Rozdział 17

7.6K 308 9
                                    

Minęło już kilka miesięcy. Harry prawie codziennie u mnie spał. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak z nim. Nareszcie miałam kogoś komu na mnie zależało.

Był piątek leżałam wtulona w tors chłopaka. Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi mojego pokoju. Zarzuciłam coś na siebie spojrzałam na bruneta który jeszcze spał i poszłam w stronę drzwi.
Gdy tylko je uchyliłam ujrzałam tatę z dość poważnym wyrazem twarzy. Wyszłam na korytarz, a następnie zamknęłam drzwi, żeby nie obudzić chłopaka. Po krótkiej ciszy zaczął mówić.

- Co się z tobą dzieje, zawsze miałaś takie dobre oceny każdy nauczyciel cię chwalił, a teraz na półrocze tyle dostatecznych i dopuszczający z historii!? No i czemu nie jesteś w szkole!

To prawda odkąd zaczęłam spędzać czas z Harrym mniej uwagi poświęcałam nauce. Nie miałam na nią czasu.

- Tato ja to poprawię; powiedziałam z spuszoną głową

-Poprawisz przez taki krótki okres czasu?; parsknął

Po czym otworzył drzwi do mojego pokoju nim zdążyłam zareagować.

-To wszystko jego wina;

Pokazał na bruneta, który natychmiast się obudził i jak poparzony wstał z łóżka nie widząc co się dzieje. Już miał coś powiedzieć, lecz zorientował się, że jest w samych bokserkach i szybko zakrył się kołdrą.

-Za równie pięć minut widzę was na dole musimy poważnie porozmawiać.

Po tych słowach opuścił mój pokój.

- Jak myślisz o czym chce porozmawiać?; zapytał lekko przestraszony chłopak

- Pewnie będzie kontynuował kazanie na temat moich stopni w szkole; powiedziałam biorąc ciuchy z szafy

Równo po pięciu minutach znaleźliśmy się na dole w salonie.
Ja z Harrym siedzieliśmy na kanapie, a mój tata krążył w kółko układając zapewne jakąś sensowną wypowiedź. Popatrzyłam się prosto w oczy bruneta, po czym tata zaczął dalszą część swojego kazania.



Nieznany Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz