[09]

960 65 4
                                    


Kiedy weszłam do domu od razu poczułam przyjemny zapach dobiegający z kuchni. Odłożyłam wszystkie swoje rzeczy w przedpokoju i ruszyłam do pomieszczenia. Byłam na czasie, bo Magda i Adam dopiero siadali do stołu. Wspólne posiłki były już tradycją w naszym domu, kiedy moja siostra jeszcze ze mną mieszkała. Najwidoczniej teraz to przejęła w swoim tutaj w Anglii. 

- Jak ci minął dzień? – Magda uśmiechnęła się do mnie, gdy tylko mnie zauważyła. – Dobrze, że odzyskałaś ten telefon. Gdybyś go nie odnalazła to byłby problem.

- Wiem, wiem – skinęłam głową, siadając obok Adama. – Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Potem zadzwonię do mamy, bo pewnie się zastanawia czemu jeszcze do niej nie zadzwoniłam.

- Koniecznie to zrób, ale może nie wspominaj jej o ostatnim weekendzie, okej? – moja siostra powiedziała rozbawiona. Chyba nigdy nie wyrzucę z głowy obrazu pijanej Magdy. – Nie musi o wszystkim wiedzieć.

Adam zaśmiał się, odzywając się po raz pierwszy. W gruncie rzeczy to on najlepiej trzymał się z nas wszystkich. Jednak sądziłam, że wiązało się to z tym, że on tak naprawdę wypił jak najmniej. Moja siostra zaszalała, bo już w momencie, kiedy postanowiłam się przewietrzyć była nieźle wstawiona. Dałabym sobie rękę uciąć, że po tym Adam i Magda jeszcze coś zamawiali. Jednak okazywało się, że moja siostra nie miała, tak mocnej głowy.

- To kiedy powtórka, co?

- Z chęcią pójdę do klubu potańczyć, ale tylko po to – odpowiedziała od razu, odgarniając swoje włosy do tyłu. – Po ostatnim mam dosyć na jakiś czas.

- Jesteś o tym całkowicie przekonana? – mężczyzna uśmiechnął się szeroko. – Kiedy byłaś pijana gadałaś bardzo ciekawe rzeczy.

- Och, zamknij się Adam – Magda pokazała mu język, a potem wszyscy zabraliśmy się za jedzenie kolacji. Czułam, że mogłabym zamieszkać w Nottingham, bo naprawdę dobrze się tutaj czułam. To był zupełnie inny świat niż ten, który znałam z Poznania. Po za tym, tęskniłam za Magdą. Przed jej wylotem naprawdę często się widziałyśmy. Rozmawiałyśmy na każdy temat i zawsze mogłam jej powiedzieć o swoich problemach bez obaw, że przekaże jej mamie. Magda dawała naprawdę dobre rady, a ja się ich słuchałam.

Niespodziewanie jednak moje myśli pobiegły innym torem. Pomyślałam o Thomasie, dzisiejszym dniu i tym, który miał dopiero nastąpić. Nie wiedziałam, czy dobrze robię zgadzając się na tą rowerową wycieczkę. Nie ukrywajmy mogłam mieć kilka obaw – nie znałam go, nie wiedziałam jaki jest. Jednak podświadomie czułam, że to nie powinno się źle skończyć. Wręcz przeciwnie.

***

Po kolacji wzięłam szybki prysznic, wskoczyłam pod kołdrę i odpaliłam laptopa. Miałam zamiar oglądnąć jakiś film na dobranoc, ale jak na nieszczęście nie mogłam nic ciekawego znaleźć. W końcu z tego zrezygnowałam i sprawdziłam skype'a. Liczyłam na to, że Ana będzie dostępna, jednak i tutaj się rozczarowałam. Wtedy niespodziewanie usłyszałam dźwięk przychodzącego połączenia i to sprawiło, że przypomniałam sobie o tym, że miałam podać adres Sangsterowi. Nadal byłam pełna obaw, czy dobrze robię, ale nie zastanawiałam się nad tym dłużej. Sięgnęłam po telefon, a na wyświetlaczu zobaczyłam rozweseloną twarz chłopaka.

- Nie wysłałaś mi adresu – powiedział na wstępie. – Przez chwilę pomyślałem o tym, że zrezygnowałaś z jutrzejszej wycieczki.

- Nie, ale jak wróciłam to nie miałam do tego okazji. Właśnie się do tego zabierałam, ale zadzwoniłeś – wyjaśniłam, układając się wygodnie w pościeli. – Czemu dzwonisz?

- Chciałem się upewnić, że bezpiecznie dotarłaś do domu.

- Bez żadnych komplikacji, Thomas – powiedziałam, a po chwili ziewnęłam przeciągle. Dobra, byłam padnięta, ale nie miałam ochoty przerywać rozmowy z chłopakiem.

- Po raz pierwszy powiedziałaś do mnie po imieniu – oznajmił, a ja zmarszczyłam brwi. Nie sądziłam, że będzie zwracać uwagę na takie szczegóły. A jednak. Sangster z każdą chwilą mnie zaskakiwał. Od samego początku sądziłam, że jest dokładnie taki sam jak ci wszyscy celebryci – zamknięci tylko w swoimi kręgu i dbający tylko o siebie i swój wizerunek. Dobra, może nie wszyscy tacy byli, ale większość. Najwidoczniej Sangster zaliczał się do tej drugiej grupy.

- Nie podoba ci się?

- Wręcz przeciwnie, jednak preferuję Tommy – uśmiechnęłam się i niemal wyobraziłam sobie, że chłopak zrobił dokładnie to samo. – Gabby i Tommy. Widzisz jak fajnie brzmi?

- Jesteś szalony – roześmiałam się. Nagle usłyszałam pukanie do moich drzwi, a w moim pokoju zjawiła się moja starsza siostra. Magda widząc, że rozmawiałam już chciała się wycofać, ale ja szybko zawołała ją ręką. Szatynka usiadła na rogu mojego łóżka i na migi pokazałam jej żeby chwilę poczekałam. – Muszę kończyć. Do zobaczenia.

I zanim zdołałam usłyszeć odpowiedź od chłopaka, rozłączyłam się i odłożyłam telefon na komodę. Uniosłam się do góry, a potem spojrzałam wesoło na moją siostrę.

- Co jest Magda? – zapytałam po polsku. Miałam nadzieję, że ostatecznie nie skończy się to tak, że będą mi się mieszać języki.

- Z kim rozmawiałaś? – najwidoczniej zaciekawiło ją to, że rozmawiałam z kimś po angielsku. I to, że tak szybko zakończyłam rozmowę. W sumie mogłam jej powiedzieć. Może nawet tak będzie lepiej?

- Poznałam kogoś – zaczęłam spokojnie, dokładnie obserwując jej twarz. Jednak nic nie zapowiadało tego, że ma być jakakolwiek burza. – Chłopaka. Nazywa się Thomas Sangster i muszę cie od razu przeprosić, bo cię dzisiaj okłamałam. To on miał mój telefon i to z nim się dzisiaj spotkałam.

Nie wiedząc czemu, czułam się jak małe dziecko, które trzeba ukarać. Moja siostra wysłuchiwała moich słów, ale jak zawsze potrafiłam wyczytać emocje z twarzy innych, tak teraz moja siostra nałożyła maskę obojętności. Ale nagle na jej twarzy pojawił się uśmiech.

- To dobrze, że kogoś poznałaś. Naprawdę się cieszę, bo żal mi tego, że zaprosiłam cię do siebie, a nie mam dla ciebie w ogóle czasu – powiedziała, a ja widocznie odetchnęłam z ulgą. Myślałam, że nie będzie tego popierać, ale moja siostra kolejny raz mnie zaskoczyła. W ogóle miałam wrażenie, że od mojego przylotu do Anglii ludzie tylko to robili. Zaskakiwali mnie. – Ale dostajesz opieprz za to, że mnie okłamałaś.

- Przepraszam – zrobiłam skruszoną minę. – Nie wiedziałam do końca jak mogłabyś na to zareagować.

- No dobra – Magda przeczesała ręką swoje włosy, a potem podparła brodę na dłoniach. – Masz chociaż zdjęcie tego twojego kolegi?

Skinęłam głową. Bądź, co bądź po dzisiejszym dniu miałam kilka dodatkowych fotek na swoim telefonie. Szybko wyszukałam jakąś najlepszą i pokazałam ją mojej siostrze. Magda przyglądała się zdjęciu przez dłuższą chwilę, a potem oddała mi telefon.

- Skądś znam tą buźkę. Przypomnisz mi jak się nazywa?

- Thomas Sangster. Jest aktorem – wyjaśniłam, a moja siostra zrobiła wielkie oczy. Kolejna która jest zaskoczona?

- Muszę przyznać, że miałaś szczęście – Magda szturchnął mnie w ramię. – Ale nie ma co. Ładnie razem wyglądacie.

- Co?

- Nic, nic – moja siostra pocałowała mnie w policzek. – Dobranoc.

Magda opuściła mój pokój i zamknęła za sobą drzwi. Mimo, że nie chciałam słyszeć tego, co powiedziała Magda to to jedno zdanie krążyło cały czas po mojej głowie.

Nie dobrze, bo to tylko dawało mi nadzieję na coś, co nigdy się nie wydarzy.


OUR DESTINY, t.b. sangsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz