Gdy skończyłem już pisać pocałowałem Lilli w policzek i wyszedłem z domu 5SoS, uprzednio żegnając się z domownikami.
Ashton
Dzisiaj jest poniedziałek, dlatego wstałem wcześniej i postanowiłem obudzić Lilli do szkoły, ponieważ wątpię by sama wstała, nigdy nie była rannym ptaszkiem. Gdy weszłam do jej pokoju zobaczyłem jak słodko śpi, wtulona w poduszkę. Przypomniało mi się jak ją tu przywiozłem. Ale wracając- na stoliku leżała jakaś karta od Nialla, nie czytałem jej, bo wiedziałem, że nie powinienem. Ukucnąłem przy mojej małej siostrzyczce i lekko szturchnąłem jej ramię, mówiąc by się obudziła. Wtedy ponownie zobaczyłem bliznę, o którą miałem się zapytać, ale zapomniałem. Lilluś otworzyła oczy i spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
-Musisz iść do szkoły młoda.- Powiedziałem uśmiechając się. Na jej ustach pojawił się grymas, a ona sama odwróciła się na drugi bok i zakryła szczelnie kołdrą.
-Nigdzie nie idę.-Mruknęła w poduszkę.
-Lilli... Dzisiaj poniedziałek, musisz iść do szkoły.
-Ugh... Jesteś okropny.- Odwróciła się i rzuciła poduszką w moją twarz.
-Ała.- Jęknąłem, na co ona zachichotała.
-Dobra, ja idę robić śniadanie, a ty się ogarnij.- Powiedziałem wesoły i wyszedłem.
Lilli
Dzisiaj do szkoły... Jedynym plusem tego jest to, że spotkam się z Harrym. Chcąc, nie chcąc wstałam i wykonałam wszystkie poranne czynności. Ubrana byłam w czarne spodnie, czarną bokserkę i na to koszulę moro (Niall przywiózł mi część moich rzeczy).
Zeszłam na dół, gdzie zastała Ashtona, Michaela i górę naleśników. Jak ja je kocham!!!
-Do szkoły zawiezie cię Mike.- Powiedział mój brat, kiedy zajadałam się naleśnikami.
-Okey.- mruknęłam z pełną buzią.
-A Niall coś mówił zanim pojechał?- zapytałam ciekawa.
-Nie zauważyłaś kartki od niego?- Ashton spojrzał się na mnie.
-Nie, nic nie widziałam.
-Coś na szafce nocnej było, ale nie czytałem.
-Okey.
-Dobra Lilli musimy jechać, jak nie chcesz się spóźnić.- Powiedział uśmiechnięty i gotowy do wyjścia czerwonowłosy.
-Dobra pójdę jeszcze tylko na chwilę na górę.- Chłopaki kiwnął głową.
Weszłam do mojego, tymczasowego pokoju, wzięłam torbę i przeczytałam karteczkę od Nialla, uśmiechnęłam się widząc jej treść. Dwie minuty później byłam już w samochodzie z Michaelem.
Dotarliśmy pod moją szkołę, w oddali zobaczyłam Harry'ego. Tylko z nim chodziłam do szkoły, ponieważ reszta już ją skończyła. Styles jest ode mnie o rok starszy i jest typowym szkolnym Bad boy'em, a dzięki temu, że się z nim przyjaźnie większość ludzi przestała mi dokuczać (co i tak mnie nie ruszało). Wysiadłam z auta, żegnając się z chłopakiem obok. Chwilę później byłam już w ramionach mojego, lokowatego przyjaciela.
-Tęskniłem Lil.- Powiedział Harry, ściskając mnie mocno.
-Ja też, ale zaraz mnie udusisz.- Zaśmiałam się, a chłopak od razu poluźnił uścisk.
******
W szkole nie działo się nic ciekawego, na przerwach cały czas gadałam z Harrym o tym co mnie ominęło. Ktoś próbował włamać się do naszego systemu, oczywiście mu się nie udało, bo mamy za dobre zabezpieczenia. Jednak dzisiaj mam zamiar dowiedzieć się kto to był. Ze szkoły odebrał mnie Ashton.
-Lilli my dzisiaj z chłopakami mamy spotkanie w firmie, gdzie pracujemy. Jest to dość daleko, dlatego będziemy spali w hotelu. Okey?
-Jasne.- No wymówkę całkiem niezłą wymyślili, ale i tak doskonale wiedziałam, że mają zamiar jechać na wyścigi.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział :) Miłego czytania :)
CZYTASZ
Lilli // 1D & 5SoS
FanfictionLilli Irwin to 17-letnia hakerka. Gdy miała 10 lat jej mama zginęła w katastrofie lotniczej, dwa lata później, z dnia na dzień wyprowadził się jej brat- Ashton. Dziewczyna była załamana i zamknięta w sobie, obwiniała się o wszystko. Jej życie było k...