**Oczami Lily**
Tyle czasu minęło... Już był marzec, a ja z Remusem przygotowywałam się do SUM-ów. Nadal spałam w Pokoju Wspólnym, nie chciałam spędzać czasu z dziewczynami... Właśnie z Remusem czytaliśmy lekcję o eliksirach, aż w końcu ktoś przemówił:
-Lilka, idę na błonia. Idziesz?-zapytał Syriusz, a ja nie odrywając wzroku od tekstu odpowiedziałam szybko:
-Łapciu, nie teraz. Uczę się-powiedziałam pokazując podręcznik od eliksirów.
-Wyluzuj... Do SUM-ów masz prawie trzy miesiące-powiedział z uśmiechem.
-Masz rację! Za późno się przygotowywuje!- krzyknęłam i pobiegłam do biblioteki całując Syriusza w policzek, a Lunatykowi powiedziałam skromnie "pa!"
**Oczami Syriusza**
Machnąłem ręką do Lily i usiadłem na kanapie.
- Nie idziesz na błonia?-zapytał zszokowany Remi.
-Nie-odpowiedziałem krótko.
-Ach... Czyli mogę Ci zadać pytanie?-zapytał po raz kolejny jakby prowadził wywiad.
-Wal śmiał przyjacielu!-powiedziałem i wziąłem szklankę wody przybliżyłem ją do ust w celu wypicia jej zawartości.
-Więc wale. Chodzisz z Lily?-zapytał po raz kolejny, a ja plunąłem w niego cieczą.
-ŻE CO?!-krzyknąłem.
-No ostatnio spędzacie dużo czasu sami, razem...-szepnął i poczerwieniał.
-Luniek, czy ty żeś kąpletnie zwariował od tych mugolskich kryminałów?! Znikam z nią, bo gdy ona widzi Rogacza od razu wybucha płaczem, nie wiem czy wiesz, ale ostatnio chciała się walnąć zaklęciem niewybaczalnym Crucio...-powiedziałem stanowczo.
-Serio?! Dlaczego mi nie mówiłeś?!- krzyknął na mnie.
-Bo Lily nie chciała żeby się ktoś dowiedział.
-Nawet ja?-zapytał niedowierzając.
-Nawet ty.
**Oczami Lily**
Szłam z biblioteki, oczywiście z całą masą książek, które spoczywały mi na rękach. Podręczniki, niestety zaałaniały mi całe pole widzenia przed sobą no i oczywiście wpadłam na kogoś, a tym kimś był:
-James... Co ty tu robisz?-zapytałam zbierając książki z podłogi.
-Pomagam ci? Gdzie masz swojego chłopaczka?-zapytał kładą na siebie podręcznik do siódmej klasy z transmytacji.
-O co ci chodzi Potter?-zapytałam podnosząc się z podłogi.
- No chyba chodzisz z Syriuszem...-szepnął.
- No chyba nie. Daj pomogę ci Ruda-powiedział Syriusz zabierając książki z moich rąk.
-Łapo, chciałbym cię poinformować iż ja pomagałem Rudej-powiedział
-Zostaw go Potter!-krzyknęłam.
-Furio, przestań się na mnie drzeć!-krzyknął Rogacz.
-A ty na mnie! I nie mów mi Ruda lub Furia, bo oberwiesz!-krzyknęłam i poszłam z Syriuszem do Wspólnego Pokoju.
-Ale on jest głupi...-szepnęłam do Syriusza, ale oczywiście go ze mną nie było. Zostawiłam książki i poszłam do Wielkiej Sali, może tam go znajdę? Zeszłam szybko na dół i zobaczyłam, że Łapa i Rogacz spokojnie sobie rozmawiali. Pewnie znowu o jakimś kawale... Ostatnio Potter robił ich aż za dużo np. McSztywnej na obiedzie w Wielkiej Sali wybuchł cały posiłek, a jaka czerwona była ze złości! Potem był kawał i nazwie "Śmierdzący Ślizgoni", chyba każdy się domyśla co się stało... Otóż w Wspólnym Pokoju ślizgonów wybuchła śmierdząca bomba. A wczoraj Hogwart był cały w żelatynie... McGonagall chyba jeszcze nigdy nie była aż tak czerwona...
Ciekawe czego tym razem mam się spodziewać...
-Syriusz!-krzyknęłam do chłopaka, a on się odwrócił jak poparzony.
-Lily?! Co ty tu robisz?!- zapytał odskakując od Pottera.
-Co ja tu robię?! Co ty tu robisz?!
- Ja szykuję kawał...-powiedział i spuścił głowę.
-Sodziewaj się czegoś WIELKIEGO Ruda-powiedział Potter.
*****
Witajcie!
Za błędy PRZEPRASZAM.
Przypominam o 🌟 i 💬.
Pozdrawiam
Huncwotka_forever
CZYTASZ
Lily i James - od nienawiści do miłości ✔️
FanfictionLilyanna Evans Ruda, pilna uczennica, jedna z lepszych w całej szkole. Miła, dobra, pomocna, przyjacielska, uparta. James Charlus Potter Rogacz, olewa naukę, Huncwot. Zabawny, irytujący, wkurzający, jak sądzą dziewczyny-meega uroczy, po uszy zakocha...