Krok w krok...

49 5 1
                                    


Przebywanie z ludźmi mnie męczy...

Ciągle ktoś krzyczy, hałasuje...

A ty nie możesz tego uciszyć...

I te bezsenne noce...

Wiem, że to brzmi jakbym się żaliła...

Ale nie oczekuje współczucia...

Po prostu tęskie za spokojem, ciszą...

Której nie potrafie odnaleźć...

"Wszędzie słyszę ten krzyk...

Słychać w tym głosie histerie, przerażenie, a zarazem cierpienie...

Ale jestem bezsilna...

Wstaję z szpitalnego łóżka, wychodzę na korytarz, próbuję pocieszyć płaczącą dziewczynę...

Lecz ona mnie nie widzi..."

Ten sen odwiedza mnie coraz częściej...

Ciężko mi go zinterpretować...

Z jednej strony to wygląda tak, że odrzucam pomoc innych...

Z drugiej jednak strony myślę, że sama tak się zatoczyłam w tym swoim świecie, że nie umiem pomóc innym...

Tak czy siak popełniam kardynalny bład...

Co gorsza, nie umiem tego naprawić...

Żyję w ciągłym strachu...

Tylko tak naprawde nie wiem czego się boje...

Nie umiem zrozumieć siebie, a co dopiero innych...

Przepraszam, że musieliście tyle czekać... Mała Mi ❤

Ta gorsza...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz