Na niebie zanosiły się czarne chmury. Niebo płakało wraz z Thomasem.
Serce pękło. Pękło i nie potrafiło się pozbierać. Thomas nie czuł nic więcej poza potężnym bólem, bólem, który rozsadzał całe ciało i wbijał szpile.
Stał przed lustrem w czarnym garniturze, oczy miał podkrążone i zaczerwienione. Zmęczenie wymalowane na twarzy chłopca przerażało.
Szedł na pogrzeb miłości jego życia, szedł ostatni raz zobaczyć Newta. Spokojnie śpiącego w białej trumnie.
Zamrugał kilkakrotnie żeby pozbyć się łez. Zszedł na dół gdzie czekali Jack i Elena. Przyjaźnili się z Mirandą i Cameronem, kochali Newta, więc czuli podobną stratę co Tom.
***
Na pogrzebie byli wszyscy. Holland, Minho, Teresa, Daniel, Cami, Brett, nawet Aris był.
Tom nie chciał się kłócił z Arisem. Mimo wszystko Newt go kiedyś kochał.
Holl ledwo trzymała się na nogach. Oprócz Toma to ona była najbliżej Newta.
Trzymała kurczowo rękę Bretta bojąc się że jak ją puści to upadnie. Kochała go, kochała i straciła.***
Chłopiec siedział na ławce przed świeżym grobem. Deszcz zaczynał powoli padać.- Newt. Jest tyle rzeczy, które razem mieliśmy zobaczyć, jest tyle rzeczy, które chciałem ci powiedzieć. Byłeś zbyt młody, zbyt kochany i zbyt uroczy na smierć. Mieliśmy spędzić razem życie, chciałem się budzić przy tobie codziennie. Patrzeć na twoje czekoladowe oczy przez resztę moich dni, ale nie mogę, ponieważ twoje oczy zniknęły na zawsze pod ziemią. Kocham Cie Newt tak bardzo Cie kocham. Jedynie co mi teraz zostało to podziękowanie.
Dziękuje za bycie najcudowniejszą osobą w moim życiu