Epilog

436 33 4
                                    

Odłożyłam pióro i zamknęłam zeszyt. Zgodnie z obietnicą spisałam moje ostatnie przygody, aby herosi z obu obozów mogli je poznać i dodać do wojny z Kronosem czy tam Saturnem.
Przez ramię zajrzał mi Luke.
- Skończyłaś? - zapytał.
Odwróciłam się do niego z uśmiechem.
- Tak. Zobacz - podałam mu zeszyt.
Zgodnie z ludzką rachubą czasu minęło osiem lat od tamtych wydarzeń, jednak w Elizjum nie tak łatwo się zorientować w roku na powierzchni.
Po śmierci Tanatos przemycił moją duszę od razu do raju, gdzie czekał już na mnie Fred. Niestety Nicka nigdzie nie było. Bóg śmierci wytłumaczył mi, że mój brat wpadł do Tartaru, gdzie miał zostać na całą wieczność. Było mi go żal, ale nie wiedziałam, co bym zrobiła gdybym go ponownie zobaczyła. Chyba nawet lepiej, że się już nie spotkamy.
Po zakończonej wojnie dołączyli do nas wszyscy polegli herosi. Bardzo się ucieszyłam, gdy wśród nich dojrzałam Luke'a. Zmienił się przez te kilka lat i jednak stanął po stronie Kronosa, ale wytłumaczył się tym, że chciał się zemścić za mnie. Nigdy mi jednak nie powiedział, kto w końcu wygrał albo zrezygnował z walki w Podziemiu: on czy Tanatos.
Nie miało to jednak większego znaczenia. Byłam w końcu szczęśliwa.
Tak więc oto moja historia. Wyciągnijcie z niej jakieś wnioski.
- podpisano:
Alice Moon

Córka Wojny (ff for Percy Jackson) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz