Rozdział 37.5

7.3K 511 135
                                    


Hej hej hej :) 
Jestem na prawdę szczęśliwa, że tyle osób polubiło moje opowiadanie. Wielu z was zostawiła komentarze mówiące o tym, że czują niedosyt. Z okazji moich urodzin postanowiłam dać wam prezent, a mianowicie ten oto bonus do opowiadania. Mam nadzieje, że wyjaśni wam on coś czego nie dałam rady opisać w normalnych rozdziałach. 

Jeszcze raz wszystkim dziękuje za pozytywne emocje przelewane w komentarzach i za waszą pozytywną energię! 


Baekhyun

W mieszkaniu było pusto. Pani Song dawno już poszła, Inseo gdzieś zniknęła. Tylko Sangchu kręcił się pod moimi nogami cicho warcząc.

Nie mam pojęcia co mu zrobiłem, że aż tak mnie nie lubi.

Ten dzień był za długi. W firmie urwanie głowy, ciągłe spotkania, irytujący podwładni. Przez to wszystko modliłem się tylko o to aby w spokoju położyć się spać z moją żoną.

Żona...

Za każdym razem kiedy myślałem o Inseo nie mogłem powstrzymać uśmiechu. Ta dziewczyna wywróciła moje życie do góry nogami. Sprawiła, że moim skamieniałym sercu znów zatliło się uczucie. Nie myślałem, że to kiedykolwiek nastąpi. Wszystkie kobiety myślały tylko o moich pieniądzach i o tym jak mogą je dla siebie wykorzystać, a ona chciała tylko pomóc matce i chorej siostrze. Nigdy nie spotkałem kogoś kto byłby w stanie poświęcić tak wiele da swoich bliskich.

Kiedy powiedziałem Chanyeolowi o moim planie znalezienia fałszywej żony od razu pokazał mi zdjęcie Inseo. Zdjęcie, które w moim gabinecie zastąpiło to z Hyorin. Wyglądała tak... niewinnie i uroczo. W tym momencie wiedziałem, że tylko ona będzie się nadawała do mojego pomysłu. Musiałem ją mieć.

Nasze życie razem początkowo było ciężkie, ale tylko z mojej winy. Traktowałem ją tak jak wszystkie inne kobiety na mojej drodze co było katastrofalnym błędem. Gdybym wiedział od początku, że jest ona w stanie pokazać mi jak kochać poprosiłbym ją o rękę całkowicie poważnie.

Inseo była wyjątkowa.

Dla mnie jedyna na tym świecie.

Chciałem zrobić dla niej coś wyjątkowego więc przygotowałem kolację. Gotowanie nie jest moją mocną stroną, ale Inseo nigdy nie narzekała... chociaż może nie chciała mi po prostu sprawiać przykrości.

Nalałem wina do kieliszków, zapaliłem świeczkę, której aromat od razu rozszedł się po całym apartamencie. Uśmiechnąłem się na myśl, że będę mógł spędzić czas z Inseo w taki banalny chociaż romantyczny sposób.

Kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi miałem złe przeczucie. Inseo znała kod do drzwi, Chanyeol też. Wiedziałem kto czeka po drugiej stronie, ale mimo wszystko otworzyłem. Przede mną stała Hyorin. Ubrana jak zawsze bardzo kobieco i trochę wyzywająco.

Nie chciałem z nią rozmawiać, ale wiedziałem, że jeśli tego nie zrobię ona nigdy nie zostawi nas w spokoju. Miałem dość widoku smutku na twarzy Inseo. Nie chciałem aby przeze mnie płakała.

- Baekhyun...- dziewczyna uśmiechnęła się z ulgą widząc, że jeszcze nie zatrzasnąłem jej drzwi przed nosem.

- Dlaczego znów tu jesteś?- zapytałem tym razem nie podnosząc głosu. To nie miało sensu. Nie obchodziła mnie już ta dziewczyna więc po co miałbym się denerwować.

- Ja na prawdę muszę z tobą porozmawiać. Wyjaśnić wszystko...

- A co tu wyjaśniać?- zaśmiałem się.- Wyjechałaś i zostawiłaś mnie w dniu, w którym chciałem ci się oświadczyć. Uciekłaś z jakimś facetem. Tu nie ma co wyjaśniać.

Love ContractOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz