Bycie sobą

260 11 1
                                    

Kiedy zaczymamy dojrzewać, dotrzegamy wszystkie nasze wady. Moja samoocena jest bardzo niska.
Po części przez moją inność, przez mój wygląd oraz charakter. Szczerze mówiąc, nienawidze siebie. Nie umiałabym w tej chwili stanąć przed i powiedzieć
"Akceptuje siebie taką jaka jestem."
Umiem kłamać, ale to zdanie nie przeszłoby mi przez gardło.

Wkurza mnie to, że otaczający mnie ludzie, znają mnie jako wredną i sarkastyczną dziewczyna, która zawsze jest na nie.
A to w ogóle nie ja! Bałam się, że jeśli pokażę swoje prawdziwe oblicze, ludzie mnie zniszczą. Tak naprawdę jestem bardzo wrażliwą osobą i uwielbiam pomagać innym. Dlatego chcę być fizjoterapeutą, bo widok, który dzięki twojej pomocy wrócił do zdrowia jest czymś bezcennym. Ale się nabuzowałam. Pierwszy raz od dłuższego czasu.

Zapomniałam wspomnieć, że jednak w mojej masce jest jedna prawdziwa cecha.
Introwertyczność. Można tak to nazwać?

Mimo, że mam opinię zimnej suki, to jednak moi znajomi wiedzą, że wolę samotność.
Dlatego nigdy nikt nie chciał mnie wyciągnąć na impreze. I chwała ludziom za to, że potrafią uszanować fakt, że jestem introwertykiem.

Złapałam dziś wenę za nogi, więc dziś kolejna część, choć trochę krótsza.
Chciałam podziękować za wszystkie miłe komentarze, bo to naprawdę daje mi bardzo wiele.

Pozdrawiam, Minisia. Do następnego ;)

PS. Jest nowa okładka. Co ta wena robi z człowiekiem... Podoba się?

Ta gorsza...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz