Thomas chodził nerwowo po salonie Minho. Gdy Holland zakończyła rozmowę wpadł w szał jakiego jeszcze nie miał. Winił się za to że nie wierzył w to że Newt wygra z nowotworem.
Wziął kubek i rzucił nim w ścianę.- Możesz się uspokoić? Matka mnie zabije jak zobaczy, że brakuje kubków. - Minho spojrzał na przyjaciela z politowaniem.
-Jak mam się uspokoić? Pozwoliłem, żeby wszedł do jego sali bo durna duma nie pozwoliła mi tak wrócić! - wyrzucił ręce w górę. Minho nie wiedział co powiedzieć przyjacielowi.
-Muszę tam iść i z nim porozmawiać. - Zaczął iść w stronę przedpokoju.
-Przecież cie wyrzucił, poza tym jest po godzinach odwiedzin, nie wpuszczą cie. - przyjaciel próbował go zaprzęgnąć, wiedział, że Thomas jak jest zły to działa pod wpływem impulsu.
-Włamie się.- zaczął ubierać kurtkę i buty, a Minho tylko westchnął.Szedł cicho korytarzem szpitala ciągle sprawdzając czy gdzieś nie ma pielęgniarek. Dotarł do pokoju gdzie Newt leżał, widać było, że spał. Wszedł najciszej jak tylko mógł, usiadł na krześle przy łóżku, złapał Newta za rękę.
-Thomas? Co tu robisz?- zachrypnięty głos blondyna wyrwał Thomasa z letargu.
- Przepraszam mały, przepraszam, za to, że nie miałem nadziei, za to, że się poddałem. Znajdziemy sposób, żeby wygrać z tym cholerstwem, naprawdę.- głaskał delikatnie włosy.
-Lekarz powiedział, że będziemy robili dodatkowe badania i zaczniemy leczenie jak najszybciej się da, wiec będzie dobrze.- smutny uśmiech miał uspokoić Thomasa.
Przesunął się na łóżku, żeby chłopak mógł się położyć obok. Gdy Thomas się wdrapał na łóżko szpitalne, Newt położył głowę na klatkę piersiową i słuchał spokojnego bicia serca. Natrętne myśli nie dawały mu spokoju, nie miał pewności, że leczenie przyniesie poprawę, nie miał żadnej pewności, ani przekonania.- Zaśpiewasz mi? - usłyszał ciche pytanie. Pomyślał chwile nad tym co może zaśpiewać.
- Innym razem, kochanie. - Newt nic nie odpowiedział, pokiwał jedynie głową i ułożył się wygodniej.
Przez ostatni tydzień wiele się wydarzyło. Teresa całkiem ignorowała Thomasa, Holland zaczęła go traktować trochę na dystans, Minho i Karin kłócili się coraz częściej i mimo ze Thomas nie lubił dziewczyny to było mu przykro, że jego przyjaciel jest nieszczęśliwy, jedynie kto mu został to Colton.