37. Vanessa

6.4K 344 17
                                    

Od zawsze uważałam, że najgorszym uczuciem jest samotność. Nigdy wcześniej nie wiedziałam jak bardzo się mylę. Najgorsze jest uczucie, gdy nie czujesz się bezpiecznie. Wydaje ci się, że za chwilę w mieszkaniu zjawi się mężczyzna, który skrzywdzi cię tak bardzo, że odetniesz się od każdego.

Nie miałam im tego za złe, raczej im tego zazdrościłam. Chciałabym uciec od siebie, nie patrzeć na siebie w lustrze. Nie widzieć na sobie śladów jego brudnych rąk, zachałannych spojrzeń, odcisków jego warg.

Byłam odrażająca. I to wszystko jego wina.

Chociaż to ja jestem taka gruba, że musiał to zrobić, by uświadomić mnie, że tylko do tego się nadaje.

Od 14 dni ograniczałam posiłki do minimum. Miałam wrażenie że moja otyłość znika, a razem z nią ja. Byłam z tego powodu zadowolona.

Bałam się w nocy spać, przez co odpuszczałam sobie nocki, dopóki nie zasypiałam siedząc zwyczajnie na podłodze w kącie znużona ciągłym płaczem.

Jestem wykończona.

Brakiem jedzenia, rozmowy, świeżego powietrza.

Rodzice, przyjaciele próbowali się ze mną skontaktować. Nie odbierałam, nie odpisywałam na wiadomości, nie otworzyłam drzwi.

Nicholas nie zrobił żadnej z tych rzeczy. Zawiodłam go, wiedziałam o tym. Jestem żałosną idiotką, a do tego grubą świnią.

Nawet jeśli przysypiałam, szybko budziłam się przez sny.

Koszmar tamtego dnia powracał, gdy zamykałam oczy.

Usłyszałam pukanie. Wzdrygnęłam się. Jak cień przesuwałam się po mieszkaniu, nie pwoodując żadnego hałasu.

Wyjrzałam przez wizjer i ujrzałam sylwetkę Nicholasa. Na kego twarzy było zdenerwowanie i napięcie. Spięłam włosy, wytarłam zły i otworzyłam drzwi.

-Masz mi coś do powiedzenia?-popchnął mnie, przez co znalazł się w środku.

Patrzyłam na niego zdezorientowana, nie wiedząc co powiedzieć.

-Haha!-zaśmiał się sztucznie.-Teraz kurwa nie wiesz co powiedzieć? A jak się z nim ruchałaś to zapewne krzyczałaś?

Chciałabym-pomyślałam.

-Powiesz coś? No tak! Po co masz kłamać? I czego płaczesz? Jesteś zwykłą szmatą i tyle.

Co miałam mu powiedzieć? Że wziął mnie siłą, że tego nie chciałam, ale nie wydałam z siebie żadnego dźwięku?

Bolały mnie jego słowa, raniły mnie prosto w serce.

Powinieneś wiedzieć, że coś jest nie tak.

-Dlaczego nie przychodzisz do szkoły? Bałaś się konfrontacji ze mną? Puszczalska dziwka!

Zaczęłam głośno szlochać, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Wstrząsnęły mną drgawki, chciał mnie dotknąć, odsunęłam się. Bałam się go, był nieobliczalny.

Kilka lat temu jeden chłopak w gimnazjum znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie. Podczas przerw, gdy chowałam się w różne zakątki szkoły, zawsze potrafił mnie znaleźć, kopnąć, opluć lub wyzwać od najgorszej. Parę razy próbował obmacywać, dostał wtedy w twarz, ale również od niego oberwałam.

Zaczęłam się odchudzać. Odchudzać? Raczej głodzić. Kilka razy wylądowałam w szpitalu z powody wykończenia. Jadłam coraz mniej, chudłam coraz bardziej.

Dopiero przy realnym zagrożeniu życia rodzice wzięli się w garść i zapisali mnie do dietetyka i siłownię, bym mogła zrzucić kilogramy w odpowiedni sposób. Pilnowali mojej diety, chociaż nie musieli. Sama tego pragnęłam. Pragnęłam poczuć się piękną.

Poczułam piekący ból policzka.

Dostałam od niego w twarz?

-Czemu mnie nie słuchasz? Nie będę tracił na ciebie więcej czasu. Chcę abyś wiedziała, że nigdy cię nie kochałem, a to wszystko robiłem, żeby cię przelecieć.

Po jego wyjściu rozryczałam się na dobre, dając upust emocjom.


***

Kto spodziewał się takiego zachowania po Nicku?

Pragnę Cię [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz