Nie wiedziałam co mam zrobić, najchętniej zostałabym tam na zawsze, tkwiąc w ramionach bruneta. Jednak wiedziałam, że nie mogę tego zrobić. Odwróciłam się przodem do chłopaka i uniosłam głowę, mimo moich przeklętych obcasów, nadal byłam niższa.
"Cameron? Nie zauważyłam cię wcześniej." zaśmiałam się nerwowo i opuściłam objęcia chłopaka.
"Naprawdę?" prychnął."Bo ja miałem wrażenie, że przede mną uciekasz. Znowu. Ale właściwie dlaczego Izzy? Dlaczego przede mną uciekasz? Wczoraj, dzisiaj?" popatrzył na mnie wyczekująco.
No właśnie, dlaczego ja właściwie uciekałam? Sama nie mogłam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Często robimy nieprzemyślane ruchy, potem ich żałujemy i gdybiemy nad wydarzeniem, które już było, jest przeszłością, dlaczego więc to robimy? Powinniśmy zapomnieć. Uciekałam, bo bałam się, co może stać się potem, zamartwiałam się o przyszłość zamiast po prostu dać się ponieść chwili. Bałam się, że to tylko sen, który pryśnie jak bańka. Cam jest kimś, kogo znają setki tysięcy ludzi. Ja jestem przeciętną dziewczyną z przeszłością i co dalej? Ta historia skończy się źle, to nie bajka, to prawdziwe życie.
"Bo...Ja..."zaczęłam, ale na szczęście wybawił mnie Dyl.
"Isabelle? Wszystko gra?" zapytał stojąc w drzwiach i przypatrując się nam uważnie.
"Tak Dyl, zaraz przyjdziemy." posłałam mu uśmiech, chłopa zniknął wewnątrz domu.
"Więc? Powiesz mi?" Cam nalegał, a ja nie umiałam odpowiedzieć.
"Tylko, że ja nie potrafię Ci odpowiedzieć." wzruszyłam ramionami.
"Jak to?"
"Tak to. Nie wiem dlaczego to robię, nie mam określonych powodów, nie znam cię, nie wiem czego mogę się spodziewać." westchnęłam.
"To poznajmy się." oznajmił jak gdyby nigdy nic. Zaśmiałam się.
"Tak jasne, a teraz chodź wracamy." powiedziałam i zaczęłam iść w stronę drzwi. Chłopak po chwili do mnie dołączył i razem weszliśmy do środka.
"Izzy!" właśnie tak powitał mnie Aaron, po chwili był już przy mnie i mnie przytulał. Popatrzyłam na niego jak na kosmitę, ale odwzajemniłam uścisk.
"Hej! Pamiętam cię z wczoraj" oznajmił Shawn i się uśmiechnął.
Siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy się, znaczy chłopcy rozmawiali ja raczej tylko uśmiechnęłam się od czasu do czasu i kiwałam głową, żeby mieli pewność, że ich słucham. Po chwili oznajmiłam, że idę do łazienki, tak naprawdę udałam się na taras, a po schodkach zeszłam i usiadłam na ławce, która była ukryta między drzewami. Po chwili zobaczyłam dwie sylwetki, które wychodzą na zewnątrz. Było ciemno, więc mnie nie zauważyli. Rozpoznałam Cama i Taylora.
"Przyprowadziłeś na imprezę fankę! Oszalałeś?!" krzyknął Tay, czułam się źle z tym, że ich podsłuchuje, ale przecież nie moja wina, że tak głośno rozmawiają.
"Daj spokój Taylor, ona była tu zanim weszliśmy." powiedział spokojnie Cameron.
"Co z tego?! Jest taka sama jak wszystkie fanki. Napiszę wszystko co się wydarzy na Twitterze, albo pójdzie do mediów!" krzyknął, a mi zrobiło się przykro. Nawet przez moment nie przeszło mi coś takiego przez myśl. Wstałam z ławki i zaczęłam iść w stronę chłopaków. Ominęłam ich bez słowa i poszłam do reszty.
"Chłopaki ja już będę szła." powiedziałam i uśmiechnęłam się.
"Odwiozę Cię." usłyszałam głos za sobą.
"Nie, ja ją przywiozłem, więc ją odwiozę." Dylan wstał z kanapy.
"Jednak nalegam." powiedział brunet, a Dyl na niego popatrzył.
"Nie." powiedział krótko i objął mnie ramieniem. Udaliśmy się do wyjścia. Zamykając drzwi słyszałam tylko Camerona "Widzisz co zrobiłeś?! Zadowolony?!"
Wróciłam do domu około 22.30, nie chciało mi się spać, byłam rozczarowana i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Po powrocie od razu poszłam do kuchni po moje ulubione ciastka i sok pomarańczowy. Z jedzeniem udałam się do mojego pokoju, gdzie przebrałam się w piżamę i usiadłam na łóżku. Włączyłam serial na laptopie i zajadałam smutki, nie żeby często mi się to zdarzało... Wcale...
Sprawdziłam telefon i miałam powiadomienie z Twittera, że Cam dodał tweeta, tak miałam włączone powiadomienia od niego. Nie oceniajcie mnie ok?
Cameron Dallas
Pamiętajcie, że nie jesteście takie same, każda z was jest wyjątkowa
Uśmiechnęłam się do ekranu i odłożyłam telefon na miejsce. Jednak nie na długo, bo dioda znowu zaczęła się świecić i zobaczyłam mnóstwo powiadomień. O nie, nie proszę, żeby mnie nie znalazł. Chciałam najpierw zmienić username. Bo IzzyluvsCam Jest trochę obciachowe biorąc pod uwagę, że nie przyznałam się kto jest moim fav. Zobaczyłam tweet Cama.
Cameron Dallas
Kto nas shippuje?
Do tego dołączone było zdjęcie jak się przez przypadek pocałowaliśmy, wstawiłam je tylko na swojego instagrama, skąd on je ma... Zobaczyłam kolejny wpis.
Cameron Dallas
Jeśli ktoś zna Twittera dziewczyny ze zdjęcia, dajcie znać ;)
Weszłam w moje powiadomienia i zobaczyłam dziesiątki oznaczeń mojego profilu pod jego zdjęciem. Na końcu zobaczyłam, że mam nową wiadomość. Kiedy ją otwarłam to szczerze powiedziawaszy się nie zdziwiłam.
"Fajny username doceniam to, że mnie kochasz"
"Właśnie miałam go zmienić"
"Co jak to? Dlaczego?"
"Bo tak, mój profil, moje decyzje" odpisałam chamsko.
"Proszę cię, jeśli kiedykolwiek mnie tak bardzo lubiłaś to tego nie rób."
"Daj spokój Cam, co ci tak zależy?"
"Sam nie wiem, po prostu tego nie rób, proszę"
"Okay, znaj moje dobre serce."
";)"
"Czekaj, przecież nie powinieneś ze mną pisać, zaraz wyśle screeny do mediów i dodam je na moim profilu. Taka właśnie jestem, taka jak wszystkie :)"
"Nie jesteś taka jak wszystkie, jesteś wyjątkowa"
"Nawet mnie nie znasz"
"To daj mi cię poznać"
"Nie Cammy, to zły pomysł, najlepiej jak o wszystkim zapomnimy..."
"Nie, ja nie zapomnę. Będę się starał"
Tak było, starał się przez dwa dni. Pisał jak się czuję, jak tam u mnie, odpowiadałam zdawkowo, bo nie chciałam się przywiązać i potem się zadręczać. Najwyraźniej dobrze zrobiłam, bo po tych dwóch dniach nie napisał. Spodziewałam się tego, nie byłam zaskoczona. Zapomniał o mnie, tak jak przewidywałam. Mijały kolejne dni i już się nie odezwał, na swoim profilu normalnie, tak jak zwykle dodawał tweety. Właśnie tego się spodziewałam, ale dlaczego to tak bolało?
CZYTASZ
Hope ||Cameron Dallas||
Fiksi PenggemarPoznajcie Isabelle, zwykła nastolatka, która przeżyła coś co prześladuję ją od 2 lat. Ma jednak coś co potrafi ją pocieszyć i rozweselić w każdym momencie...Magcon. Mieszka w San Diego, czy będzie miała szansę spotkać swoich ulubieńców i zobaczyć i...