Lilli
Wracałam z tej, przeklętej szkoły. Udaję tam szarą myszkę i Kujonkę. Ubieram długie i rozciągnięte swetry, z dwóch powodów- po pierwsze nie chcę żeby ktoś widział mój tatuaż- dość sporej wielkości piórko, na przed ramieniu. Drugi powód to taki, że chcę ukryć coś jeszcze, mianowicie moje pocięte nadgarstki. Od roku nie zrobiłam nowej kreski, moją dawną przyjaciółką. Na początku trudno było mi się odzwyczaić od samookaleczania, ale obiecałam sobie i moim bliskim, że już tego nigdy nie zrobię. Ja już nigdy nie chcę wrócić do dawnego nałogu, początkowo wydaję się, że to pomaga, nic bardziej mylnego. Blizny zostają ci do końca życia i przypominają o dawnych problemach, nawet jeśli już się z nimi uporałaś i masz je za sobą. Pewnie spytacie ,,Dlaczego to robiłam?'' Ja mimo, że się zmieniłam i jestem suką, to jednak nadal jestem za słaba, żeby o tym opowiadać. Zawsze byłam słaba, co prędko się nie zmieni. Ta twarda suka, to tylko jedna z moich masek. Przed niektórymi udaję szarą myszkę, przed innymi udaję sukę. Tylko przed moimi bliskimi nic nie udaję, tak naprawdę sama nie wiem kim jestem, jaka jestem. Chyba kimś pomiędzy tymi dwoma maskami, właśnie 'chyba'. Mówiąc o moich bliskich nie mam na myśli prawdziwej rodziny, z którą jestem połączona węzłami krwi, taką rodzinę straciłam jakiś czas temu, w różnych okolicznościach i w różnym znaczeniu. Mam tu na myśli przyszywaną rodzinę, składającą się z przyjaciół i mojego chłopaka- Nialla. To on mi pomógł, gdyby nie on nie jestem pewna czy nadal bym żyła. Jesteśmy w związku zaledwie dwa miesiące, ale za każdym razem gdy mnie całuję czuję motyle w brzuchu. Robi to tak delikatnie jakby bał się że zniknę, jakby bał się mnie skrzywdzić, co niestety może być prawdą ze względu na moją przeszłość. Powinnam wam chyba powiedzieć coś o sobie. Więc nazywam się Lilli Irwin, nie jestem zbyt wysoka, mam 164 cm wzrostu, jednak mi to zbytnio nie przeszkadza. Moje oczy są czekoladowe, a włosy miałabym blond, jednak przefarbowałam je i teraz są fioletowe. Co do mojej sylwetki to jest wysportowana. Podobałoby mi się to co widzę w lustrze, gdyby nie moje blizny. Niby zawsze noszę długi rękaw, ale ja wiem, że one tam są. Moja cera jest nieco blada. To tyle przedstawiania siebie, nie lubię tego robić, więc chcę jak najszybciej skończyć. Wracając do rzeczywistości- szłam pomiędzy blokami w kierunku naszej bazy, a zapomniałam wspomnieć należę do jednego z najgroźniejszych gangów w Sydney, a nawet na całym świecie- One Direction. Zayn- mój przyjaciel jest jego szefem. Ja nie jestem w stanie zabić człowieka, jestem hakerką, z plotek słyszałam, że ,,Ten cały Li to najlepszy haker na świecie''. Trochę bawi mnie to, że cały świat myśli, że jestem chłopakiem, ale mówi się trudno. Tak, czy inaczej ja i reszta gangu mieszkamy w naszej bazie, którą jest wielka willa. Szłam sobie spokojnie, gdy nagle zaczepiło mnie dwóch chłopaków z mojej szkoły.
-Ej kujon masz może ogień- zapytał jeden szturchając moje ramię
-Nie mam- odpowiedziałam unikając kontaktu wzrokowego
-No tak, taki kujon jak ty nigdy nie nosiłby ze sobą ognia- zadrwił drugi, szarpiąc lekko mój rozciągnięty sweter.
-A miałem nadzieję, wiesz włosy sobie ostatnio zafarbowałaś, żeby się przypodobać, ale to i tak nic nie da Irwin. Jesteś po prostu żałosna- czasem stawałam się obiektem kpin, ale to ignorowałam, a co do włosów to ja absolutnie nie zrobiłam tego żeby im się przypodobać.
Chłopaki zaczęli mnie popychać, zabrali mi moją torbę, chcieli wszystko wysypać. O kurwa, przecież ja tam mam pistolet. Nikogo nie zabiłam, ale zawsze dla bezpieczeństwa noszę pistolet ze sobą. Nie wiedziałam co robić, na szczęście ocalił mnie głos
-Zostawcie ją- ktoś biegł w naszą stronę, chwila przecież ja znam ten głos. Nie to nie może być prawda, nie miałam z nim żadnego kontaktu od tylu lat. A teraz co?! Tak nagle się zjawia?! Może chociaż mnie nie rozpoznał.
CZYTASZ
Lilli // 1D & 5SoS
FanfictionLilli Irwin to 17-letnia hakerka. Gdy miała 10 lat jej mama zginęła w katastrofie lotniczej, dwa lata później, z dnia na dzień wyprowadził się jej brat- Ashton. Dziewczyna była załamana i zamknięta w sobie, obwiniała się o wszystko. Jej życie było k...