Nieznany

Rozdział 14

W jednej ręce trzymał mój nadgarstek, a w drugiej jakiejś blondynki. Była dość ładna. Miała wielkie błękitne oczy i idelanie zrobiony makijaż.

-Chanel, daj mi się wytłumaczyć; zaczął

- Wytłumaczyć?!; prychnełam ocierając łzy drugą ręką.

-Chodźmy gdzieś, bo wszyscy się na nas patrzą; odezwała się blondynka, jej głos był mi bardzo znajomy, lecz nie mogłam sobie przypomnieć, skąd go znam.Poszliśmy za szkołe.

- Karen; rzekłam blondyna podając mi rękę,

-Chan... ; zaczęłam, lecz blondyna mi przerwała.

- Wiem kim jesteś, Harry cały czas o Tobie napierdala; wywróciła oczami. Po czym przeszła do szczegółów.
- To ja dzwoniłam, od dziecka się przyjaźnimy i mamy tego tupu odzywki.

I wszystko było jasne skąd kojarzyłam jej głos. Nagle zauważyłam, że Harry patrzy się na mnie z smutną miną. W jego oczach wyraźnie było widać ból.

Karen uśmiechnęła się jeszcze do mnie i zostawiła nas samych.

-Chanel; zaczął brunet

Stwierdziłam, że to moja wina powinnam przestać być tak zazdrosna. Spojrzałam na niego i nie czekając ani chwili dłużej wpiłam się w jego usta.

*~*~*~*

Po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do nowej szkoły. Na przerwach czas spędzałam z Harrym oraz Karen, którą naprawdę polubiłam.

-Nareszcie weekend; rzekł Harry prowadząc samochód.

- To co robimy?; powiedziałam z uśmiechem na twarzy

- Może oglądaniemy coś?; zaproponował

- cały dom będzie dla nas; na te słowa brunet uśmiechnął się chytrze
-możesz skręcić do sklepu bo mam ochotę na jakieś słodycze; po moich słowach gwałtownie skręcił w prawo.

Gdy staliśmy już przy kasie sięgnął po prezerwatywy i położył je obok naszych zakupów. Wzrok niektórych osób momentalnie pojawił się na mojej osobie. Najgorsza była jakaś babcia, której wzrok był najbardziej widoczny. Raz na mnie raz na Harrego, który nic sobie z tego nie robił, a ja byłam czerwona jak burak. Pewnie będzie opowiadać jakieś plotki, pomyślałam wychodząc z sklepu.

Po kilku minutach byliśmy w domu. Harry wniósł zakupu do kuchni, potem zamknął drzwi frontowe nogą i zaczął iść w moją stronę.