[23]

884 40 10
                                    

Mówi się, że twoje osiemnaste urodziny powinny być niezapomniane. W końcu będziesz pełnoletni i legalnie możesz robić wszystko. W granicach rozsądku oczywiście, no chyba że ktoś go nie posiada. Takie przypadki też się zdarzają. Każdy dzieciak marzy o swoich osiemnastych urodzinach i miesiącami planują gdzie je zrobić, jak zorganizować i kogo zaprosić. Osiemnastka, tak jak ślub – miała być niezapomniana do końca życia.

Cóż.... Spokojnie mogłam powiedzieć, że moja osiemnastka nie była niczym specjalnym w porównaniu do imprez urodzinowych moich znajomych. W końcu jak tandetnym sposobem jest wybranie się z trójką najlepszych znajomych ze szkoły na pizzę i dzbanek piwa. Dla mnie były to jedne z lepszych urodzin. Od całej reszty nie różniłam się tylko jednym. Tak jak wszyscy z niecierpliwością wyczekiwałam tego magicznego dnia, kiedy skończę osiemnaście lat.

Teraz nie byłam w stanie wysiedzieć na miejscu, kiedy tylko myślałam o moich dwudziestych pierwszych urodzinach. Pierwszy powód: spędzałam je w Anglii. Drugi: miałam świętować je z chłopakiem, którego kochałam całym sercem.

26 sierpień nadszedł szybciej niż mogłabym się spodziewać. Cieszyłam się podwójnie, bo tego dnia wypadała sobota, a to oznaczało, że Adam i Magda nie musieli w żaden sposób kombinować, by świętować ten dzień ze mną.

Nie miałam w planach nic szczególnego. Zwykłe spotkanie we czwórkę w domu mojej siostry. Nie oczekiwałam również żadnych większych prezentów ( chociaż nie powiem, że fajnie byłoby dostać coś ciekawego ). Chciałam ten dzień spędzić przynajmniej z połową moich bliskich. Z samego rana odebrałam telefon od mamy, która życzyła mi wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i ogólnie wypytywała się co u mnie słuchać. Zaraz po niej rozmawiałam z Jankiem. Ten jak zawsze wariował przez skype'a. Mój starszy brat zaczął śpiewać Happy Birthday w akompaniamencie Minionków w między czasie potrząsając dużym, kartonowym pudłem. Dopiero później dowiedziałam się, że był to mój prezent. Co było w środku? Nie miałam pojęcia i jak na razie chyba nawet nie chciałam myśleć o tym na jaki szalony pomysł wpadł mój brat. Na zwieńczenie tego wszystkiego była rozmowa z Aną. Gdybym nie wiedziała to podejrzewałabym, że są z Jankiem spokrewnieni. Moja przyjaciółka wyrecytowała mi jakiś urodzinowy wierszyk, a potem zaczęła odpakować za mnie prezent, który mi dała. Śmiałam się przez cały czas, ale gdy zauważyłam, że było już południe, musiałam się zebrać. Chciałam pomóc Magdzie w organizacji tego wieczoru mimo tego, że ta cały czas zarzekała się, że sama sobie poradzi. Co prawda nie było wiele do przygotowania, ale i tak nie mogłam pozwolić, by moja siostra robiła wszystko sama.

— Co Ty tutaj robisz, co? — odezwała się jak tylko zawitałam do kuchni. Najwidoczniej nie byłam jedyną osobą, która myślała o tym, by pomóc Maggie. Adam najwidoczniej czytał mi w myślach, bo stał tuż obok niej i kroił coś na desce do krojenia. — Mówiłam ci, że nie potrzebuję twojej pomocy, Gabby.

— Przecież nie będę siedzieć bezczynnie — ruszyłam w stronę wyspy, na której były rozłożone wszystkie produkty, ale nawet nie zdążyłam zajrzeć do przygotowanych produktów, bo moja siostra uderzyła mnie ścierką po ramieniu. Weston zaśmiał się głośno, ale nie przerwał swojej pracy. — Heeeeeej! To bolało!

— I miało boleć! — zawołała moja siostra. — Nic tu po tobie, Gabby. Lepiej zajmij się sobą dopóki nie przyjdzie Thomasa.

— Wyganiasz mnie?

— Żebyś wiedziała! — westchnęłam ciężko, rozkładając ręce. No po prostu to się w głowie nie mieści! Rozumiałam, że Magda chciała, by ten dzień był dla mnie wyjątkowy, ale to nie byłyby pierwsze urodziny, w których musiałabym coś robić. Miałam jej opowiedzieć o tym, że to mi się kompletnie nie podoba, ale rozległ się dzwonek do drzwi.

OUR DESTINY, t.b. sangsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz