Rozdział 25 (bonus)

794 82 12
                                    

Od autorki: musiałam dopisać ten "rozdział"
To jest moje pierwsze ff i je po prostu pokochałam. Mam nadzieje, że ten rozdział wam się spodoba

Siema w 2021; ten rozdział tez poprawiłam bo był gówniany.

Korony drzew kołysały się delikatnie przez wiatr, liście tańczyły na brukowanych ścieżkach.
Chmury ciemne i zwiastujące deszcz zbierały się powoli nad cmentarzem.

Thomas siedział na marmurowej ławeczce trzymając bukiet dalii, krwiście czerwonych. Ulubione kwiaty Newta.
Spojrzał w górę na niebo, które robiło się coraz ciemniejsze. Spojrzał smutnie na nagrobek, na którym widniała data śmierci. Cztery lata. Od czterech lat nie ma Newta, a Thomas odkąd biała trumna zjechała dwa metry w dół umierał, gnił z tęsknoty i cierpienia.

Smutny uśmiech pojawił się na twarzy, która do tej pory wykrzykiwana była w grymasie. Powinien tu być z przyjaciółmi i wspominać najlepsze lata, w końcu to urodziny jego Newta, ich Newta.

Jego droga po śmierci blondyna powędrowała w ramiona Minho, który się nim zaopiekował i starał się dawać wszystko. Thomas to doceniał, tylko nie był pewien swoich uczuć. Czuł się bezpiecznie przy nim, miał stabilność i wiedział, że zawsze może na niego liczyć, ale miłość do Newta jest tak silna, że niw potrafił tego przelać na Minho, i mimo że wiedział, że rani chłopaka, z którym jest drugi rok to nie potrafił tego zmienić. Skończył studia, ale nie pracuje w zawodzie.
Holland i Brett są zaręczeni i spodziewają się pierwszego dziecka, Thomas jest pewien, że Newt skakałby ze szczęścia i byłby najlepszym wujkiem na świecie. Para przez jakiś czas utrzymywała bliski kontakt z chłopakiem, ale się wyprowadzili do Karoliny Północnej, czasami Holl tylko zadzwoni zapytać jak się trzyma.
Daniel rozpoczął specjalizacje onkologii dziecięcej, żeby pomagać dzieciom i walczyć z tym cholerstwem.
Nikt nie wie co z Teresą i Arisem, po pogrzebie każdy z nich poszedł w swoją stronę i z nikim nie utrzymują kontaktu.
Cami przez pierwsze miesiące była blisko Thomasa sprawdzając jak sobie radzi i mu pomagając, ale gdy się dowiedziała, że chłopak związał się z Minho zerwała kontakt. Nie potrafiła zrozumieć dlaczego Thomas poszedł do chłopaka, z którym zdradził Newta.

-Szukałem cie - usłyszał za sobą dobrze znany głos.
-Napisałem SMSa.- odpowiedział spokojnie.
-Thomas, jest zimno i zaraz zacznie padać. Wracajmy do domu. - w głosie jego chłopaka było słychać zmęczenie. Był zmęczony. Był zmęczony tym, że Thomas cały czas tu wraca. Był zmęczony tym, że jego uczucia są nieodwzajemnione. Był zmęczony tym, że były chłopak, który przecież leży martwy pod ziemią był ważniejszy niż on. Chciał chociaż tylko trochę miłości, ciepła i normalnego związku, miał wrażenie, że żył w trojkącie. On, Thomas i Newt, który nie żyje od pieprzonych czterech lat.
-Jeszcze troszkę, Minho. Proszę. - wyszeptał cicho nie odrywając spojrzenia od daty wykrytej w płycie.

- Gadka do nagrobka nie sprawia, że czujesz się lepiej tylko gorzej. Tęsknisz jeszcze bardziej za nim i płaczesz po nocach bo nie możesz go przytulić. Zrozum, że świat to nie instytucja spełniająca marzenia. Nie zobaczysz już Newta i do cholery pogódź się z tym w końcu. - Łzy zebrały się w oczach Thomasa.
-Nie potrafię go zostawić. Nie chce. Żyje przeszłością z nadzieją, że Newt zaraz się obudzi i znowu będę mógł tulić jego ciało codziennie wieczorem. Ale on nie wróci, a ja cierpię z tego powodu najbardziej na świecie. - drżący oddech opuścił płuca. Zgarbił się lekko na marmurowej ławce.

-Newt, byłeś kimś z kim mogłem budować fundamenty życia, byłeś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Byłeś miłością mojego życia i wiem, że nie znajdę drugiej tak wspaniałej osoby jak ty. Jedynie co chce ci powiedzieć to to że dziękuje

Dziękuje, za bycie najlepszym co mnie w życiu spotkało.

Help me   | NewtmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz