Lucy
Minęło wiele lat od włamania i śmierci mamy do tej pory mieszkałam w mieście Shirotsume ale dziś wraca do Magnolii, czyli do miejsca, w którym się urodziłam, i w którym to się stało. Jest 15 września już jutro zaczynam rok szkolny w liceum Fairy Tail, jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o pójście do szkoły, nauka zawsze zajmowała mi dużo czasu i wtedy nie myślałam o niczym innym .
*Następny dzień*
Obudziłam się niechętnie słysząc głos jednej z pokojówek
- Czas wstawać panienko.- usłyszałam miły głos dochodzący zza drzwi
- Jeszcze 5 minut Virgo- jęczałam przewracając się na bok
- Panienko wchodzę!- otworzyła drzwi i nie dowierzała- panienko Lucy co to za bałagan ... gdzie twój mundurek? gdzie torba ?
- Tam leżą - pomachałam niechętnie w stronę szafek
- To jest wymiętę! I nie jesteś spakowana!- po chwili Virgo wyciągnęła mnie z łóżka i skierowała do łazienki - za chwilę podam ci mundurek tylko go wyprasuję.
* Parę bardzo denerwujących chwil później *
- Jesteś prawie gotowa- podała mi torbę - teraz idź na śniadanie- zeszłam po schodach i siadłam na krześle w kuchni
- Na co masz dziś ochotę panienko?- zapytał szef kuchni
- Poproszę cappuchino i hm... tosty .
- Cappuchino już gotowe ale za miast tostów będzie jajecznica, pasuje?
- Tak, dziękuje Ayato- kucharz podał mi śniadanie , zawsze tak wszystko ładnie dekoruje, że aż szkoda jeść .
* po zjedzeniu śniadania *
- Tu masz drugie śniadanie- powiedział entuzjastycznie kucharz dając mi je.
- Dziękuję
- Gotowa?- nagle do kuchni wparowała Virgo
- Tak.- powiedziałam niechętnie
- Rozmazała się panienka - szybko zaczeła to poprawiać a potem wygoniła mnie z domu - Powodzenia- wykrzyczała zamykając drzwi i podając mi kurtkę.
Zchodząc po schodach dostrzegłam Fausta, który już na mnie czekał
- Witaj Fauście .
- Dzień dobry panienko- powiedział otwierając drzwi czarnego samochodu .- Jak się czujesz?
- Niewyspana ...
- Przyzwyczisz się, następny przystanek Liceum Fairy Tail!
- To ja może poczekam na następny samochód?
- Bardzo zabawne- powiedział ironicznie - w drogę!
* Parę nudnych chwil później*
- Jesteśmy!
- Tak szybko? Bardzo dziękuje Faust- powiedziałam wysiadając z samochodu.
- Powodzenia panienko! Nie daj im się tam!- wykrzyczał po czym odjechał, zostałam sama.
Weszłam do szkoły, przechadzając się korytarzem zastanawiałam, się gdzie jest sekretariat. Szkoła była całkiem ładna , korytarz którym szłam był pełen zdjęć, nie znałam tutejszych ludzi, ale wydawali się sympatyczni.Zdjęcia, zdjęciami ale gdzie ja do cholery jestem? Przyspieszyłam i zaczełam się rozglądać nagle zobaczyłam jakąś dziewczynę o długich białych włosach, postanowiłam podejść i zapytać, gdzie znajdę sekretariat.
- Hej, przepraszam nie wiesz gdzie jest sekretariat?- zapytałam trochę niepewna, a co jeśli okarze się jędzą i wyprowadzi mnie w pole? No już trudno ...
- O cześć! Ty pewnie jesteś ta nowa Lucy? Dobrze pamiętam?- przytaknełam- Ja jestem Mirayen ale możesz mówić mi Mira,o co pytałaś?
- O-o sekretariat.
- A to już tu po lewej .
- Dziękuje.- powiedziałam odchodząc szybkim krokiem.
Doszłam do wskazanego miejsca i faktycznie był to sekretariat czyli jednak jest miłą dziewczyną. Zapukałam po czym otworzyłam drzwi.
- Dzień dobry, ja przyszłam po plan lekcji. Jestem nowa.- nie wiedziałam w sumie jak mam to powiedzieć
- Dobrze poczekaj chwilę - powiedziała sekretarka po czym wskazała mi ręką krzesła i dodała - usiąć to może trochę zająć.- i skierowała się do pokoju obok.
Faktycznie trochę to trfa ... nie wiem co ona tam robi i chyba nie chce wiedzieć ... po chwili usłyszałam trzask drzwi, ale nikogo tam nie widziałam - Duchy!- pomyślałam , nagle usłyszałam jakiś głos
- Dzień dobry, ty pewnie jesteś Lucy.- skąd dochodził ten dźwięk? - Jestem dyrektorem tego liceum - rozglądałam, się ale widziałam tylko biurko a za nim drzwi.
- Dzień dobry- powiedziałam trochę nie pewnie, w sumie jak mam się czuć pewnie skoro gadam z duchem, który w dodatku jest dyrektorem
- Podejdź- oznajmił duchorektor? jestem słaba w nazwach. Podchodząc do biurka zobaczyłam niskiego mężczyznę wyglądał jak krasnal ledwo powstrzymałam śmiech , ale z drugiej strony lepszy krasnal niż duch.
- Teraz trochę informacji- no i zaczeła się gadka ...
* Parę nudnych przynudzeń później *
- Tu masz plan. Udaj się do sali nr 23 tam poczekaj aż nauczyciel cię wywoła.- było już chwilę po dzwonku. Wyszłam z sekretariatu i skierowałam się na pierwsze piętro. Rozglądałam się chwilę sala nr 20 - o to już blisko- pomyślałam , poszłam kawałek dalej - Sala 32 jakim cudem ja się pytam!- zdenerwowana pobiegłam przed siebie myśląc że coś minełam, tuż przed zakrętem poczułam ból i chłód podłogi. -Czy ja walnełam w ścianę?- pomyślałam
Natsu
- Natsu!
- Jeszcze 5 minut mamo!
- Nie jestem twoją mamą idioto!- nagle poczułem jak coś zrzuca mnie z łóżka
- Co jest! - wstałem wystraszony.
- Wyłącz ten budzik idioto, bo się spać nie da! - usłyszałem znajomy głos otowrzyłem oczy.
- O Zeref co cię tu sprowadza?
- Nie nastawiaj 20 budzików jeden zupełnie wystarczy!
- Nie nastawiałem budzika- spojrzałem na telefon- to tylko ... 20 SMS i 5 nie odebranych połączeń od Graya!
- A co Gray za tobą tęskni?
- Nie dziś Erza kazała nam przyjść wcześniej a jest...- spojrzałem na zegarek - ... 7:30... czekaj 7:30 cholera ! - chwyciłem ciuchy i leciałem w stronę łazienki Zeref miał niezły ubaw widząc tak zestresowanego mnie
* Pobyt w toalecie *
- Oj braciszku słabo to widzę- usłyszałem śmiech brata
- O co ci chodzi? Jestem gotowy!
- A książki?- miał racje dochodziła 7:50 a ja jeszcze nie spakowany... już po mnie
- Dobra... pomogę ci...
- Naprawdę? - nie mogłem uwierzyć ... chyba podmienili mi brata.
- Podwiozę cię, więc lepiej leć się pakuj masz 5 minut.
* 5 minut później, już w samochodzie*
- Ale nowa będzie miała niespodziankę - zaśmiałem się cicho
- Co znowu zrobiłeś?
- A nic tylko panienka z wyższych sfer nie trafi dziś do klasy numer 23
-Podmieniłeś numery?
- Można tak powiedzieć w sumie to są teraz dwie sale 32.
- Twoje kawały są naprawdę słabe nie wierze, że jesteśmy spokrewnieni
- O już jesteśmy- otwierałem już drzwi kiedy brat dodał
- Pamiętaj teraz jesteś mi winny przysługę- teraz wszystko jasne jednak nie podmienili mi brata to ten sam idiota co zawsze.
- No dobra- zamknołem drzwi i biegłem w kierunku szkoły miejąc nadzieje że nowa jednak nie znalazła klasy, gdy byłem już blisko sali zobaczyłem jakąś postać i upadłem na ziemie.
- Jak ty łazisz- powiedziałem pocierając tors.
- Jak ja łarzę! Szłam spokojnie to ty wbiegłeś na mnie !
- Nie mam teraz czasu blond laluniu, z resztą i tak wiadomo czyja to wina .
- Twoja!- jaka irytująca dziewczyna, pewnie jakaś z młodszych klas-z resztą nie ważne - pomyślałem , po czym wstałem i pobiegłem w stronę sali.
LucyChwyciłam się za głowę , poczułam ból - super! pierwszy dzień i już siniak!- pomyślałam , jednak moje dalsze rozmyślania przerwał głos chłopaka.
- Jak ty łazisz! - ja! pomyśleć, że chciałam go przeprosić, podniosłam głowę
- Jak ja łarzę? szłam spokojnie to ty wbiegłeś na mnie !- powiedziałam dumna z siebie
-Nie mam teraz czasu blond laluniu, z resztą i tak wiadomo czyja to wina- Ja mu dam blond lalunie, niech tylko poczeka ten różowo-włosy prymityw.
- Twoja!- wykrzyczałam niech sobie nie myśli ... po tych słowach wstał i zwiał , typowe ...
wstałam chwilę później i poszłam w tym samym kierunku co on. Stanęłam przy sali 32 opierając się o drzwi i myśląc co zrobić. Jak mam znaleźć sale skoro nikogo tu nie ma, nagle usłyszałam głos nauczyciela
- A teraz przedstawie wam nową uczennice.- czyżbym trafiła? Wiedziałam, że był to genialny plan żeby tu czekać, moje rozmyślania przerwał coraz to głośniejszy dźwięk zbliżającej się osoby odsunełam się żeby nie oberwać , znowu.
-------------------------------------------------
-------------
Hello to znowu ja z kolejnym rozdziałem , tak wiem jak na razie nie ma żadnych romantycznych scen ale jak dla mnie było by za łatwo XD Piszcie czy wam się podoba czy nie ... postaram się dodawać rozdziały często ^^ i niedługo wplątam tu jakiś paring ... także do zobaczenia w kolejnym rozdziale i miłej lektury życzę( jeśli czytasz to kiedy już są następne części 😃)
CZYTASZ
Liceum Fairy Tail~NaLu
FanfictionPewnego wrześniowego dnia do liceum Fairy Tail trafiła na pierwszy rzut oka całkiem zwyczajna dziewczyna, blondynka o czekoladowych oczach z początku niepewna i zmartwiona .... cóż się dziwić skoro jej życie nie było łatwe. Wszystko zmieniło się po...