Następnego dnia obudziłam się o 9 rano. Cieszyłam się na myśl, że spędzę z Camem dzień. Co prawda, nie miałam pojęcia co będziemy robić, ale byłam pewna, że będzie fajnie. To wszystko nadal było dla mnie nieprawdopodobne. Ciągle miałam wrażenie, że jestem w jakieś ukrytej kamerze i zaraz ktoś wyskoczy śmiejąc się, że mogłam uwierzyć, że taki chłopak jak Cameron zwrócił na mnie swoją uwagę.
Nie wstałam od razu z łóżka, tylko sięgnęłam po mój telefon, który leżał na szafce nocnej. Włączyłam Wifi i już po chwili zaczęły pojawiać się powiadomienia z instagrama i twittera, było ich naprawdę sporo, nawet nie chcę wiedzieć ile dostaje ich Cam, ale z drugiej strony pewnie ma je wyłączone. Najpierw włączyłam instagrama, miałam już 10 tysięcy obserwujących, a moje zdjęcia były komentowane, zdziwiłam się widząc taki 'najazd' na moją osobę, niedawno przykre komentarze zdarzały się sporadycznie, ale teraz każde moje zdjęcie miało więcej negatywnych komentarzy, czepiali się dosłownie wszystkiego, tła, ułożenia książek, mojego makijażu, uśmiechu. Byłam zdezorientowana taką sytuacją, ale nie mogłam z nią nic zrobić. Byłam pewna, że nie będę im odpisywać i się denerwować głupotą jakichś jedenastoletnich dzieci. Przejrzałam jeszcze tylko zdjęcia osób, które obserwuję i wyłączyłam aplikację.
Spojrzałam na zegarek, wskazywał już 9.30, nie byłam umówiona z Camem na konkretną godzinę, dlatego stwierdziłam, że warto wstać z łóżka i się przygotować, żeby potem nie być spóźniona. Wybrałam ubrania na dziś, były to czarne, krótkie spodenki z wysokim stanem oraz szary crop top z napisem 'Wild'. Z wybranym zestawem udałam się do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy, które potem wysuszyłam suszarką. Wykonałam szybki, lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Na koniec popsikałam się swoimi ulubionymi perfumami. Gotowa wyszłam z toalety i zeszłam do kuchni. Byłam zdziwiona, że nikogo nie ma w domu, w końcu była niedziela. Jednak wiedziałam, że nie ma się czym, przejmować rodzice pewnie pojechali a zakupy, albo do znajomych. Zrobiłam sobie tosty i razem z nimi udałam się do swojego pokoju. Jednak zanim tam dotarłam usłyszałam dzwonek do drzwi. Zamarłam w półkroku, nie wiedziałam, czy zanieść jedzenie do pokoju i wrócić czy zostawić je na szafce w korytarzu i iść otworzyć drzwi. Nie spodziewałam się gości, no oprócz Dallasa, ale on chyba nie przyszedłby tak szybko, jeszcze nawet nie było dziesiątej. Postawiłam na drugą opcję, zostawiłam talerz i pobiegłam do drzwi. Poprawiłam włosy, bluzkę i chwyciłam za klamkę. Otwarłam drzwi, a moim oczom ukazał się uśmiechnięty chłopak, westchnęłam on naprawdę przyszedł tak rano.
"Dzień dobry, szkoda dnia." powiedział i bez pytania wszedł do domu.
"Jasne czuj się jak u siebie." powiedziałam z sarkazmem, ale chłopak był już w drodze do mojego pokoju.
Stałam chwilę w bezruchu i analizowałam co się właśnie stało. Po kilku sekundach ruszyłam za chłopakiem, po drodze zabierając talerz z jedzeniem. Weszłam do pokoju i zobaczyłam, że chłopak zdążył się rozgościć i teraz leżał na moim łóżku z moim laptopem na nogach.
"Jak tam ci się spało?" zapytał, kiedy mnie zauważył.
"Nawet dobrze, nie narzekam." odpowiedziałam i usiadłam obok niego. Poczęstowałam go tostami, ale on odmówił, niech się goni.
"Gotowa?" zapytał, kiedy zaczęłam jeść. Nie mogłam odpowiedzieć i oprócz tego wyglądałam jak chomik. Chłopak zaczął się śmiać, a ja miałam ochotę go uderzyć. Cam ponownie zaczął wgapiać się w ekran urządzenia a ja spokojnie zjadłam śniadanie.
"Więc... Co znalazłeś tam takiego ciekawego?" zapytałam.
"Twoje zdjęcia." zaczął się śmiać a ja zaniemówiłam i rzuciłam się na niego, żeby zabrać mu laptopa. "Żartowałem. Tylko zająłem się twoim Twitterem." oznajmił i wyciągnął swój telefon. Po chwili oddał mi moje urządzenie i pozwolił obejrzeć swój profil. To co tam zobaczyłam, przeszło moje oczekiwania.
@ IzzyluvsCam
'Kocham Cię @ camerondallas'
@ IzzyluvsCam
'Omg jesteś taki przystojny @ camerondallas'
@ IzzyluvsCam
'Mój ideał chłopaka @ camerondallas'
Te tweety miały już kilkadziesiąt RT. Popatrzyłam na niego z niedowierzaniem, on chyba zwariował.
"A teraz poczekaj chwile" powiedział i zaczął coś pisać na telefonie. "Tadam" zaśmiał się. W moim powiadomieniach pojawił się komunikat, że Cameron Dallas odpowiedział na mój tweet.
"Oszalałeś." powiedziałam płaczliwym tonem, teraz na pewno nie dadzą mi spokoju.
"A zobaczyłaś co napisałem?"
"Chyba nie chcę wiedzieć." pokręciłam głową i chciałam zamknąć stronę, ale chłopak mnie powstrzymał.
"Zobacz"
Chcąc, nie chcąc, z naciskiem na nie chcąc weszłam w powiadomienie i poczekałam aż tweet się załaduje.
@ camerondallas
'Miło mi! Jestem pewny, że ty jesteś ideałem dziewczyny x @ IzzyluvsCam"
"Zwariowałeś." podsumowałam i zamknęłam komputer. "To co będziemy robić?" zapytałam i popatrzyłam na chłopaka.
"Jesteś zła?" popatrzył na mnie niepewnie.
"Nie, no co ty." zaśmiałam się. "O której wyjeżdżasz? zapytałam.
"A co już chcesz się mnie pozbyć?" zaśmiał się.
"Nie, tylko chcę wiedzieć, ile mamy czasu."
"Wyjeżdżam o osiemnastej." westchnął i jakby posmutniał.
"Hej, to przecież jeszcze mnóstwo czasu." klasnęłam w dłonie i uśmiechnęłam się.
"Może pójdziemy do parku?" zaproponował a ja przystałam na tę propozycję.
Zabrałam telefon, portfel i chusteczki i wsadziłam wszystko do małej torebki. Razem z chłopakiem zeszliśmy po schodach i udaliśmy się do wyjścia, ja jeszcze ubrałam czarne trampki i wyszliśmy z domu. Musiałam zamknąć dom, bo rodziców ciągle nie było. Klucze schowałam do torebki i razem z chłopakiem udaliśmy się do ustalonego miejsca. Droga minęła nam w miłej atmosferze, cały czas rozmawialiśmy. Nie czułam się jak w towarzystwie gwiazdy, tylko normalnej osoby, takiej jak ja. Przestałam widzieć w nim TEGO Cameron Dallasa, sławnego vinera, był Cameronem, Normalnym chłopakiem, który lubi się wygłupiać, śmiać, który się nie wywyższa. Byłam szczęśliwa w jego towarzystwie i co najważniejsze byłam sobą.
____________
Kolejny rozdział za nami jak wam się podoba?
~I
CZYTASZ
Hope ||Cameron Dallas||
FanfictionPoznajcie Isabelle, zwykła nastolatka, która przeżyła coś co prześladuję ją od 2 lat. Ma jednak coś co potrafi ją pocieszyć i rozweselić w każdym momencie...Magcon. Mieszka w San Diego, czy będzie miała szansę spotkać swoich ulubieńców i zobaczyć i...