Rozdział 30

8.6K 619 76
                                    


- Co dziś będziesz robić?- zapytał Baekhyun w biegu popijając kawę. Podeszłam do niego zupełnie spokojnie i poprawiłam jego krzywo zawiązany krawat aby nie narobił sobie wstydu na ulicy.

- Mam zamiar spotkać się z Chanyeolem. Wypijemy kawę.- powiedziałam prawdę. Dawno nie widziałam się z przyjacielem i chciałam z nim porozmawiać. Baekhyun nie musiał wiedzieć, że mam do niego konkretniejszą sprawę niż tylko tęsknota i chęć wypicia kawy w towarzystwie przyjaciela.

Kiwnął głową ze zrozumieniem po czym ponownie w przeciągu dziesięciu sekund spojrzał na zegarek.

- Idź już.- zaśmiałam się widząc jak przebiera nogami.- Bo się spóźnisz.

- Masz racje.- chwycił ze stołu swoją torbę i ruszył do drzwi pod którymi się zatrzymał i odwrócił w moją stronę słysząc, że za nim idę.- Postaram się szybko wrócić.- powiedział po czym pochylił się i pocałował mnie namiętnie. Otworzyłam oczy trochę zdziwiona, ale absolutnie nie zamierzałam narzekać. Zazwyczaj cmokał mnie w policzek lub czoło kiedy wychodził do pracy. To było dla mnie czymś nowym.- Do zobaczenia.

Kiedy wyszedł przez chwilę wpatrywałam się w zamknięte drzwi starając się ogarnąć co się dzieje. Na prawdę stałam i żegnałam swojego wychodzącego do pracy męża, on całuje mnie na pożegnanie, uśmiecha się.

Przez chwilę chciałam nawet piszczeć i skakać z radości, ale po chwili przypominałam sobie co muszę tego dnia zrobić i jakoś entuzjazm ze mnie ulatywał. Ubrałam się więc, wyszłam z Sangchu na bardzo szybki spacer po czym wyszłam z domu. Na początku chciałam jechać taksówką, ale jakoś wydawała mi się ona zbyt szybka. Potrzebowałam czasu aby o wszystkim pomyśleć więc skierowałam się na przystanek autobusowy. Dookoła było raczej pusto. Wszyscy o tej godzinie siedzieli już w pracy, gdzie nie gdzie krążyli tylko jacyś starsi ludzie lub młodzież, która urwała się z lekcji.

Zajęłam miejsce na samym końcu autobusu wiedząc, że czeka mnie długa droga gdyż Chanyeol mieszkał dokładnie po drugiej stronie miasta.

Yoon Hyorin...- pomyślałam wlepiając wzrok w widoki za oknem mknącego przez ulicę pojazdu.

Kim była ta dziewczyna?

Co się stało między nią, a Baekhyunem?

Nigdy nie widziałam żeby Baekhyun zatrzasnął komuś drzwi przed nosem. Widziałam go w różnych sytuacjach, spotkałam go chyba w nie najłatwiejszym momencie jego życia. Ale taki jeszcze nigdy nie był. Jego spojrzenie od tamtego zdarzenia się zmieniło, był cały czas zamyślony, łatwo tracił skupienie na jakiejś czynności.

Bolało. Nie to, że myśli o innej kobiecie. Wiedziałam, że nie potrafi obdarzyć mnie większym uczuciem i pogodziłam się z tym. Bolał fakt, że kobieta którą kochał zrobiła mu coś takiego. Sprawiła, że z dobrego człowieka stał się mężczyzną nie potrafiącym kochać i szanować kobiety. Zamknął się w sobie. I to nie była jego wina.

Dojechałam na miejsce zdecydowanie za szybko. Przez drogę nie przemyślałam kompletnie nic. Mieszkanie Chanyeola znajdowało się blisko przystanku więc już kilka minut później wchodziłam po chodach na trzecie piętro. Kiedy byłam już przed jego drzwiami doszedł do mnie dźwięk gitary i delikatny, męski głos śpiewający jakąś nieznaną mi piosenkę. Uśmiechnęłam się słysząc przyjaciela. Mało osób wiedziało jak bardzo utalentowany jest mój najlepszy przyjaciel. Potrafił zagrać na każdym instrumencie, a jego głos był lekiem na wszystko. Pamiętam, że nie raz prosiłam go o to aby coś mi zaśpiewał kiedy nerwy brały górę nad wszystkim i po prostu się rozklejałam.

Love ContractOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz