Ile jeszcze...?

61 6 1
                                    


I'm sick of fake people...

Mam nieodparte uczucie zbliżającego się końca (?)

Wiadomo, że coś się musi skończyć, aby coś mogło zacząć...

Na pewno mieliście choć raz taki moment, kiedy chceliście "przewinąć" czas, żeby coś, czego się boicie, jak najszybciej minęło...

Nadążacie?

No to ja mam podobnie, choć nie tak samo...

Tak jakby ścieżke, którą sobie obrałam, kończyła przepaść.. Nic nie ma po drugiej stronie...

Choć nie mam pojęcia co jest w przepaści i jak ona jest głęboka, to staram się za wszelką cenę od niej oddalić... Ale nie mogę, więc stoję w miejscu...

Być może ta przepaść jest nieskończenie głęboka, lecz może też być tylko małym wgłębieniem, na którym mogę się spokojnie zatrzymać na jakiś czas...

Myślę, że ta metofora, to idealne pokazanie sytuacji, w której się znajduje od dłuższego czasu...

Dla mnie przepaść=koniec udawania szczęśliwej nastolatki i wyjawienie prawdy...

Mimo, że wiele razy usłyszałam, że jestem niezwykle dojrzałą osobą jak na swój wiek, to moje zachowanie z pewnej perspektywy jest okropnie dziecinne...

Co jak co, ale nieważne co się dzieje powinnam iść naprzód...

Ale nie umiem... Jestem osobą, która delikatnie mówiąc nie przepada za ryzykiem... Ja wolę być pewna... Ale to chyba każdy tak ma, prawda?

I życie uczy mnie tego, że niezależnie czy lubie ryzyko czy nie, będę musiała je podjąć...

Potyczki z samą sobą mnie męczą...
Mam dosyć walki tej lepszej i gorszej strony...

I chyba dlatego tak silnie odczuwam zbliżający się koniec...

Miłego dnia, Mała Mi ❤

Ta gorsza...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz