Przez dość długi czas myślałam czy zapytać Baekhyuna o to co zaszło w nocy. Kiedy wyszedł z sypialni o trzeciej już do niej nie wrócił, a kiedy wstałam rano zastałam go siedzącego na kanapie pod kocem, co muszę przyznać wyglądało trochę uroczo, a jego spojrzenie zatrzymało się gdzieś na horyzoncie za oknem. Pod oczami miał lekkie sińce zmęczenia więc pewnie tej nocy już nie spał. Nie odważyłam się jednak zapytać go o to co mu się śniło. Jego oczy wtedy były tak smutne... To musiało być dla niego coś ważnego.
Tego dnia Pani Song nie przyszła przygotować śniadania. Baekhyun dał jej wolne po tym jak przez jeden wieczór musiała sprawić, że moja sypialnia będzie wyglądała na niezamieszkaną, a wszystkie rzeczy, które się w niej znajdowały będą poukładane u Baekhyuna. Musiała być po tym wszystkim wykończona.
Tak więc jak na dobrą żonę przystało zajrzałam do lodówki i wyczarowałam śniadanie. Lubiłam gotować i dobrze mi to wychodziło. Moja mama i siostra zawsze mnie chwaliły, wszyscy którzy kiedykolwiek próbowali moich dań byli zadowoleni. Chanyeol nie raz powiedział, że za mój bibimbap byłby w stanie zabić. Niestety w tym momencie byłam trochę zestresowana. Bo co jeśli moje zwyczajne, prowincjonalne jedzenie nie zasmakuje kobiecie z wyższych sfer? Co jeśli ma ona inny gust kulinarny? Nie chciałam się wygłupić.
Niestety nie potrafiłam gotować wykwintnych dań więc postawiłam na klasykę. Kilka najprostszych potraw już chwilę później pojawiło się na stole w kuchni. Ładnie przystroiłam talerze, ułożyłam zastawę i pałeczki. Akurat kiedy skończyłam kobieta weszła do kuchni. Była już całkowicie ubrana, a jej fryzura wyglądała jak świeżo po wyjściu od fryzjera.
- Dzień dobry.- przywitałam się grzecznie. Kobieta była bardzo zadowolona, wyglądała jakby lada moment miała zacząć śpiewać z radości.- Dobrze Pani spała?
- Mówiłam ci już, że nie masz do mnie mówić „Pani"! Jesteś moją synową więc mów do mnie „mamo".
Miałam nadzieje, że od poprzedniego wieczora o tym zapomniała. Nie było mi z tym komfortowo, gdyby nie kłamstwo Baekhyuna nigdy by do tego nie doszło, a po za tym kobieta wyglądała na miłą więc ciężko było mi ją tak oszukiwać.
Baekhyun dołączył do nas kilka minut później. Wciąż zaspany, z sińcami pod oczami, potarganymi włosami. Nie wyglądał jakby był skory do żartów, ale jego mama od razu zasypała go gradem pytań. Większość z nich dotyczyła firmy i jego interesów. Upewniła mnie ta rozmowa w tym, że jego bogactwo jest dużą zasługą jego równie bogatych rodziców. Padło też kilka pytań odnośnie naszego małżeńskiego życia, ale to on na nie odpowiadał, a ja grzecznie i cicho siedziałam mimo iż miałam dziwną ochotę poprowadzić jakąś rozmowę. Nie wiem dlaczego poczułam dziwną nić porozumienia z tą nieco zakręconą kobietą.
Teściowa wyjechała po śniadaniu wymuszając na swoim synu obietnice rychłych odwiedzin w domu rodzinnym. Było widać, że Baekhyun tego nie chce, jakby czekało go tam coś czego nie chciał doświadczyć, ale w końcu dał się przekonać. Kobieta zasypała mnie komplementami jakich w życiu nie słyszałam, przez co zrobiło mi się bardzo miło. Nikt nigdy nie prawił mi komplementów, nigdy nie byłam przez nikogo doceniona. To na prawdę miłe i przyjemne uczucie.
Byłam przekonana, że kiedy tylko zamkną się za nią drzwi, Baekhyun pobiegnie zmienić ubranie i pojedzie do firmy. On jednak usiadł na kanapie i ku mojemu wielkim zaskoczeniu westchnął głośno.
- Myślałem, że nie zniosę tego nerwowo.- jęknął, a ja zaśmiałam się mimowolnie.
- Masz bardzo miłą mamę.
CZYTASZ
Love Contract
FanfictionKang Inseo zrobiłaby wszystko aby pomóc swojej siostrze znów stanąć na nogach. Potrzebna jest jednak bardzo droga, ciężka operacja, na którą nigdy nie będzie ją stać. Chyba, że zgodzi się na nietypową, nieco szaloną prośbę obcego człowieka. Co może...