Rozdział 9

880 102 4
                                    

Newt siedział na łóżku od kilku minut trzymając ręcznik przy twarzy. Nie poszedł do szkoły przez złe samopoczucie. Ból głowy rozsadzał jego czaszkę i jeszcze ten krwotok z nosa. Blondyn trzymał ręcznik zmieniając strony. Wiedział, że coś się z nim dzieje, wiedział, że jego organizm nie funkcjonuje tak jak powinien. Od kilku dni miał krwotoki z nosa, a ból głowy był tak silny, że mdlał zaraz po wstaniu z łóżka. Nikomu o tym nie powiedział. Ani rodzicom, ani Thomasowi, ani Holland. Gdy usłyszał dźwięk SMS a wziął telefon w ręce i odblokował.

Od: Tommy
Rozmawiałem z Arisem, za dwie godziny będę u ciebie i wszystko ci opowiem.

Głowa rozbolała go jeszcze bardziej. Wyglądał jakby nie spał kilka dni. Wstał szybko i udał się do łazienki. Gdy szkarłatna ciecz przestała lecieć z jego nosa wrzucił ręcznik do kosza na pranie i przykrył innymi brudnymi ubraniami. Spojrzał w lustro i to co zobaczył przeraziło go. Miał podkrążone oczy, ślady krwi pod nosem, na włosy nawet nie chciał patrzeć. Przemył twarz zimną wodą, zdjął koszulkę pobrudzoną krwią, wziął czystą i szybko się przebrał, poszedł trochę posprzątać. Nie był wstanie teraz myśleć o czymś sensownym. Poszedł do kuchni po tabletki przeciwbólowe. Miał nadzieje, że pomogą.
Spojrzał na zegarek; do przyjścia Toma pozostało około dwadzieścia minut. Wstał ciężko od blatu i od razu tego pożałował. Zakręciło mu się w głowie, pokój zaczął wirować, gdyby nie złapał krzesła w porę leżałby na ziemi. Pokierował kroki na kanapę. Usiadł ciężko, pochylając się do przodu. Tabletki nie pomogły, głowa go bolała jakby ktoś właśnie wywołał w niej wojnę i doszło do strzelaniny.
Nawet nie usłyszał otwierania drzwi i kroków.
- Hej, Newt. Co się dzieje? Źle się czujesz?
Podniósł wzrok i zobaczył zmartwiony wzrok Thomasa.
- Nie, nie. Wszystko jest okej. - skłamał. Nie chciał martwić chłopaka swoim stanem.
- Lepiej powiedz o co chodzi z Arisem. - lekki uśmiech pojawił się na ustach Newta.
Thomas opowiedział mu dokładnie wszystko żywo gestykulując, brązowooki chłopak słuchał go uważnie, mimo, że cholernie bolała go głowa. Starał się ukryć ból za sztucznym uśmiechem.
Po godzinie rozmawiania Newt poczuł jak ciecz spływa po jego twarzy i kapie na koszulkę, poczuł w ustach metaliczny smak.
- Boże Newt! Co się dzieje?
Chłopak nie zdążył odpowiedzieć, pokój rozmazał się. Newt zamknął na moment oczy.

Obudził się w szpitalu. Nie wiedział co się dzieje. Zamrugał kilkakrotnie żeby przyzwyczaić wzrok do światła. Czuł ból. Nie tylko w głowie, ale również na całym ciele. Czuł ciężar na nogach. Gdy podniósł głowę zobaczył, że Thomas zasnął na jego nogach. Mama rozmawiała z lekarzem. Tata i Aria siedzieli w fotelach pod ścianą. Usiadł ostrożnie. Zobaczył wenflon wbity w rękę i dołączoną rurkę, która dostarczała krew do organizmu. Gdy tata zobaczył, że chłopak się wybudził podszedł ze smutnym uśmiechem. Usiadł delikatnie na łóżku i pogłaskał chłopca po włosach jakby znowu miał pięć lat.
- Jak się czujesz mały? - jego głos był zachrypnięty, widać było zmęczenie na jego twarzy.
- Ile tu jestem? - spojrzał na siostrę, która próbowała powstrzymać łzy zbierające się w oczach.
- Tydzień. - wyszeptał prawie niesłyszalne.
- Co mi jest?
Nikt mu nie odpowiedział, Aria podeszła do chłopaka i przytuliła go mocno łkając.
- Tak mi przykro braciszku. - wyszeptała łamiącym się głosem
Newt nie rozumiał co się dzieje, jak to możliwe, że spał aż tydzień? Wiedział, że jego organizm szwankuje i coś się dzieje, ale to bagatelizował i zwalał na dużą ilość stresu. Jak nie nauka i stres przed egzaminami to teraz jeszcze Aris.

Help me   | NewtmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz