*rano*
Poranek był ciepły, dzień zapowiadał się gorący. Włożyłam granatową bluzeczkę i białą spódniczkę. Włosy spięłam w kucyka, żeby kosmyki nie opadały mi na twarz założyłam okulary,które i tak mi się przydadzą, by uchronić się przed słońcem.
Jest taki piękny poranek i mam małą refleksję czy pojechać swoim autem(tak,staać mnie), autobusem czy się przejść.
Biorę kluczyki z szafki, idę do garażu i wyprowadzam swoja czarną audi, postanowiłam podjechać pod dom Jessie i ją zabrać.
Opuściłam szyby, by poranne powietrze muskało moją skórę.-Jessie! Rusz dupe! Przyjechałam po ciebie-krzyczałam pod mieszkaniem jej rodziców.
Drzwi uchyliły się, a w nich stanął pan John, ojciec Jess.
-Dzień dobry panu!-krzyknełam ponownie.-Jest Jessie?
-Cześć Vanesso, wchodź do domu.
Wyszłam z auta i poczłapałam prosto do jej pokoju. Zastałam wielki bałagan i przyjaciółkę w samej bieliźnie.
-Tylko brać-zaśmiałam się.
-Ty się śmiejesz, a ja nie mam w co się ubrać!
-Tylko nie płacz, masz załóż te czarne szorty i tę koszulkę.
-Idealnie! Dziękuje!
Włożyła szybko ubrania, złapała torebkę i dziwnie się na mnie spojrzała.
-A ty na co czekasz? Przez ciebie się spóźnimy!
-Kiedyś cię zabije!
-Wiem,wiem-pocałowała mnie w policzek.W szkole przywitałyśmy się z paroma osobami i poszłyśmy pod klasę chemiczną.
-Jaki jest Nicholas?
-Co?
-No przecież z nim pracowałaś.
-Jeden dzień, parę godzin. Nie da się tak szybko kogoś poznać!I jak na zawołanie Nick razem ze swoim kolegą przechodzili obok nas.
Doszedł do nas urywek ich rozmowy.
-Muszę wziąć od niej numer, jest genialna!
-Ale się wkręciłeś Nicholas-zaśmiał się Samuel.
-Vanessa, patrz! To on!-zaczęła piszczeć.
-Zamknij się!
Nicholas odwrócił głowę w naszą stronę, a ja pobiegłam szybko do łazienki.-Co ty wyprawiasz?-zapytała z zarzutem Jess.
-Do jasnej cholery, a nie pomyślałaś, że nie chcę mieć z nim nic wspólnego, nawet pracy?
-Daj spokój, każda laska o nim marzy!
-Może nie ja? Nie chcę mieć chłopaka, którego może mieć każda! A jak po szkole rozejdzie się, że mam z nim kontakt, to zaraz przylecą do mnie jakieś plastiki z prośbą, żebym szepnęła parę dobrych słowek na ich temat! Nie chcę być jakoś za bardzo kojarzona. Przecież dobrze o tym wiesz!
-No tak, przepraszam. I wiesz co?
-Co?
-Słyszałaś rozmowę o jakiejś lasce Nicholasa i Samuela?
-Yhm.
-Gdy zaczęłaś iść, jak głuuuupia, Nick powiedział, cytuje 'Patrz stary, to ona! Ona chodzi z nami do jednego liceum, jaka ona jest piękna'-wyszczerzyła się.
-Super.
-Tylko tyle?
-Chyba aż.***
Robię sobie krótką przerwę.
Do następnego kochani.
CZYTASZ
Pragnę Cię [zakończone]
RomansaTa historia nie jest smutna, jest prawdziwa. Nicholas-zielonooki podrywacz, za którym ogląda się niejedna dziewczyna. Uwielbia imprezować razem ze swoim najlepszym kumplem. Robi wszystko, by być w centrum zainteresowania. Vanessa-spokojna dziewczy...