Nieznany

Rozdział 26

Posłuchajcie też piosenki w załączniku i przeczytajcie tłumaczenie :)

---------------------------------------------------------

Odwróciłam się, a nasze spojrzenia kolejny raz się spotkały. Serce biło coraz szybciej, a ciało przenikał dreszcz za dreszczem. Jego ciało było jeszcze bardziej umieśnione niż wcześniej. Wyglądał jak ideał mężczyzny. Moja świadomość wróciła dopiero wtedy gdy Nate zaczął płakać. Wyrwałam rękę z jego uścisku i wyszłam. Gdy uspokoiłam małego zamknęłam oczy z nadzieją, że gdy tylko je otworzę znajdę się w swoim łóżku a to wszystko okaże się jednym wielkim snem. Nim się obejrzałam byłam przystawiona do ściany budynku, a nasze usta współpracowały ze sobą. Przeszedł mnie kolejny przyjemny dreszcz. Nie miałam na tyle siły, żeby nie odwzajemnić tego pocałunku.Tak bardzo mi tego brakowało. Nagle przed oczami pokazał mi się obraz jego i Karen. Wszystko wróciło, a łzy mimowolnie napłynęły mi do oczu. Zjechałam po ścianie z swojej bezsilności. Harry mnie przytulił.

-Cii, przepraszam.

Nagle Nate znów zaczął płakać. Wstałam przetarłam oczy i podeszłam do wózka, który był ustawiony tyłem do nas.

-pracujesz jako opiekunka; zapytał po chwili

-Taa..tak; narazie nie chciałam mówić mu prawdy w końcu myśli, że jest bezpłodny.

Harry zaczął iść w moją stronę więc szybko zerwałam się na nogi, żeby nie zauważył twarzy Nate. Wtedy wszystko mogłoby się wydawać ze względu na podobieństwo.

-Ale po co skoro, no wiesz twój ojciec ma ; powiedział drapiąc się po karku

- chce mieć też swoje, a nie całe życie być na jego utrzymaniu; wymyśliłam coś na poczekaniu; muszę iść

Zaczęłam prowadzić wózek, gdy znów poczułam kogoś rękę na swojej.

-Wiem jak to wygląda ale proszę spotkajmy się, powiem Ci całą prawdę. Daj mi szansę; spojrzałam na mnie ze smutkiem w oczach, a ja prawie zmiękłam,

-Zastanowię się; powiedziałam stanowczo i jak najszybciej szłam w kierunku swojego domu.

Leżąc na łóżku patrzyłam się w sufit,a przez moją głowę przechodziło tysiąc myśli na minutę.