Rozdział 20

8.6K 661 310
                                    


Kiedy zeszliśmy z Baekhyunem do jadalni wszyscy już na nas czekali, a stół zapełniony był po brzegi samymi pysznościami, na widok których mój brzuch wydał głośne burknięcie zadowolenia. Przywitałam się grzecznie po czym zajęłam miejsce obok Pani Byun, na przeciwko babci Byun. Kobieta od razu spojrzała na mnie z wielkim, radosnym uśmiechem.

- I jak się spało?- zapytała miło. Już chciałam odpowiedzieć, że bardzo dobrze kiedy ona jednak coś dopowiedziała.- Czy może nie mieliście w nocy czasu na sen?

Moja twarz zrobiła się biała, a już po chwili purpurowo czerwona z przerażenia i wstydu. Nagle zapomniałam jak się mówi.

Nic z Baekhyunem nie robiliśmy oczywiście, jednak fakt iż jego babcia pyta nas o to tak wprost wprawiała mnie w niesamowite zakłopotanie.

- Babciu!- krzyknął chłopak zrezygnowany. W sumie nie wyglądał na zaskoczonego tym co powiedziała kobieta. Jakby spodziewał się, że może coś takiego powiedzieć.

- Wiesz dobrze, że marzę o prawnukach. Chce je poznać nim zejdę z tego świata.- odpowiedziała jakby rozmowa o jej śmierci była czymś zupełnie normalnym.

- Ale faktycznie nie wypada pytać o takie rzeczy wprost.- powiedziała zaczerwieniona Pani Byun. Natomiast ojciec Baekhyuna słuchał wszystkiego z uśmiechem i zaciekawieniem. Wyglądał jakby świetnie się przy tym wszystkim bawił.

- Nie o takich rzeczach się rozmawiało w moim długim życiu.- odpowiedziała i machnęła ręką.- Posłuchaj kochanie.- zwróciła się do mnie.- Jeśli chcesz to mogę ci podpowiedzieć co nieco. Jestem pewna, że wszyscy mężczyźni mający w sobie krew rodziny Byun lubią podobne rzeczy.

- Babciu! Teraz trochę pojechałaś!- krzyknął Baekhyun, który ku mojemu zaskoczeniu był czerwony jak burak.- Musimy rozmawiać o moim życiu seksualnym przy śniadaniu?!

- Jakim twoim życiu seksualnym?- babcia udała, że nie rozumie o czym mówi.- Przecież to WASZE życie seksualne, nie tylko twoje. Po za tym to bardzo ciekawy temat skoro tak na to reagujecie. Ja chętnie posłucham. W moim życiu staruszki nie mam już zbyt wiele rozrywek.

- Nie będziemy o tym rozmawiać.- powiedział pewnie po czym wstał i pociągnął mnie za sobą do wyjścia.

- Już nie bądź taki zawstydzony!

Wyszliśmy z domu gdzie przywitała nas dosyć przyjemna pogoda. Baekhyun jednak nie zwracając uwagi na nic ciągnął mnie w nieznanym mi kierunku. Po jakiejś chwili szybkiego marszu dotarliśmy do jakiejś małej kawiarni gdzie od razu weszliśmy. Baekhyun zamówił nam drożdżówkę i kawę co musiało starczyć nam za dzisiejsze śniadanie.

W sumie cieszyłam się, że mnie zabrał ze sobą, bo chyba nie zniosłabym więcej tych pytań i spojrzeń.

Można powiedzieć, że byłam zbyt niewinna na takie rozmowy. Baekhyun cały czas był zawstydzony, a do mnie dotarło co mogło być powodem jego rzadkich odwiedzin w domu.

- Przepraszam, że musiałaś tego słuchać.- mruknął. Zaskoczył mnie tymi słowami.

- Nie szkodzi. Chociaż szczerze mówiąc nigdy wcześniej coś takiego mi się nie przytrafiło... To była krępująca sytuacja.

- Moja babcia od kilku lat naciskała na to, że mam się ustatkować i założyć rodzinę. Chce prawnuki jak najszybciej i niestety bardzo otwarcie o tym mówi.- wyjaśnił, a ja kiwnęłam głowa ze zrozumieniem.- Wcale się nie zdziwię jak się okaże, że przez pół nocy podsłuchiwała pod drzwiami naszej sypialni...

Love ContractOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz