Rozdział 6

12.4K 512 85
                                    

Był to mój tata, który chciał mnie powiadomić, że niestety wróci pod koniec sierpnia co nie było niczym nowym.

*~*~*~*

Minął już miesiąc wakacji. Nie było w nich nic wyjątkowego. Wieczorami siedziałam przeważnie w domu, gdyż nie znałam tutaj żadnych osób.
Coraz częściej czas spędzałam na pisaniu z Harry'm, który jak narazie nie wszedł po raz kolejny do mojego domu.

Była już 21:00 strasznie mi się nudziło przeglądałam strony internetowe w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Gdy nagle usłyszałam, że ktoś dzwoni do drzwi. Zdziwiona wstałam z łóżka i poszłam sprawdzić kto to.
Zajrzałam przez wizjer. Moim oczom ukazał się przystojny brunet. Już miałam otwierać drzwi gdy nagle uświadomiłam sobie, że jestem w dresach i białej koszulce ubrudzonej od pizzy. Uchyliłam lekko drzwi i powiedziałam, że zaraz przyjdę.
Szybko wbiegłam do pokoju. Ubrałam czarne rurki i do tego czarny top. Schodząc na dół poprawiałam włosy. Otworzyłam drzwi, a chłopak z uśmiechem na twarzy rzekł:

-Cześć, mieszkam niedaleko i już od jakiegoś czasu wybierałem się,żeby tutaj przyjść ale co chwile mi coś wypadało. Mogę wejść?; na jego twarzy po raz kolejny ukazał się ten wspaniały uśmiech podczas, którego było widać jego idealnie białe zęby.

-Pewnie, tak w ogóle to Chanel jestem ; rzekłam zaczerwieniając się lekko co mi się nie zdarzało.

Wpuściłam go do środka i zaprowadziłam do salonu po czym zapytałam:

-Chcesz coś do picia?

-Może być coś zimnego; rzekł patrząc mi w oczy

Poszłam do kuchni na tackę położyłam dwie szklanki sok bananowy i jakieś ciastka. Zaniosłam wszystko do pokoju po czym usiadłam naprzeciwko chłopaka.
Jego wielkie brązowe oczy zaczęły analizować każdą część mojego ciała. Po czym zatrzymały się na moich oczach.

-Jak ci mijają wakacje?; zapytałam przerywając krępującą ciszę.
Następnie zapytał mnie o to samo. Tematów do rozmowy nie brakowało. Wszystko wskazywało na to, że umiemy się dogadać.
Dochodziła pierwsza w nocy i chłopak musiał iść do domu.

-Dobranoc; rzekłam

-Dobranoc; opowiedział puszczając mi oczko.

Już miałam zamykać drzwi, lecz zatrzymał je swoją nogą i rzekł;

-Z tego wszystkiego zapomniałem się przedstawić; zaśmiał się;
Tak więc Harry jestem.

Po tych słowach pomachał mi i odszedł. Również mu pomachałam i zamknęłam drzwi na klucz.

Po chwili stanęłam w miejscu i przeanalizowałam jeszcze raz dokładnie słowa które usłyszałam. Nie to niemożliwe, pomyślałam.Moje rozmyślanie przerwał sms.

Nieznany Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz