Rozdział 19

7K 293 8
                                    

Dzisiaj po szkole miałam zobaczyć się z Karen. Czekałam na nią przed szkołą już dobre 10minut. Ostatnio rzadko się widywałyśmy bo starałam się poprawić oceny o które tak czepiał się mój ojciec co wiązało się z siedzeniem w domu przy książkach.

Minęło kolejne 10minut, a blondynki wciąż nie było. Próbowalam się z nią skontaktować, lecz nie odbierała. Po kilku próbach udałam się do domu,
gdzie postanowiłam się pouczyć trochę historii.

Gdy chowałam książki do plecaka przyszedł mi sms. Sięgnęłam po telefon, a następnie odczytałam treść wiadomości;

Karen: doszłam do wniosku, że nasza przyjaźń nie ma i nigdy nie miała sensu. Nie pisz, nie dzwoń. Po prostu daj mi spokój.

Zatkało mnie. Pomimo jej prośby próbowałam się do niej dodzwonić, lecz bezskutecznie.

~*~*~*

Czekałam na Harrego, który miał do mnie przyjechać, żeby pogadać o tej całej sytuacji.
Telefon, który leżał na łóżku nagle zaczął dzwonić. Odebrałam nie patrząc kto dzwoni.

-Halo?

-Chanel, jednak nie uda mi się dziś do ciebie wbić, bo samochód mi się zepsuł, a wkrótce matury i zależy mi, na dostaniu się do szkoły sportowej.
Zobaczymy się jutro, a teraz muszę kończyć. Papa skarbie.

-Papa

-No super;powiedziałam sama do siebie, po czym rzuciłam się na łóżko.

Zaczęłam się zastanawiać czy robię coś nie tak. Przyjaciółka nie chce mnie znać z niewiadomo jakiej przyczyny. Natomiast chłopak ma dla mnie coraz mniej czasu. Rozumiem ma maturę i zależy mu na dobrych wynikach ale czyje się jakbym została odsunięta na margines. Kiedyś tak się o mnie starał. Może on kogoś ma.
Z tą myślą zasnęłam.

Nieznany Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz