* W szkole *
Lucy
-Lu-chan! Lu-chan! - usłyszałam znajomy głos .
- O Levy-chan , nie widziałaś przypadkiem Erzy?
- Od rana ma na twarzy namalowane nie zbliżaj się chyba że chcesz oberwać...
- Hm, ciekawe co ją ugryzło . Tym bardziej muszę ją znaleźć .- Lu-chan , życie ci nie miłe?
- Nie przesadzajmy.
- Erza jest w swoim "gabinecie".
- To do zobaczenia.- Powodzenia.
* W pieczże Potwora*- Erza j-jesteś ttu?- weszłam do całkowicie ciemnego pokoju
- O Lucy czekałam na ciebie...- C-czekałaś?- nagle światła się zapaliły
- No to opowiadaj ... co robiłaś z Jellalem?- T...to było tylko przyjacielskie spotkanie...
-Rozumiem to dobrze- na pierwszy rzut oka widać że jej się podoba...
- Mamy za raz lekcje, to ja już pójdę - wyszłam jak najszybciej mogłam i skierowałam się w strone klasy.* Na lekcji*
- Dobry , psorze !- Natsu jak zwykle spóźniony
- Nie taki dobry, byłby gdybyś nie przyszedł - uśmiechnął się do Natsu i nakazał usiąść na miejsce.- Dobrze , teraz powitacie nowego ucznia, przeniósł się do nas z Tartarosa i mam nadzieje że będziecie go dobrze traktować- wszyscy sakmienieli, no po za mną- Jellal możesz wejść....
- Je-jellal- Erza poczerwieniała nie oszukujmy się jej twarz przypominała dojrzałego pomidora
- Dzień dobry, miło mi pana i was poznać. - ukłonił się.
- Dobrze to usiądziesz z...- przywołują się wspomnienia,O akurat ławka przed nami jest teraz pusta.
- Przed tymi dziewczynami.-Jellal sspojrzał w naszą stronę i uśmiechnoł się, spojrzałam na Erze która leżała na ławce próbując ukryć swoją pomidorowatość. Jellal skierował się do ławki przed nami.
*po lekcji*
Erza dalej leżała na ławce jak zwłoki a ja rozmawiałam z niebiesko-włosym.
- Czyli teraz mamy historie?
- Tak , wiem na początku to dziwne że nie masz swojego pomocnika i musisz pamiętać wszystko sam. - Nagle podszedł do nas Natsu.
- Hej Jellal...
- Cześć, Natsu tak? - dalej się uśmiechał, czyżby nie chował urazy za te wizwiska?
- Ja chciałem cię przeprosić za to wszystko. - Jellal jeszcze szerzej się uśmiechnoł.- To co sztama?
- Sztama! - Po tych słowach Natsu zaproponował Jellalowi żeby poznać go z jego ziomkami, i tak resztę przerwy oni rozmawiali a ja próbowałam uspokoić Erze....
* na korytarzu , przy szafkach*
Reszta lekcji przeszła raczej spokojnie, dziś muszę być wcześniej bo ojciec znowu się zdenerwuje. Z moich rozmyślań wyrwał mnie nagły huk dobiegający z drugiego końca korytarza , pobiegłam w tamtą stronę i .... leżałam na ziemi? Nie to było coś innego podniosłam głowę i zobaczyłam sfałlowanego Jellala , na którego wpadłam .
- Ojej , przepraszam Jellal! - wstałam z niego i podałam mu rękę .
- To moja wina .- Nareszcie - wykrzyczałam , a ten wyglądał na zdezorientowanego.
- Co proszę?
- A wiesz pierwszego dnia wpadłam na Natsu on obwiniał mnie o to że na niego wpadłam w sumie to dosyć zabawna historia. - nagle usłyszałam coś jakby bieg, nie wiedziałam do końca o co chodzi, więc opowiedziałam Jellalowi o moim pierwszym spotkaniu z Natsu , gdy skończyłam byliśmy już przed szkołą , pożegnałam go i poszłam w stronę samochodu.* W domu*
- Panienko Lucy, musisz się szybko ogarnąć jak ty wyglądasz!
- Dzięki Virgo , jak zawszę szczera.
CZYTASZ
Liceum Fairy Tail~NaLu
FanfictionPewnego wrześniowego dnia do liceum Fairy Tail trafiła na pierwszy rzut oka całkiem zwyczajna dziewczyna, blondynka o czekoladowych oczach z początku niepewna i zmartwiona .... cóż się dziwić skoro jej życie nie było łatwe. Wszystko zmieniło się po...