Rozdział 14

9.5K 370 32
                                    

-Ideolo.- Obydwoje się zaśmialiśmy i poszliśmy do samochodu Harry'ego. Cieszę się, że mam takich przyjaciół, jak on. To dzięki nim wciąż żyję i się nie załamałam. A Niall to najlepszy chłopak jakiego można sobie wymarzyć

Lilli

Razem z Harrym zrobiliśmy sobie maraton szybkich i wściekłych. Tak się wczuliśmy w oglądanie, że przestaliśmy zwracać uwagę na godzinę. Na ziemię sprowadził nas dzwonek mojego telefonu, dzwonił Ash. Niechętnie odebrałam.

-Halo?

-Lilli, gdzie ty jesteś? Wiesz która godzina? Dlaczego nie poszłaś do szkoły? Wiesz jak się wszyscy martwiliśmy? Co ty najlepszego wyprawiasz?- W jego głosie słychać było troskę, ale też irytację i gniew.

-Jestem u przyjaciela, niedługo będę.- Nie czekając na odpowiedź rozłączyłam się.

-Muszę iść, Ash już marudzi.- Mruknęłam do Harry'ego.

-Ehh, okey. Która w ogóle jest godzina?- Zapytał, unosząc jedną brew, a ja spojrzałam na wyświetlacz telefonu i trochę się zaskoczyłam.

-Za pięć minut dziewietnasta.- Chłopak zrobił wielkie oczy, na co zachichotałam.

-Dobra, odwiozę cię.- Pokiwałam twierdząco głową i po wyłączeniu wszystkiego udaliśmy się do samochodu loczka.

Całą, jakże długą, 10 minutową drogę śpiewaliśmy piosenki. Zaczęło się od AC/DC, potem śpiewaliśmy Eminema i Selene Gomez, a skończyliśmy na Madonnie. Gdy dojechaliśmy pod willę chłopaków, zarówno ja, jak i Hazza prawię płakaliśmy ze śmiechu. Cóż mało kto potrafi tak pięknie fałszować, jak my. Żegnając się z moim przyjacielem weszłam do domu, po czym usłyszałam jak auto chłopaka odjeżdża.

-Kto to był i dlaczego poszłaś na wagary?- Usłyszałam głos Ashtona, zaraz po tym jak zamknęłam drzwi wejściowe.

-Mój przyjaciel.- Odpowiedziałam krótko.

-A dlaczego poszłaś na wagary?- Kolejny raz zapytał, a tuż za nim widziałam pozostałą trójkę.

-Nie powinno cię to obchodzić.- Powiedziałam nadal spokojnie.

-Lilli!- Podniósł na mnie głos, czego nienawidziłam i się lekko wzdrygnęłam.

-Nie krzycz na nią.- Powiedział spokojnie Calum.

-Jak mam kurwa nie krzyczeć? Znika na cały dzień, wagaruje, a teraz wyjeżdża mi z tekstem, że nie powinno mnie to obchodzić!- Wystraszyłam się go, ale nie chciałam tego pokazać, więc wyminęłam chłopaków i pobiegłam na górę.

Rzuciłam się na łóżko płacząc, pewnie większość osób uzna, że przesadzam, ale po tym wszystkim... To mnie zniszczyło i nie potrafię już normalnie funkcjonować. Gdy Ashton krzyczał wszystkie złe wspomnienia wróciły, przypomniało mi się to uczucie kiedy codziennie się bałam o to, co będzie dalej, o to, co mnie spotka. Podniosłam się z łóżka i wyciągnęłam małe pudełeczko, które jakiś czas temu schowałam w szafce nocnej. Była tam moja dawna przyjaciółka- żyletka. Dawno nie zrobiłam żadnego cięcia, skończyłam z tym, przynajmniej tak mi się wydawało. Przyłożyłam zimny przedmiot do nadgarstka, na którym było pełno blizn, przypominających mi o wszystkich złych chwilach w moim życiu. Odsunęłam ostrze od ręki i chwilę obracałam ją w palcach, trwało to parę minut, ale po tym czasie postanowiłam, że...

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Taki trochę dramatyczny :) W następnym dowiecie się co postanowiła nasza bohaterka.

TYMCZASEM DZIĘKUJĘ, TO DZIĘKI WAM LILLI JEST NA 540 MIEJSCU W FANFIKACH !!!!! JESTEŚCIE CUDOWNI !!!!!!!!! <3 <3 <3

Lilli // 1D & 5SoSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz