Rozdział 31

7.5K 366 31
                                    

Widok zapłakanej siostry rozpieprzał moje serce na drobne kawałki. Tak bardzo mi jej żal, tyle lat musiała cierpieć, a temu bydlakowi nigdy tego nie daruję.

Lilli

Znowu te pieprzone koszmary, miałam nadzieję, że nie wrócą. Naprawdę nie wiem co bym zrobiła bez Nialla, nie wytrzymała bym, to on mi zawsze pomaga, cokolwiek się stanie.

***

Niall

Gdy się obudziłem postanowiłem zrobić Lil śniadanie, więc delikatnie wyplątałem się z jej uścisku i opuściłem pokój. Na dole zastałem Ashtona, podejrzewam, że reszta spała. Tak naprawdę nawet nie wiem która jest godzina.

-Cześć- mruknąłem, idąc do kuchni.

-Siema- odpowiedział, był jakiś nieobecny.- Czy Lilli często miała takie koszmary, jak wczoraj?- Ponownie się odezwał, podczas gdy ja byłem w trakcie robienia naleśników.

-Niestety tak- westchnąłem i kontynuowałem.- Po tym jak zamieszkała ze mną i resztą praktycznie co noc. Najczęściej były to wspomnienia związane z tym sukinsynem, bywały też z tobą, a czasem również zupełnie inne. Trwało to jakieś dwa miesiące, potem koszmary pojawiały się coraz rzadziej, aż w końcu ustały.- Gdy skończyłem mówić Ash patrzył się na mnie przygnębiony i zmartwiony.

-Dobra, śniadanie gotowe, więc idę je zanieść.- Sam nie wiem, czy to powiedziałem do siebie, czy do Irwina, ale tak, czy inaczej powiedziałem i poszedłem na górę.

Wszedłem do pokoju, gdzie Lilli jeszcze spała, wyglądała tak słodko i uroczo. Naleśniki położyłem na szafce nocnej, a sam pochyliłem się nad łóżkiem i złożyłem delikatny pocałunek na policzku mojego skarba. Dziewczyna zaczęła się powoli przebudzać, a gdy już otworzyła oczy szeroko się do mnie uśmiechnęła, co od razu odwzajemniłem.

-Jak się spało?

-Całkiem nieźle- odpowiedziała przeciągając się.

-Zrobiłem ci naleśniki.- Wskazałem na talerz obok.

-Kocham cię!- wykrzyczała dziewczyna i szybko zabrała się do jedzenia, co wywołało u mnie śmiech, ten widok był naprawdę komiczny.

Lilli

Po zjedzeniu pysznych naleśników, ubraniu się i wykonaniu reszty porannych czynności zaczęłam się pakować, w końcu to dzisiaj wracam do gangu. Podczas tego tygodnia wydarzyło się wiele rzeczy, jedne były przyjemne, drugie już mniej... Nie jestem w stanie powiedzieć czy był on fajny, czy też nie. Z jednej strony odzyskałam kontakt z moim bratem, którego w głębi duszy mi brakowało, jednak z drugiej ponownie sięgnęłam po żyletkę. Nie zastanawiając się nad tym więcej dalej pakowałam swoje ciuchy.

***

-Trzymaj się i pamiętaj, że zawsze możesz do nas przyjść- mówi Calum. Właśnie żegnam się z chłopakami, co trochę czasu zajmuję, tym bardziej, że Ashton co chwilę mówi coś w stylu ,,Na pewno wszystko masz?'', ,,Niczego nie zapomniałaś?'', ,,Może jeszcze zostań'', ''Będziemy w stałym kontakcie'' i wiele innych. Szczerze mówiąc- to mnie już trochę wkurza, ale da się wytrzymać. Ostatni raz się ze wszystkimi pożegnałam i razem z Niallem wyszliśmy z domu chłopaków.

------------------------------------------------------------------------------------------------- 

Miłego czytania :)

Jak pewnie zauważyliście dodałam obsadę i zmieniłam okładkę, mam nadzieję, że się Wam podoba :)

Lilli // 1D & 5SoSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz