie w czubek głowy. Zawsze tak robił, by mnie pocieszyć.

- Zrozumcie, że ja już nie chcę mieć z nim nic wspólnego - powiedziałam przez łzy. - Zwłaszcza po tym, co mi zrobił.

Przez niego nadal mam bliznę pod dolną wargą.

- Wiem, kochana, wiem - szepnął.

Trwaliśmy tak dopóty, dopóki nie zasnęłam. Czułam tylko, jak kładzie mnie na łóżku, przykrywa kołdrą i delikatnie całuje mnie w czoło.

Shawn

Kiedy tylko Mia zasnęła, położyłem ją na łóżku i pocałowałem lekko w czoło, przykrywając ją kołdrą, po czym wyszedłem po cichu z pokoju. Zszedłem do salonu, gdzie Cameron i Jack o czymś rozmawiali.

- Co u Mii? - spytał Cam od razu, kiedy mnie zauważył.

- Gadałem z nią. Płakała. Kurwa mać, dlaczego Matt wybrał akurat taki moment, żeby wrócić?

- Mia już o tym zapomniała, a tu nagle bum! Nie wiadomo skąd pojawia się Matt i psuje wszystko - oburzył się Jack.

- Wiedziałem, że Matt wróci, ale dlaczego akurat teraz? - spytał Cam, opadając bezsilnie na kanapę. - Co my z tym zrobimy?

- Na razie nic - odpowiedziałem. - Ale musimy uważać na Mię, to wiem na pewno.


mistake || c.d.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz