Rozdział 13

8.8K 299 12
                                    

W załączniku macie przetłumaczony tekst piosenki który idelanie pokazuje myśli, które nie dawały spokoju Chanel :)
A teraz rodział miłego czytania ❤

Minęło kilka dni,a ja próbowałam pozbierać się do kupy. Przerażała mnie myśl o tym, że już wkrótce szkoła, a wtedy prawdopodobnie spotykam go na szkolnym korytarzu.

Harry próbował pisać, dzwonić, a nawet stał przed moim domem. Pomimo, że bardzo mi go brakowało nie mogłam tak po prostu wyjść i udawać, że nic się nie stało. Słowa tamtej dziewczyny utkwiły w mojej pamięci; "Mogłabyś mi dać do telefonu mojego Harr'ego?".

Po chwili ktoś stanął w progu mojego pokoju i przerwał moje rozmyślanie.

-Chanel? Co się stało?; to był mój tata, który wrócił z swojego służbowego wyjazdu.- i kim jest ten chłopak przed naszym domem?

-Nic takiego; skłamałam

Zanim odszedł powiadomił mnie, że jutro zrobimy zakupy do szkoły.

Był już wieczór wzięłam ciepłą kąpiel i położyłam się spać. Następnego dnia zrobiłam zakupu ale oczywiście sama, bo tacie jak zwykle coś wypadło. Szybko wróciłam do domu i oglądając jakiś tandetny film romantyczny płakałam w chusteczki zajadając lody. W podobny sposób spędziłam resztę dni wakacji.

*~*~*~*

W końcu nadszedł ten dzień. 1 września wypadał idelanie w poniedziałek. Ubrałam na siebie idelanie białą sukienkę bez ramiączek . Zrobiłam kitke lekki makijaż i wyszłam z domu w kierunku szkoły. Miałam niedaleko więc szłam pieszo. Wiatr lekko rozwiewał moje upięte włosy. Gdy tylko weszłam do szkoły wszyscy zauważyli, że jestem nowa i nie szczędzili mnie swoim wzrokiem.
Wzięłam głęboki wdech i poszłam w stronę sali. W której za chwilę miała odbyć się akademia.

Gdy dobiegła końca jak najszybciej ruszyłem w stronę drzwi, żeby tylko go nie spotkać. Nagle zobaczyłam Harr'ego przy ścianie, a przy nim kilka dziewczyny sliniących się na jego widok. Łzy mimowolnie napłynęły mi do oczu. Gdy tylko zobaczyłam, że mnie dostrzegł przestałam je kontrolować. Zaczął iść w moją stronę, a ja w tym samym momencie zaczęłam biec w stronę wyjścia. Wszyscy na mnie patrzyli, już pierwszego dnia musiałam zrobić coś żenującego, lecz w tym momencie liczyły się tylko te drzwi, które były coraz bliżej. Otwierając je poczułam kogoś rękę na moim nadgarstku po czym się odwróciłam.

 Otwierając je poczułam kogoś rękę na moim nadgarstku po czym się odwróciłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To był on.

Nieznany Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz