Rozdział I Dziwne zachowanie Kuroko

1.9K 126 41
                                    

-Świetny mecz, chłopaki!- powiedział Hyuuga po meczu towarzyskim z Liceum Saiunkoku.- Roznieśliśmy ich!
-Trzeba to uczcić! Chodźmy na burgery!-zaproponował Kagami.
-Tak, świetny pomysł!- zgodziła się trenerka.
-Wybaczcie, ale nie mogę, mam pla...
-Aaa!!!!!! Kuroko nie strasz tak, bo na zawał zejdę!!!-powiedział kapitan, który najwyraźniej jeszcze nie przywykł do znikania Tetsuyi przez jego nikła osobowość.
-Przepraszam senpai. Jak już mówiłem mam coś ważnego do zrobienia i nie mogę z wami iść.
-Co jest takie ważne, że... Au! Za co!?- czerwonowłosy dostał po łbie od trenerki.
-Nie bądź taki ciekawski Bakagami! Jak nie powiedział w prost, o co chodzi to najwyraźniej nie chce! Zgadza się, Kuroko?- niebieskowłosy kiwnął głową.- Widzisz, głupku!? Okej, nie przejmuj się, możesz już iść.
-Dziękuję, do jutra.
-Na razie!- powiedział Koganei.

***

   Drużyna koszykówki Liceum Seirin zajęła stolik w knajpie i zamiast omawiać mecz, sportowcy zastanawiali się, jakie plany miał Zawodnik Widmo.
-A może umówił się na randkę, a nie powiedział,bo wstydził się przyznać?- rozmyślał na głos Izuki.
-Kuroko i dziewczyna!? Wolne żarty! Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić- Riko twierdzi, że Tetsuya nie nadaje się na randki.
-A Momoi?- -zaproponował kapitan.
-Fakt, wskakuje na Kuroko za każdym razem, kiedy go widzi, ale...w dalszym ciągu to mi się nie widzi- trenerka miała mętlik w głowie.
-Właściwie...-odezwał się Kagami.
-Właściwie co??!- krzyknęli wszyscy chórem (oczywiście wszyscy oprócz Mitobe).
-No...wczoraj słyszałem jak Kuroko rozmawiał z kimś przez telefon... Wymówił jej imię... Taila...- odpowiedział czerwonowłosy.

- Taila? Bardzo podobne imię do twojego... To twoja siostra? - zaśmiał się Izuki.

- Ej! To nie jest śmieszne! Nie mam siostry, a imię pierwszy raz w życiu słyszę! - zezłościł się Taiga.

- Dobra chłopcy, dajcie już spokój. Kagami, słyszałeś o czym rozmawiali? - ciekawiła się trenerka.

- Mówił coś, że po szkole przyjedzie ją odebrać. Kiedy rozmawiali wydawał się być bardziej... nie wiem, czy mogę nazwać to słowem "towarzyski". Chyba nawet się uśmiechał - zamyślił się czerwonowłosy.

- Kuroko się uśmiecha... mózg mi zaraz eksploduje! - miała wrażenie, że rozmawiają o zupełnie innej osobie.

- Proponuję na razie nie pytać Kuroko o co chodzi.  Jak jeszcze kiedyś usłyszymy coś o tej Taili, albo o jakiś jego planach to w tedy zaczniemy działać - zaproponował okularnik.

-Racja. Może tu chodzić o coś innego, więc na razie nie wtrącajmy się - postanowiła trener.

Rozmowy ucichły i wszyscy jedli w milczeniu. Każdy w głowie miał te same myśli. "Kuroko i... dziewczyna?!"

***

Kuroko wszedł do przedszkola i skierował się w stronę sali "biedronek". Przed czerwonym pokojem w czarne kropki stała kobieta w wieku około 25 lat uśmiechająca się do niego.

- Dzień dobry Kusanagi-san - przywitał się niebieskooki.

- Witaj Tetsuya-kun. Mała poszła z resztą grupy na spacer. Za chwilę powinna wrócić - powiedziała przedszkolanka.

- W takim razie poczekam. Dziękuję za informację Kasanagi-san.

- Tetsuya-kun prosiłam cię przecież! Mówi mi po imieniu.

- Dobrze... Nanami-san - kobieta uśmiechnęła się wyraźnie zadowolona.

- Słyszałam, że miałeś dzisiaj mecz, jak ci...

- Onii-chan!!! - wykrzyknęła sześcioletnia dziewczynka wskakując na Kuroko i mocno go przytulając.

Mała miała wiśniowo-czerwone włosy związane w dwa kucyki i turkusowe wesołe duże oczy. Nosiła białą bluzkę na krótki rękaw, czarne szorty i czerwone trampki. Kiedy dowiedziała się jakie barwy ma drużyny, do której należy niebieskowłosy nie chciała nosić ubrań w innych kolorach (no chyba, że cosplayę albo yukaty).

- Haha! Taila energiczna jak zwykle! - zaśmiała się Nanami. - Już wróciliście z parku?

- Tak! Było super! - ekscytowała się dziewczynka.

- Cieszę się, że dobrze się bawiłaś Taila-nee. To co, wracamy do domu? - powiedział podając rękę siostrze.

- Hai! Do widzenia Nanami- san - odpowiedziała mała z wielkim uśmiechem na ustach.

- Papa Taila-chan. Do zobaczenia Tetsuya-kun! - pożegnała się przedszkolanka.

- Do jutra Nanami-san. - powiedział niebieskooki i udał się w stronę wyjścia trzymając dziewczynkę za rękę.

-------------------------------------------------------------

Ohayo!

Jak wam się podoba pierwszy rozdział?

Jest to moje pierwsze opowiadanie i proszę o wyrozumiałość.

Mam nadzieję, że udało mi się was zaciekawić i, że historia się spodoba.

Rozdziały będą pojawiać się (mam na dzieję) regularnie, co drugą sobotę :-)przez jakiś czas, jak będę miała 10 gwiazdkujących fanów nowe rozdziały będą co tydzień.

Do nexta!

Kuroko no Basket: Pierwsze ŚwiatłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz