~Thal
Wtuliłem się w niego, ciesząc się że nie naciskał. Wiedziałem jednak że prędzej czy później będę musiał mu to powiedzieć. Albo sam się domyśli gdy znajdzie sobie kogoś a ja nie będę umiał dogadać się z tym ktosiem. Teraz stałem się małą kulką smutku w ramionach Luka. Może... Może jednak mu powiedzieć? Przynajmniej stracę resztki nadziei które mam.
- Luke... J..jak po..powiedzieć komuś...że..że się go kocha? - spytałem, chcąc zacząć jakoś temat.~Luke
Kołysałem go lekko w ramionach nie wiedząc co zrobić. Usłyszałem swoje imię z pod kocyka. Czekałem na dalszą część pytania. Zdziwiłem się nieco. Czyżby chodziło o jakąś dziewczynę? Zastanowiłem się chwilę.
- Hm....powinno się być pewnym swoich uczuć. Powiedzieć to komuś wyjątkowemu, ale też być pewnym do uczuć drugiej osoby, żeby się bezsensownie nie ranić i nie żałować wypowiedzianych słów. - Przypomniałem sobie swoje licealne czasy, których szczerze żałowałem.
- A jest ktoś wyjątkowy? - Zapytałem zaglądając pod okrycie, szukając spojrzenia Thala.~Thal
Nie powiedział mi nic czego bym nie wiedział. Zaszlochałem cicho, bardziej się w niego wtulając.
- Jest ktoś... Ktoś naprawdę bardzo wyjątkowy. Tylko że ta osoba do mnie nic nie czuje... Jestem tylko dobrym kolegą... Dlatego boję się powiedzieć że się zakochałem.~Luke
Zamyśliłem się. I przytuliłem go do siebie mocniej i pocałowałem w czubek głowy. Jego ból rozdzierał moje serce.
- No to rzeczywiście...A skąd wiesz, że nic nie czuje? Pytałeś? Dobrze się znacie? - Sytuacja trochę podbramkowa. Nie dziwię się, że się podłamał.~Thal
- Znamy się już kilka lat i mam wrażenie że nie traktuje mnie zbyt poważnie. A przynajmniej nie na tyle by widzieć we mnie kogoś więcej. - wyjaśniłem, czując się źle z tym że on nie wiedział że rozmawiamy o nim. Był mądry a momentami tak ślepy. Chyba za to go kochałem.
~Luke
Zastanowiłem się chwile. Czemu ja nie znam nikogo z jego otoczenia? Nigdy nie widziałem go tak naprawdę w towarzystwie.
- Musisz w takim razie to dobrze przemyśleć. - Podsumowałem. - Wiesz, sam nie mam wielkiego doświadczenia w sprawach wyznawania komuś uczuć. - Zaśmiałem się żałośnie.
- A.....to ktoś z twojego otoczenia? Znam tą osobę? Wiesz, jak nie chcesz o tym rozmawiać, to to zrozumiem.. - Było mi trochę głupio wypytywać Thala o takie rzeczy, zwłaszcza, że z tego powodu siedzi mi zapłakany na kolanach.~Thal
- Myślę nad tym od ponad pół roku. Chciałbym powiedzieć co czuje ale... Ale... Ta osoba tego nie zrozumie... Różnica wieku i fakt że...że to chłopak... Ja... Dlaczego nie mogę o nim zapomnieć? - spytałem, nie umiejąc inaczej mu tego wyjaśnić. Może w końcu zrozumie... Może jednak inaczej to odbierze? Może jednak dla niego jestem też kimś ważnym?
~Luke
Serce zabiło mi mocniej. Starszy? I to jeszcze chłopak. Nie wiedziałem co powiedzieć. Siedziałem jak w transie słuchając co mówił.
- Jak zapomnieć? To wcale nie tak łatwo. Trzeba poszukać nowego szczęścia. - Przycisnąłem go do siebie. Chciałem coś dodać, ale mój telefon za wibrował na stole. Ktoś dzwonił. Westchnąłem. Nawet nie wypuściłem Thala z objęć i poszedłem odebrać.
- Z pracy? ...Halo. Tak, jestem, co jest.....co? Ale co on tam robi? Nie ma nikogo innego? Eh...daj mi pół godziny... - Rzuciłem telefon na kanapę.
- Thal? Mogę cię tu zostawić na godzinę? Musze pojechać na chwile do pracy. -Odwinąłem koc, żeby móc na niego spojrzeć. Przetarłem mokre policzki chłopaka. Tak bardzo nie chciałem go teraz zostawiać, ale praca to praca.
YOU ARE READING
We make true love, killing us
RomanceLuke i Thal przyjaźnią się ledwo od 2 lat. Znają się co prawda o ponad rok dłużej... ale wracanie do tego nie jest dobrym pomysłem. Luke był jego kuratorem. Thal był jego pierwszym podopiecznym do którego momentami tracił cierpliwość. Mimo to zbliży...