Rozdział 17

487 28 0
                                    

Zadzwonił dzwonek na przerwę. Dobrze, że to przedostatnia lekcja na dziś. Nie mam siły. Odkąd zaczęłam pisać z tym ciołkiem mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Znaczy wiem, że on mnie obserwuje, ale nie mógłby tak ciągle za mną chodzić. Usiadłam obok ściany pod klasą i wyjęłam telefon.

Nieznajomy: Wygodna ściana?
Ja: :)
Ja: Zawsze tak siadam
Nieznajomy: Wiem.
Nieznajomy: Przetrwaj lekcję.
Ja: Muszę lecieć
Ja: Hahaha

Uśmiechnęłam się w telefon. Napisaliśmy w tym samym momencie. To w sumie miłe, że ktoś rozumie mnie. On prawie zawsze wie co się dzieje. Pewnie wie co ja w danym momencie czuje. Niektórzy mogą na mnie patrzeć i nic. A on tylko się spojrzy i będzie wiedział, że coś jest nie tak. Lekcja minęła wyjątkowo szybko. Ciągle o nim myślałam.
Wyszłam z klasy i zauważyłam mojego już byłego. Po tym jak mnie uderzył nie chce go znać. Podszedł do mnie. Zauważyłam, że miał rozwalony nos, rozcięta wargę oraz kilka siniaków na całym ciele.
- Przepraszam. - powiedział skruszonym głosem.
- Tylko tyle?
- Ja cię naprawdę przepraszam. I powiedz temu twojemu chłopaczkowi, aby dał mi spokój. Odczepie się już od ciebie.
Gdy już odchodził, zatrzymał się, odwrócił do mnie i powiedział, że naprawdę przeprasza. I odszedł. Zastanawiałam się o co mu chodziło. Czyżby mówił akurat o nim?

Prześladowca | 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz